•8•

155 11 4
                                    


                                    *

Postawiłam że coś zrobię pożytecznego. Założyłam natychmiast moje vansy i wyszłam z domu w poszukiwaniu brata. Chciałam zobaczyć dokąd idzie. Zobaczyłam go w oddali,jak szedł chodnikiem kopiąc kamyki,jakie miał pod nogami. Widać na prawdę jest zły... Szybko podbiegłam bliżej i się trochę schowałam. Raz w krzaki,raz za drzewa. Wszędzie gdzie tylko się dało,żeby mnie tylko nie zobaczył. Po paru minutach chodzenia za nim i śledzenia go zobaczyłam,że wita się z dwojga chłopcami. Nigdy wcześniej ich nie widziałam. W pewnym momencie jeden z nich daje mu jakąś małą torbeczkę z białą zawartością. Nie wierze... LEO DLACZEGO?! Brat dał jakieś 60 zł z tego co widziałam i poszedł dalej. Nie mogłam dalej tak go śledzić. Musiałam do niego już podjeść. Jestem na niego taka zła!
Podbiegłam do niego i walnęłam go w ramie żeby się odwrócił

Ja: oszaleje zaraz - powiedziała jak tylko ujrzałam jego twarz - ty w ogóle jesteś moim bratem? Boje się spojrzeć ci w oczy

Leo: odwal się - odwrócił się napięcie i szedł dalej. W pewnym momencie jednak ustał i szybkim krokiem do mnie podszedł i zapytał:

Leo: od kiedy tu jesteś?

Ja: jakiś czas - powiedziałam bez żadnego uśmiechu. Miałam twarz jak ze stali.

Leo: widziałaś? - powiedział zdenerwowany

Ja: widziałam.

Leo: jak tylko piśniesz słowo mamie! To..

Ja: to co? Uderzysz mnie? Naślesz jakiegoś swojego kolegę żeby mi coś zrobili? Co ci się stało Leo? Gdzie jest mój kochany,zabawny straszy braciszek,którego mi teraz tak bardzo brakuje?

Leo: nie było i nigdy nie będzie! DAJ MI ŚWIĘTY SPOJÓJ I WRACAJ DO DOMU! nie masz prawa za mną iść

Ja: okej,pójdę do domu,ale razem z tobą. - powiedziałam i mocno chwyciłam rękę Leo i pociągnęłam ze sobą. On natomiast szarpnął się i się przewróciłam. Obdarłam całą rękę. Siedziałam skulona z bólu. To bolało.. bardzo..

Leo stał tylko i się na mnie patrzył. Nie zareagował.

Leo: idź do domu - to jego jedyne słowo,jakie do mnie powiedział na ,,pożegnanie"...

Ja: tak! Dobrze! Zostaw siostrę z całą pokaleczoną ręką! Dziękuje Leo! Jesteś najgorszym bratem na świecie - zaczęłam się wydzierać i płakać. Miałam już jego dosyć. Skoro nie rozumie jak ja i mama cierpi na tym jak się zachowuje,to niech sobie idzie.

Powoli wstałam wycierając łzy i otrzepując spodnie. Plus tego będę miała wielkiego siniaka na plecach,bo dostałam z łokcia od Leo jak szarpnął ręką... 
Powolnym ruchem ruszyłam w stronę domu. Kiedy moja mama mnie zobaczyła natychmiast mnie przytuliła i zapytała się co się stało. Opowiedziałam jej o wszystkie prócz o tych chłopakach co dali Leo ten narkotyk podajrze. Mojej mamie jedynie zaczęła lecieć pojedyncza łza,którą natychmiast szybko zmyła z policzka. Poszła po apteczkę,z której wyjęła bandaż i owinęła mi rękę. Po tym wszystkim poszłam się położyć i tak wyszło że usunęłam aż do rana.

                                     ...

Siostra rapera / T.D \ /L.D\Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz