- Julian, co my tak w sumie robimy? - zapytałaś, zerkając na niego spięta. Zaczęło do ciebie to wszystko docierać, to, co planowaliście.- Uciekamy z tego miejsca, jak najdalej się da, mam nadzieję, że na zawsze. - odparł, łapiąc twoją dłoń i ściskając ją delikatnie.
Uciekaliście z domu, oboje. Zabraliście samochód Draxlera, pieniądze, które przez parę ostatnich miesięcy udało wam się uzbierać, zarobić i uciekaliście, po prostu.
On od ojca pracoholika i matki, która miewała prześwity miłości do syna, przeplatanej tą do procentów.
A ty przed ojcem, macochą, życiem w Niemczech, które z dnia na dzień dobijało cię bardziej, krytyka, brak poczucia bezpieczeństwa, zrozumienia, miłości.
Tego, co Julian zapewniał ci w każdej minucie.
- Mam znajomych przy granicy, pomogą nam z tożsamością, pieniędzmi, a później pojedziemy do Francji, Wielkiej Brytanii? Może Holandii? Coś wykombinujemy, tylko się nie zamartwiaj [T.I.]. - na koniec uśmiechnął się do ciebie pokrzepiająco i ruszył ze stacji benzynowej.
Przez pierwsze minuty wpatrywałaś się w krajobraz, próbowałaś zapamiętać każdy szczegół, ale prawda była taka, że nie chciałaś pamiętać. Bo to przypominało o latach udręki, latach, które na myśl przynosiły twoje beznadziejne samopoczucie, wylane łzy.
Dlatego, gdy tylko się zreflektowałaś, oderwałaś głowę od szyby i oparłaś ją o siedzenie, przymykając oczy. Kolejnym wyjściem mógł być sen, odpoczynek przed trudną i stresującą dobą. Bo łamanie prawa tylko Draxlerowi przychodziło bez zastanowienia.
Wsłuchałaś się w radiową piosenkę, usiłując się rozluźnić, odstresować, ale na darmo, bo plany pokrzyżował ci Julian.
- Nie mogę się doczekać, nie mogę uzmysłowić sobie, że za dwa dni już wszystko będzie inne. - rzucił, kręcąc głową, ale nie odrywając wzroku od trasy. - Marzyłem o tym przez lata, o ucieczce, o kimś, kto naprawdę mnie pokocha. A teraz to po prostu się dzieje i... Wow, [T.I.].
Uśmiechnęłaś się słabo, zarazem przez jego szczęście, jak i swoje obawy. Bo to brzmiało za pięknie, niewątpliwie.
- Rozumiesz? Wyrwiemy się z tego, znajdziemy mieszkanie, pracę, zaczniemy żyć niezależni od nich, od ich egoistycznych decyzji, poglądów. -powiedział z entuzjazmem. - Kiedyś weźmiemy ślub, założymy rodzinę. Wreszcie zaczniemy żyć.
Twój uśmiech stał się szerszy, musiałaś aż zwiesić głowę, przez niemałe rumieńce.
Draxler śmiało wyznawał, co względem ciebie czuje, czego pragnie. Nigdy nie przychodziło mu to z trudem, nigdy z zawahaniem. Już dawno temu powiedział ci, że z taką kobietą wyobraża sobie siebie w przyszłości.
Bo wiedzieliście, co do siebie czujecie. Wiedzieliście, że za dwa czy sześć lat — nadal będziecie to czuć. Po prostu nie potrafiliście bez siebie żyć, a to już dawno przerosło miłość. Łączyły was całe lata, podczas których tylko ty rozumiałaś jego i tylko on rozumiał ciebie, gdy wszystko się waliło, a on, zamiast mówić, że będzie dobrze łapał twoją dłoń, mówił, że to się skończy, że zabierze cię od tego. I zabierał, ale nie w tym rzecz.
Więź pomiędzy wami budowała się latami, podczas gdy on uczył się bycia twardym, ty próbowałaś opanować swoją histerię, swoje emocje. Dlatego się uzupełnialiście, wzajemnie rozumieliście.
A do tego zaczęło później dochodzić uczucie, zauroczenie chłopakiem, jego włosami, oczami, nim, jego charakterem. Zauroczenie, które przerodziło się w silne i wieloletnie uczucie.
- Ale szczerze, myślisz, że wszystko wyjdzie zgodnie z planem? - zapytałaś po chwili ciszy. Julian wiedział, że poprzedni temat nie wymaga twojego komentarza, znał twoje zdanie, kochałaś go, pragnęłaś stabilizacji z nim u boku.
- Jestem pewien, a innego wyjścia nie ma. Bo ja tam nie wrócę, nie pozwolę wrócić tobie. Wycierpiałaś wystarczająco i teraz czas by zacząć żyć.
Julian był twoim skarbem, bez dwóch zdań, a takie chwile tylko bardziej cię w tym utwierdzały.
Ujęłaś jego dłoń na parę sekund, uśmiechając się promiennie.
- Kocham cię. - powiedziałaś, lustrując go wzrokiem.
W reakcji na twoje słowa sam się uśmiechnął, kątem okaz zerkając na ciebie i dodając:
- Ja ciebie też, zawsze.
_________________
i o mojej kolejnej piłkarskiej miłości!
CZYTASZ
football season
Fanfictiondruga część krótkich opowiadań o tematyce piłkarskiej! rozpoczęcie: 25/12/17 zakończenie: --/--/-- okładka robion przez @_Angelixx_