(Kilka lat przed wydarzeniami z filmu)
Burza szalała na zewnątrz. Pioruny waliły co chwilę, a deszcz lał jakby chmury były wężami straży pożarnej. Ta paskudna pogoda wypędziła wszystkich dealerów, dresów i prostytutki z ulicy. W zwykłym mieszkaniu może i nie odczuwałoby się tak źle obecnych warunków pogodowych, ale to było Happy Town dzielnica największej biedoty. W dodatku lisia część, tutaj nawet zwykli kryminaliści nie chcieli przechodzić. Największy współczynnik przestępstw, patologi i uzależnień. Policja bywała tu tylko w skrajnych przypadkach, jak poszukiwanie bossa mafii czy coś w tym rodzaju. Pomoc społeczna od trzech lat przestała pomagać, odkąd prezydent zmienił przepisy co do pomagania zwierzętom powiązanych z jakąkolwiek działalnością przestępczą.
W jednym ze zruinowanych bloków mieszkalnych. W prowizorycznym domu, składającym się z sypialni czyli brudnego materaca na ziemi, i pokoju gościnnego-nieco większy pokój ze w połowie spaloną kanapą i stolikiem do kawy zrobionym z trzech różnych, mieszkał Nick. Siedział, na "łóżku" przykryty kocem zajumanym ze sklepu, w ciemnych bojówkach. Właśnie naładował i ukrył swoją trzecią broń palną. Ośmiostrzałowy rewolwer dużego kalibru położył pod zwiniętą kurtką, która służyła mu za poduszę. Oprócz tego miał jeszcze DesertTigera pod materacem i UZI pod stolikiem w drugim pokoju. Oczywiście w kieszeniach miał też kastety i składany nóż. Już miał kłaść się spać, kiedy całe pomieszczenie wypełniło światło gromu. Zaraz potem ryknął strasznie głośny grzmot, który zagłuszył skrzypienie drzwi. Ale nie dla tego lisa, on zawsze jest czujny .Nick odruchowo chwycił broń i wycelował.
-Ach... to ty.-powiedział opuszczając pistolet. W drzwiach stało małe stworzenie w białej bluzeczce i spodniach w biało niebieskie paski. Trzymało w łapce pluszową przytulankę.
-Artur się boi.-powiedział piskliwym głosem.-Iii zapytał się mnie czy może spać z tobą.
-Jasne, chodźcie.
-Ja się nie boję.-znów walnął piorun. Małe stworzonko okazało się małym lisem z rudym futrem i ze szmacianym lisem, którego natychmiast przytuliło.
-Ale Artur będzie czuł się bezpieczniej jak będziemy z nim razem spać. Prawda?
-Prawda.-od razu wbiegł pod koc i przytulił się do nagiej umięśnionej piersi Nicka.
-Dzięki Tato. Dobranoc.
-Dobranoc Dre.-objął go ręką i okrył kocem.
Po pół godziny chłopiec spał ściskając pluszaka i rękę ojca.
-Obiecuję ci. Wiem, że mnie nie słyszysz ale obiecuje ci, że będziesz miał normalne dzieciństwo, normalne życie i nie będziesz musiał popełniać tych samych błędów co ja. Dam nam lepsze życie, obiecuje...nam.-powiedział przytulając go mocniej do siebie i zamknął oczy. Poleciały mu dwie łzy i odleciał w świat snów z myślą "Jutro będzie lepiej"
Tego się nie spodziewaliście co? Ja też nie. Ale udało mi się napisać to o wiele wcześniej niż myślałem, także lepiej dla was. Jakie odczucia w komentarzach.
Chciałbym wyróżnić dwie osoby. Pana Szakala- pamiętam szakal złocisty jeszcze się pojawi. i Kairo 503 za długi ciąg rozmów na priv.
P.S. Miałem proroczy sen (zresztą nie jeden), że to piszę także widzę dobrą przyszłość tej historii.
CZYTASZ
Zwierzogród Moje(Nasze) Nowe życie
FanfictionZwierzogród...Jedno z największych miast w świecie ssaków. Centrum turystyki i spełniania marzeń. A w nim dwa pozornie zwykle ssaki lis i królik. Mijają dwa lata, życie toczy się jak zwykle ale każdy dostrzega, że nadchodzą zmiany. Jak tajemnicza...