Zbliżała się siedemnasta, więc postanowiłam iść na górę i powoli zacząć się szykować. Makijaż pewnie zszedł już z mojej twarzy, pozostawiając jego znikome ilości. Zamknęłam za sobą drzwi od pokoju, chcąc się przebrać. Wybrałam błękitny sweterek i czarne rurki. Przebrałam się w szybkim tempie, zmieniając jeszcze skarpetki, na czarne w białe śnieżki. Uwielbiałam takie drobne, świąteczne ozdoby na ubraniach. Chwyciłam kosmetyczkę i wraz z nią weszłam do łazienki. Umyłam najpierw zęby po obiedzie, który zjedliśmy jakiś czas temu, a następnie przemyłam twarz wodą. Nie lubiłam nakładać nowego makijażu na stary, więc zaczęłam go od postaw. Nie zajęło mi to dużo czasu, więc od razu po tym przeczesałam swoje poplątane włosy, które kręciły się z niewiadomych mi przyczyn.
W pełni gotowa usiadłam na łóżku, zerkając na wyświetlacz swojego telefonu. Zaczęłam obsesyjnie go sprawdzać, czekając na jakąkolwiek wiadomość od przystojnego bruneta. Nie doczekałam się tego, w zamian słysząc dzwonek do drzwi wejściowych. Spanikowana, że może to być Shawn, wyrwałam telefon wraz z ładowarką, pędząc na dół. Prawie spadłabym ze schodów, słysząc głos mężczyzny, rozmawiającego z moją babcią. Skacząc z ostatniego stopnia, spojrzeliśmy na siebie w tym samym momencie, przez co jeszcze bardziej zrobiło mi się głupio. Piękny uśmiech nie znikał z jego twarzy.
— Cześć — przywitał się, bacznie mnie obserwując.
— Hej — odpowiedziałam, zerkając w stronę salonu, gdzie reszta rodziny grała w karty.
— Gotowa?
Przytaknęłam, omijając babcię. Zaczęłam wkładać buty, a następnie płaszcz.
— Odstawię pani wnuczkę przed północą — powiedział radośnie Shawn, otwierając przede mną drzwi.
Usłyszałam tylko śmiech babci, życzącej nam miłego wieczoru, zanim wyszliśmy na zewnątrz. Brunet jako prawdziwy gentleman otworzył mi drzwi od swojego samochodu, a następnie zamknął. Dopiero gdy odjechaliśmy spod mojego rodzinnego domu, rozpoczął rozmowę.
— Nie jesteś zła, że przyszedłem po ciebie pod same drzwi?
— Nie, dlaczego miałabym? To miłe.
— Twoja babcia jest naprawdę miłą osobą.
Nie odpowiedziałam, nie chcąc rozmawiać o swojej rodzinie. Sprytnie zmieniłam temat, nie za bardzo wiedząc, dokąd chce mnie zabrać.
— Dokąd jedziemy? — zapytałam, patrząc na jego zgrabny profil. Chyba to wyczuł, odwracając swoją głowę w moją stronę, przez co nerwowo przygryzłam wargę, wiedząc, że zostałam przyłapana.
— Miała to być niespodzianka, ale... postanowiłem zabrać cię na lodowisko, co o tym myślisz? Jeśli nie chcesz, możemy zmienić pla...
— Uwielbiam jeździć na łyżwach — przerwałam mu.
— W takim razie cieszę się, że udało mi się trafić w twój gust.
Rozmawialiśmy przez całą drogę na lodowisko. Dowiedziałam się na jego temat naprawdę sporo, bo otwarcie rozmawiał o wszystkim. Był przyjacielski, inteligentny, pomocny, troskliwy i uczuciowy. Miał cechy, które są naprawdę wartościowe i rzadkie u mężczyzny. Kiedy już się trafi na takiego ideała, trzyma się u jego boku do końca świata.
Zaparkował auto na wolnym miejscu przy hali, w której znajdowało się zamknięte lodowisko. Oboje skierowaliśmy się do wejścia, cały czas rozmawiając.
Weszliśmy na lód, rozglądając się. Było tutaj kilka zakochanych w sobie par, rodzin z dziećmi czy nastolatków, dobrze czujących się w swoich grupkach. Shawn, tak jak ja dobrze jeździł na łyżwach. Po zrobieniu kilku okrążeń zaczęliśmy jeździć wolniej.
CZYTASZ
Christmas Story || S.M
FanfictionŚwięta Bożego Narodzenia. Sprawiają, że na naszej twarzy gości najbardziej szczery uśmiech podczas całego roku kalendarzowego. Spędzamy ten czas z bliskimi, ciesząc się każdą chwilą spędzoną w swoim gronie. Cały klimat dopełnia pogoda panująca na ze...