14.

337 27 8
                                    

Wczoraj wieczorem opiekowałam się 6-letnim Kacperkiem pod nieobecność jego rodziców. Bawiliśmy się samochodzikami na podłodze, kiedy w pewnym momencie Kacper spojrzał na mnie i powiedział: 

- Ładnie by Ci było w żółtym. 
- Masz na myśli ubranie? 
- Głowę. 
- W sensie włosy? Nie, skarbie, mam naturalnie bardzo czarne włosy i w blondzie nie byłoby mi do twarzy. 
- W żółtych by Ci było. Pokażę ci. Mogę? 

Sądziłam, że pójdzie po żółty szal swojej mamy, czasem lubił mnie "stylizować". 

- Jasne, nie mogę się doczekać. 

Wyszedł, a ja zajęłam się zbieraniem zabawek z podłogi. Nagle coś ciepłego zaczęło spływać mi po głowie i karku. Zanim zorientowałam się co się dzieje, trochę naleciało mi do buzi. Odwróciłam się gwałtownie nie wierząc, że dzieje się to, co myślę... 

Kacper stał na kanapie za mną i strząsał z penisa resztki moczu. Wyglądał na niesamowicie szczęśliwego. 

Krzyknął: 
- Mówiłem, że będzie Ci ładnie! Uwielbiam żółty. 

Chyba rośnie mały fetyszysta.

Wyznania Do Przeczytania 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz