Tikki
Każdego bym się nie spodziewała tylko nie Mistrza Fu!
-Mistrzu? -powiedziałam nie pewnie, staruszek spojrzał na mnie-co cię tu sprowadza? -zapytałam się
-Moja wnuczka droga strażniczko-ujął, wiem że on jest stary, ale on ma potomstwo? Dzisiaj dziwne rzeczy się dzieją. Za dużo, za dużo
-Ty masz wnuczkę? -zapytał mój towarzysz
-zgadza się Plaggu-potwierdził to starzec
-A gdzie jest Wazzy? -zapytałam z nutką błagalnego głosu
-zapewne sprawdza teren, zaraz jak pewnie wiecie powinien być-ujął
-Byle by nie wchodził do pokoju Marinette-powiedziałam razem z Plaggiem w tym samym czasie
-A to czemu? -zapytał
-Adrien puść go! -usłyszałam krzyk
-Dlatego-westchnęłam znów razem z Plaggiem. Cała nasza trójka weszła do jej pokoju, a na łóżku siedzi zielono włosy i zielono Oki chłopak, czyli Wazzy. Siedzi na łóżku i jest obstawiony przez Mari. Zaśmiałam się na ten widok. No weźcie wkurzony chłopak patrzy na dziewczynę, która broni obcego chłopaka
-To nie jest chłopak-powiedziała, czyli szybko się odnajduje
-Cześć Wazzy-powiedziałam razem z Plaggiem, on podszedł do nas i nas przytulił, książe wszytko obserwował
Marinette
Spostrzegłam dziadka, podeszłam do niego i go przytuliłam
-siemka dziadku-powiedziałam i wyczuwam szok, odeszłam trochę od niego i spojrzałam na Adriana
-Adrien co się stało-zapytałam za niepokojona
Mistrz Fu
Uważnie obserwowałem wnuczkę i mojego ucznia. Widać że moja wnuczka pokochała go.
-Mistrz Fu jest twoim dziadkiem? -zapytał zdziwiony, ona podeszła do niego i spowodowała coś co go uspokoiło
-Tak... -spojrzała na mnie-Dzidziu czyli nie przypadkiem się rocięłam tym sztyletem-wyjęła sztylet z za paska blondyna. Odziwo nie wpadła w szał, lecz na szyi także dostrzegłem znak biedronki. Czyli Tikki już zaczęła inicjację. Zielono-oki złapał w pasie moją wnuczkę i spojrzał na Tikki
Marinette
Wyczuwam gniew bardzo potężny. Spojrzałam na Adriana
~Czyli Tikki także jest Kwami. Nie pozwolę by moja Pani także przeszła przez te katorgi
Na mojej tali zacisną się bardziej uścisk
-Adrien spokojnie, nic mi nie będzie-przytuliłam się do jego boku
-Nie rozumiesz Marinette, Tikki to...-przerwałam mu
-To kwami, wiem-spojrzał na mnie lekko zdziwiony
-wież co to oznacza? -zapytał
-Razem przetrwamy wszystko-powiedziałam
-Adrienie, ona przeszła już dawno wszystko co ty-spojrzeliśmy na mojego dziadka~przeszła inicjację duchową w wieku 4 lat, nie miała prawa pamiętać każdego szkolenia. Sztylet był z nią od urodzin, tak jak jej znak na karkilu~moje oczy rozszerzyły się do granic możliwości . Wyrwałam się nie chętnie z obijęć mojego parnera. Podeszłam do lustra i zgranęłak rozpuszczone włosy i spojrzałam na kark. Widniał na nim biały motyl. Patrzyłam jak zaczarowana
Adrien
Mistrz nie ujął na głos tego, tylko myślał, skąd Marinette wiedziała co mówi? A no tak skoro od urodzenia coś jest na rzeczy. Podszedłem donie od tyłu, bo stoi przodem i patrzy zszokowana w lustro i objołem pasie, usadowiłem swoją głowe na jej ramieniu i patrzyłem się również w lustro. Pierwszy raz widzę swoje odbicie...
Wow nieźle wyglądam-nie nieźle tylko ciacho z ciebie Adrien-szepnęła, już wiem... Ona czyta w myślach. O kurwa to źle...
CZYTASZ
Zakochana W Wampirze
Fiksi RemajaWybrana przez Wampirzy sztylet, wybrana przez księcia Wampirów. Nie umie się bić, robi wszytko instynktownie Kim jest? Marinette Dupain-Chang człowiek nieśmiertelny