Rozdział XIV

1.4K 91 23
                                    

Tamtego dnia Tom odwiózł mnie do mieszkania. Został u mnie na noc. Szybko zasnęliśmy. Byłam wdzięczna Tomowi, że mnie uratował.

Rankiem obudziłam się i nie ujrzałam go w łóżku. Po chwili dobiegł mnie przyjemny zapach dochodzący z jadalni. Wyjęłam nogi spod kołdry i na palcach skradałam się w kierunku kuchni. Wyjrzałam zza rogu. Mmm omlet... Tom właśnie smażył omleta! Rozglądał się za solą, a ja podeszłam do niego po cichu, żeby mnie nie usłyszał. Kiedy stał tyłem wspięłam się na palce i zakryłam mu oczy dłońmi. Udało mi się uzyskać efekt zaskoczenia, lecz tylko na chwilę. Obrócił się i zdjął moje ręce, a następnie swoje umieścił na mojej talii, przyciągnął mnie do siebie i czule pocałował.
- Mmm... uwielbiam omlety! - powiedziałam, gdy już oderwaliśmy się od siebie.
- To się bardzo cieszę. Omlet dla mojej księżniczki - odrzekł podając mi talerz z omletem. Swój postawił miejsce obok, po czym podał nam herbatę. Zjedliśmy śmiejąc się i rozmawiając. Omlet wyszedł mu przepyszny.
- Wiesz co wymyśliłem? - spytał.
- Nie wiem, ale za pewne za chwilę mi powiesz - roześmiałam się.
- A mianowicie - nauczę cię paru kroków tanecznych! - uśmiechnął się do mnie zadowolony z siebie.
- To dla mnie zaszczyt! Kiedy zaczynamy?
- Możemy teraz.
Zaczęliśmy tańczyć. Nienajgorzej mi szło, co Tom wciąż komplementował.

Później odwiózł mnie na uczelnię - miałam dzisiaj na 10.30. Dosyć szybko zleciał mi czas na zajęciach. Do przyszłego wtorku miałam przeczytać sztukę Szekspira i przygotować z niej referat. Miałam nadzieję, że Tom mi w tym pomoże. W końcu jutro mieliśmy wylecieć do Australii na tydzień, a ja będę musiała wszystko nadrabiać.

Zmęczona wróciłam do domu. Potrzebowałam relaksu. Weszłam do domu i przystanęłam raptownie. W środku czekał na mnie Tom, w seksownej koszuli, z rozpiętymi dwoma guzikami. Podszedł do mnie.
- Hej, my darling, upiekłem pizzę! I... szykuje nam się wieczór filmowy! - odparł dumny z siebie.
- Ahh dziękuję! Zawsze wiesz, czego mi trzeba - uśmiechnęłam się.

Zajadaliśmy pizzę oglądając Crimson Peak. Kiedy była miłosna scena i pocałunek skrzywiłam się i zasłoniłam oczy. Bolało.
- Ejj... popatrz na mnie - posłuchałam. Pocałował mnie.

- Posłuchaj Silver... jesteś najważniejszą osobą w moim życiu... jesteś nią odkąd cię poznałem. Nie wyobrażam sobie świata bez ciebie, my darling. Kocham cię, jak nikogo innego. Zostaniesz moją dziewczyną? - spytał, a ja prawie spadłam z kanapy. Łzy zasłoniły mi widok na jego perfekcyjną, piękną, idealną twarz i cudowne, niebieskie oczy.
- Tak... - ręce trzęsły mi się ze wzruszenia. Przytuliłam go.
- Dziękuję - wyszeptał.

Love me // Tom Hiddleston [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz