•5•

181 14 0
                                    


NASTĘPNEGO DNIA

Obudziłam się dosyć wcześnie. Miałam dużo czasu na zrobienie mojej porannej rutyny. Ubrałam się w to:

Po skończonych reszty czynności zeszłam na dół,gdzie zastałam całą rodzine przy stole

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Po skończonych reszty czynności zeszłam na dół,gdzie zastałam całą rodzine przy stole. Jedli śniadanie. Przywitałam się i zaczęłam jeść posiłek.

*

Zaczyna się pierwsza lekcja. Czekamy na panią. Dzisiaj mamy łączone z klasą mojego brata. U nich nie jest za ciekawie. W pewnym momencie zauważyłam,że mój brat śmie się ze szkolnym plastikiem. Nie lubię jej. Jest taka... egoistyczna,martwi się tylko tym,żeby jej tony podkładu się nie rozmazały. Postanowiłam do nich podejść

Ja: Hejka - powiedziałam nie pewnie do brata

Leo: Hej? Coś się stało? - zapytał zdziwiony

Ja: a nic,chciałam się tylko zapytać o której kończysz

Leo: o 15:00 a co?

Ja: Bo mama prosiła żebyśmy pojechali do sklepu i kupili prezent dla Oli.

Leo: jakiej Oli?

Ja: Eee naszej kuzynki?

Leo: Aaa.... dzisiaj nie mogę

Ja: dlaczego?

Pati: idziemy na randkę - wtrąciła się

Ja: nie pytałam się ciebie

Leo: ale ci odpowiada. Wiesz już? Idź stąd.

Nie znam go od takiej strony. Zawsze był dla wszystkich miły,nie zachowywał się tak.
Odwróciłam się napięcie i poszłam na swoje miejsca. W tej chwili do klasy weszła pani od polskiego,z którą mieliśmy mieć teraz lekcje.

Przez całą lekcje Leo źle się zachowywał z tą swoją tapeciarką. Pani wielokrotnie zwracała im uwagę,lecz na próżno. W sumie nie wiedziałam,że Leo tak się zachowuje. Zawsze miał dobre oceny z zachowania.

* Na stołówce *

Stoję w kolejce po jedzenie. Zauważyłam,że Leo siedzi z jakąś inną dziewczyną,niż przedtem. Do stołówki weszła ta tapeciara. Potknęła się i upadła. Wszyscy się z niej śmieli. Nawet Leo. Nie lubię jej,ale postanowiłam jej pomóc. Pobiegłam natychmiast do niej i pomogłam wstać. Całą twarz miała umazana sosem,więc pociągnęłam ją szybko do łazienki.

*W łazience*

Zaczęłam jej zmywać jedzenie z twarzy.

Pati: dziękuje. Leo nawet nie podszedł do mnie. Tylko się śmiał. Myślałam,że coś do mnie czuje.

Ja: nie wiem co się z nim stało,on taki nie był...

Pati: pewnie to ta dziewczyna ! - tupnęła swoim obcasikiem o podłogę.

Ja: jaka dziewczyna?

Pati: No... ta,z którą rozmawiał.

Ja: znasz ją? - przestałam zmywać,bo myślałam,że coś wie więcej

Pati: nie,nie znam.

Ja: Aha... - znowu powróciłam do wcześniejszej czynności ...

                                    *

Siostra rapera / T.D \ /L.D\Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz