Tak jak głosi tytuł, Książka o niczym.
Znajdziecie tu trochę ciekawostek o nas. Nasze przemyślenia co do pewnych spraw. Różne informacje.
To miejsce, gdzie i Ty możesz się wypowiedzieć 😊
Pamiętaj! Nie tolerujesz? Nie czytasz! Nie komemtujesz!
Cześć. Przychodzę dziś z ciężkim jak dla mnie tematem. Jak tytuł głosi dziś będzie o osobach transpłciowych. I jeśli chodzi o stwierdzenie "ciężki" to chodzi o to, że laikowi takiemu jak ja ciężko jest wypowiadać się na taki temat, aby czasem nie walnąć głupoty. A zapewniam was w internecie roi się od breni. Ale dobra zaczniemy może od czego co nie wywołało na mnie efektu wow. Czyli od definicji z wikipedii ✌
Transseksualizm (transire → przechodzić; łac. sexualis → płciowy; łac. sexus→ płeć) - jedno z zaburzeń tożsamości płciowej, w którym identyfikacja płciowa nie zgadza się z płcią morfologiczną. Przyczyny tego zjawiska pozostają nieznane, rozpatruje się rolę czynników genetycznych, endokrynologicznych, neurorozwojowych i środowiskowych. Liczne struktury anatomiczne przejawiające dymorft płciowy zwłaszcza w obrębie ośrodkowego układu nerwowego, swą budową przypominają u osób transseksualnych struktury anatomiczne przeciwnej płci morfologicznej. Zaburzenie to występuje z częstością 4,6 na 100 000 osób. Z uwagi na stres prowadzi często do innych zaburzeń psychicznych. Leczenie, poza opieką psychiatryczną, obejmuje najczęściej 3 etapy: hormonoterapię, test życia i tzw. operację zmiany płci. Ustawodawstwo regulujące możliwość zmiany płci metrykalnej jest zróżnicowane.
TO JA PO PRZECZYTANIU TEGO
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Czy tylko ja widzę tam to piękne słowo "zaburzenia"? Od tego momentu to jest moje ukochane słowo. Zaburzenie identyfikacji płciowej, czyli co? Czyli osoby transseksualne nie wiedzą kim są ✌ I to raczej by pasowało do osób, które nie są pewne swojej płci i najlepiej jakby byli obiema na raz. Ja wiem, że zaraz będą tu komentarze prostujące mnie, ale to jest moje zdanie i rozumienie owych słów.
Dobra dalej.. Transseksualizm figuruje w Międzynarodowej Statystycznej klasyfikacji Chorób i Problemów Zdrowotnych pod numerem F64.0. Pod działem: ZABURZENIA OSOBOWOŚCI.
Czyli owe osoby są chore psychicznie? Inaczej tego nie można określić według tego co przeczytałem. Mają zaburzenia osobowości? Bipolaryzm górą! Ja rozumiem, że na świecie istnieją osoby, które zmieniają zdanie jak rękawiczki. Ale tu chodzi o tą grupę osób, które wiedzą kim chcą być i to nie jest chwilowe zawahanie. Nie wkładajmy ich wszystkich do jednego worka. No czyli transseksualiści są zaburzenia i nie wiedzą kim są.. Czyli co? Zamknąć? Odizolować? Oznaczyć? Chyba wszyscy, którzy odstępują od normy (heteroseksualizm i współgranie umysłu z ciałem jest tu normą) powinni nosić jakieś tabliczki z Przynależnością do danej grupy. Ale jest dobra wiadomość specjaliści ratują sytuację i ponoć od tego roku transseksualizm powinien być wykreślony z danej klasyfikacji, bo cytuje: "[..]Diagnozy i pomocy psychologicznej wymaga sytuacja, w której osoba cierpi z powodu niezgodności między płcią przypisaną w chwili urodzenia a płcią odczuwaną. Jeśli osoba transpłciowa takiego cierpienia nie odczuwa, sama jej tożsamość nie jest już traktowana jako oznaka zaburzenia." Jednakże po spojrzeniu w owe dane, dalej możemy Znaleźć tam transseksualizm. Grrr..