12.

3.1K 147 159
                                    

Chamska reklama na dole
~~~~~~~~~

[Y.n]

Siedziałam w swoim biurze. Przeglądałam gazetę.

Kolejne zabójstwo w Londynie!

Ostatniej nocy, został zamordowany Abraham Keneser, właściciel sklepu jubilerskiego. Dnia 15.04 o godzinie 20.30, znaleziono jego zwłoki. Na ulicach nikogo nie było, a ze sklepu nic nie zostało ukradzione. Policja twierdzi, że to ,,Duchy" [...] Policja podejrzewa o zabójstwo Richard Demoter, właścicel innego salonu jubilerskiego, który zaraz po zamordowaniu Abracham'a Keneser'a, znikną w nie wyjaśnionych okolicznościach. Policja poszukuje [...]

Dalej już nie czytałam. Brawo Jeffrey. Wiedziałam ze ci się uda. Nie dość, że zabił, to jeszcze wkręcił to naszego zleceniodawcę. Będę musiała dac mu jakąś premie... Ciel... Czemu teraz mi się przypomniał? Czy on naprawdę chce żebym wróciła? Naprawdę tego chce? A może tylko udaje, żeby mnie zabić? Chociaż tata by na to nie pozwolił... Tyle phtań, zero odpowiedzi.

-Emm... Pani [y.n]...

Do mojego gabinetu wszedł Jeff. Ma kruczoczrne włosy, które dosięgały mu do ramienia, a grzywka wpadała mu do lewego oka, bladą skórę, i jasno niebieskie oczy.

-O... Jeff. O co chodzi? I proszę. Mów mi po imieniu. Znamy się juz długo, wiec proszę.

Powiedziałam bez namiętnie.

-Dwóch facetów do ciebie. Jeden wysoki, szatyn, drógi niższy z chyba granatowymi włosami. Mówią ze cie znają.

Nie wiedziałam kto to może być. W tedy mnie olsniło. To Ciel, i mój tata.

-Jeff. Przejmij proszę dzisiaj moje obowiązki.

Czasami go o to prosiłam. Jest moim dobrym przyjacielem, wspólnikiem, oraz osobią, której jako jednej mogę ufać. Zeszłam po schodach do głównego holu. Ściany, były wyłożone drewnem, tak samo jak podłoga. Na środku ściany na przeciwko od drzwi, znajdowała się ,,recepcja" przy której siadział Gregory. Zapisując kto, kiedy wszedł i wyszedł z naszego ,,zakładu"

-Witaj... [Y.n]...

Powiedział ten zimny i nieprzyjemny głos, który przyprawiał mnie o dreszcze. Był to Ciel. Taki sam, jakiego widziałam ostatnio...

[Ciel]

-Witaj... [Y.n]...

Powiedziałem do dobrze znanej mi osubki. [H.c] włosy, [e.c] oczy... I ta figura. Była jeszcze piękniejsza, niż jak byliśmy mali. Podszedłem do niej, na co ona się cofnęła.

Dziewczyna z piekła rodem: KuroshitsujiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz