Obudziłam sie dosyć wcześnie, będąc przygniatana przez coś. A raczej przez kogoś. Odwróciłam lekko głowę i zobaczyłam oczywiście Luke'a. Wyglądał troche jak mały, bezbronny chłopiec, który nie wie jeszcze nic o świecie. Ciemne włosy miał roztrzepane w każdą możliwą stronę, co dodawało mu uroku. Gęste, długie rzęsy tworzyly cień na jego policzkach, które były lekko zaróżowione. Po chwili się ocknęłam, jakby z transu. Nie rozumiałam, dlaczego tak długo spędziłam na wpatrywaniu się w niego. Wyswobodziłam się jakoś z łóżka i chciałam już wyjść z pokoju, gdy odwróciłam się i nagle usłyszałam:
-Dlaczego mi sie tak przyglądałaś, skarbie?-mruknął z tym swoim cwaniackim uśmieszkiem.
-Um..ja nie, wiesz nie przyglądałam się..znaczy..- zaczęłam się mieszać w tym co mówię. Zresztą, skąd on wiedział, że mu się przyglądam?
-Oczywiście.- parsknął śmiechem.Stwierdziłam, że pójdę do łazienki, by uniknąć rozmowy. Nie chce z nim rozmawiać, bo po co niby miałabym? Porwał mnie i przetrzymuje w swoim domu i oczekuje, ze będę dla niego miła i posłuszna? To samo sobie przeczy.
Weszłam szybkim krokiem do łazienki, zamykając uprzednio drzwi na klucz, po czym sprawdziłam jeszcze kilka razy czy faktycznie są zamknięte. Rozebrałam sie i weszłam pod prysznic. Umyłam sie błyskawicznie, a po tym szybko ubrałam w te same ubrania co wcześniej. Gdy miałam już wychodzić usłyszałam na dole pukanie do drzwi. Wychyliłam się, patrząc kto wejdzie do domu mojego porywacza. No tak, czego mogłam się spodziewać, tleniona blondyneczka. Zauważyłam też Luke'a, który sądząc po minie nie był zadowolony odwiedzinami.
Nie spodziewałam sie nawet wtedy, że najgorsze dopiero przede mną.
CZYTASZ
"Przestań udawać, księżniczko " L.B
Fanfiction-Luke...ja chciałabym to zrobić z kimś kogo kocham...-wyszeptałam. Wstał, a gdy miał wychodzić, odwrócił się i powiedział: -Kiedyś mnie pokochasz,obiecuje Ci to.