To wszystko obrało tak chory kierunek, że po prostu siedziałaś w łóżku owinięta kołdrą i wylewałaś łzy, szukając w tym wszystkim sensu. Zastanawiając się, dlaczego Neymar w ogóle stanął na twojej drodze, dlaczego zamącił w twoim życiu i wyjechał. Dlaczego kiedykolwiek stał się dla ciebie taki ważny, dlaczego pozwoliłaś mu na te wszystkie zakłamane gesty, wyznania, noce.
Nie mogłaś się uspokoić, to cię przerastało. Uczucie, jakim go darzyłaś, cię przerastało, bo rozkochał cię w sobie do szaleństwa.
Zaciskają oczy i zęby, po raz kolejny zaszlochałaś głośno, tuląc do siebie poduszkę, która pachniała jego perfumami, którą uderzał cię, gdy wieczorami chciał uzyskać od ciebie trochę uwagi.
Bo gdy bez słowa wyjechał, wasze gwiazdy rozbiły się na tysiące kawałków, twoje serce, wszystkie wspomnienia — ich siła, ich ogromne znaczenie zabijały cię od środka. Z trudem musiałaś przyznać, że pokochałaś jednego człowieka z siłą o niewyobrażalnej wartości.
A on po prostu zabrał swoje rzeczy z mieszkania, pożegnał się z kolegami i wsiadł do samolotu, zmienił klub, zmienił życie. Złamał ci serce, złamał wszystkie swoje obietnice, zostawił cię taką nieporadną, zrozpaczoną, bezużyteczną.
Po nim to spłynęło, jego to nie obeszło, a ciebie rozdzierało od środka, ten cholerny ból, który prowadził do tragedii z każdym kolejnym nasuniętym przez umysł wspomnieniem.
Już nie mogłaś, już nie chciałaś.
Marzyłaś by go objąć, by przeczesać jego włosy, położyć się w jego salonie, rozmawiając o głupotach, marzyłaś o jego bliskości w tamtym momencie. Bo nie mogłaś uzmysłowić sobie, jak żałosny, egoistyczny i wpływowy jest, bo nie chciałaś wierzyć w to, że jest zły. A był, był wyniszczony.
Nie mogłaś przestać pytać dlaczego, łudzić się, że może da znać, może ma rozsądne wytłumaczenie. Ale on go nie miał, dlatego wyjechał bez słowa, porzucając cię jak wszystkie swoje poprzednie partnerki.
Jak bezwartościowy paragon, jak jedna z milionów spadających gwiazd, jak najzwyczajniejszy na świecie śmieć. Tak się czułaś, jakbyś bez niego była niczym.
Bo to Brazylijczyk sprawiał, że byłaś kimś, że byłaś kimś wartościowym, to on wykrzesał z ciebie to, co najlepsze, sprawił cię dobrą.
On był dla ciebie ważny, a ty dla niego jedną z tysięcy kobiet, które miał i mógł mieć, po prostu.
____________
kochani - nie umiem w życzenia, ale wesołych świąt! spełnienia marzeń, zdrowia, szczęścia, czego tylko zapragniecie!!
i jedziemy z drugą częścią, w której jak wspominałam pod koniec poprzedniej - nie będzie zamówień, co nie oznacza, że od czasu do czasu czegoś dla kogoś nie napiszę 😏 chciałabym też poznać wasze negatywne jak i pozytywne opinie
wesołych świąt jeszcze raz i żebyście dobrze wykorzystali te kilka dni wolnego!!❤️

CZYTASZ
football season
Fanfictiondruga część krótkich opowiadań o tematyce piłkarskiej! rozpoczęcie: 25/12/17 zakończenie: --/--/-- okładka robion przez @_Angelixx_