Wybrana przez Wampirzy sztylet, wybrana przez księcia Wampirów.
Nie umie się bić, robi wszytko instynktownie
Kim jest?
Marinette Dupain-Chang człowiek nieśmiertelny
Usiadłam obok, on ciągle mi się przygląda, od kiedy weszłam do sali. Czuje że coś nie gra. Lekcja mija mi w ciszy, lecz ciągle czuje palący wzrok blondyna.
-Sorry że się czepiam, ale nie masz innych CIEKAWSZYCH widoków?-spojrzałam na niego, jego tenczówki chwilowo przeskoczyły na fołkowe wracając na szmaragd.
-Mhm...-zaczął patrzeć na tablicę, optrzepał głowę i znów na mnie spojrzał, tym razem zdziwiony
Zadzwonił dzwonek informując mnie o końcu całego dnia w szkole, poszłam do domu
Adrien
Zmusiła mój umysł do odwrócenia wzroku, ruszyłem do domu, tam już czekała Alya i Nino
-Co wiecie?-zapytałem
-Ma wampirzy sztylet-powiedział Mulat
-Wilk, a właściwie Rouse coś zauważyła i się przaziła, poprosiła Nathaniela o wyprowadzenie ją, lecz on złapł ją za ramie, w tedy nie usłyszałam nic o czym myśłał, jakby był właśnie wypruty ze wszsytkiego-powiedziała brązowo oka
-Mnie chwilowo zmusiła od odwrócenia wzroku-mruknąłem, a oni spojrzeli na mnie
-Na tobie nie da się użyć żadnej mocy!-pisnęła mulatka
-A może to nie ona?-zapytałem, okey mam potężną moc, ale coś jest na rzeczy...
-Sztylet musi dawać jej taką moc-podsumował Nino
-Może... A może nie...-ująłem
-Dobra trzeba zbadać teren-powiedział Nino i wbiegliśmy do lasu
Narrator
Marinette leżała na grzbiecie białej Tygrysicy, wpatrując się w niebo i wsłuchając się w błogą ciszę, gdyby nie to że usłyszała szybko kroki.
Zeskoczyła z gerzbietu Tikki i rozcięła po całości twarz, tworząc na niej maskę. Ona czuła że nie będzie wieczna.
Nagle przed nią stanęła jakaś rudowłosa dziewczyna, Marinette poznała ją w klasie. "Sabrina" pomyślała, zaczęła się pomiędzy walka.
Zgrabnie unikała jej ataków, aż podcięła jej gardło, po jej skórze rozlały się czarne liter, powodując to że ona zaczęła krzyczeć, podeszła do niej i złamała jej kark, wyjęła zapalniczkę i ją spaliła.
Z jej twarzy zniknęła maska, maska koloru czarengo z krwawymi plamami.
Weszła na tygrysa i pokierowały się do domu
W oddali była Chloe, patrzyła jak jej przyjaciółka umiera. Nie rozpoznała napastniczki, zapragnęła zemsty.
Jeszcze dalej była trójka wilków-Nath, Rouse i Juleka. Widzieli co się stało, czuli zapach Marinette, który z każdym atakiem się zmieniał ras na wampirzy, a nie raz wilczy. Nie wiedzieli co myśleć. Odeszli do swojego Domu.
Po chwili dobiegł tam Nino, a za nim Adrien i Alya. Byli zszokowani że zabito wampirzyce, nie mieli sporu, a tu nie ma nikogo kto by pokonał czytającą w myślach wampirzycę Sabrinę.
-oczyszczona i zabita. Wampirzy sztylet znalazł wybraną, nie wiadomo kiedy zabije, nie wiadomo kiedy oczyści i da żyć-ujął małolat
-To nie logiczne-powiedział Adrien
-Powinna z każdym dniem mieć na skórze różne znaki-powiedziała Młolata
Marinette
Usnęłam na kanapie, to dla mnie nie logiczne, jak cudem zawsze się budzę na łóżku. Otworzyłam oczy, moja ręka jeździła po moim udzie ze sztyletem tworząc kolejne znaki. Leżałam sparaliżowana, jej by moje ciało byłobzaklęde. Kiedy już przestała ja mogłam wstać, spojrzałam na udo i dostrzegłam że przeciąga się na plecy po moim boku
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Westchnęłam i wstałam, ktoś zadzwonił do drzwi. Poprawiłam sobie spotenki i top. Powędrowałam do drzwi i jak urzałam wapmiry w drzwiach, zamarłam...
-Hej-powiedział promiennie Adrien
-Tak... cześć Adrien, Nino i Alya-spojrzeli zdziwieni-Chodziecie-weszli-coś do jedzenia, picia?
-Nie, dzięki, gdzie łazienka?-zapytał Nino
-Przy schodach-poszedł do toalety-To co do mnie was sprowadza? I skąd wiecie gdzie mieszkam?-zapytałam
-Ogółem chyba nie słuchałaś na lekcji Chemi, mamy projekt z Chemi-rzeczuwiście nie słuchałam na lekcji, bo mnie rozpraszał wzrok blondyna. Nagle poczułam jak zaczynam się rozrywać między dobrem, a złem. Pozostała moja negatywna osoba. Czułam jak kły wbijają się w moją wargę, prosząc o ofiarę by wypić z niej krew. Także miałam dziwne wrażenie że obraz mi się wy ostrza i ukazuje elementy mi do tych czas nie zauważalne...