Po wyjściu mężczyzny z domu, przez kilka godzin nie zrobiłam kompletnie nic. Znaczy jak dla mnie zrobiłam dużo, troche pospałam, pooglądałam telewizje i możliwe, że zdjadłam większość tego, co było w lodówce. Możliwe. Dłużej się zastanawiając to Luke to wszystko widział, więc czym tu sie przejmowac. Jeśli się nie myliłam, to powinien wrócić za jakąś godzinę, zatem postanowiłam wziąć szybki prysznic i położyć się ponownie do łóżka, by nie musieć rozmawiać z mężczyzną po jego powrocie. W tym samym momencie, gdy powoli już oddawałam się w ramiona Morfeusza, ktoś, ale oczywiście wiadomo kto, wszedł do sypialni. Po chwili usłyszałam jak upuszcza coś na podłogę, oraz uginanie sie materaca.
-Wiem, że nie śpisz, kochanie.-szępnął.
-Zostaw mnie.-mruknęłam, chcąc w końcu zasnąć. Zamiast krzyku i trzasku drzwi, usłyszałam skrzypienie łóżka oraz ciepło znajdujące się za mną. Nie zdążyłam nawet się odezwać, a już usłyszałam miarowy oddech Luke'a. Nie potrafiłam zasnąć z myślą, że śpie ze swoim porywaczem. Minął już jakiś miesiąc odkąd zostałam porwana. Ciągle zastanawialam się czy rodzina mnie szuka i czy w ogóle kiedykolwiek się stąd wydostane. Po dłuższym czasie zasnęłam, z myślą o lepsze jutro.~~~~~~
Krótki, jak zawsze. Proszę o gwiazdki i komentarze, bo większość z was na pewno wie, jak to motywuje, a tym bardziej w mojej sytuacji :) czy ma ktos pomysł na dalszą część tego opowiadania, lub po prostu inne opowiadanie? Jeśli tak to priv♡ kocham was!
CZYTASZ
"Przestań udawać, księżniczko " L.B
Fanfic-Luke...ja chciałabym to zrobić z kimś kogo kocham...-wyszeptałam. Wstał, a gdy miał wychodzić, odwrócił się i powiedział: -Kiedyś mnie pokochasz,obiecuje Ci to.