Mój Przyszły Mężu
Po raz kolejny Sherlock znalazł się w potrzasku i po raz kolejny nie zareagował. Czemu, za każdym razem jego umysł się wyłączał?
To znów była ta niezręczna sytuacja, w której Sherlockowi brakowało tchu, bo Victor wpychał mu swój język do gardła. I tym razem Sherlock chyba naprawdę zwymiotuje.
Dear future husband
Sherlock miał ochotę prychnąć, ale tak jakby nie miał zbytnio możliwości. Victor napierał na niego całym ciałem, przyciskając go do ściany domu.
Here's a few things
You'll need to know if you wanna beTak, Victor powinien na przykład wiedzieć, że Sherlock ma już swoją bratnią duszę, albo to, że wolałby już zostać na tamtej imprezie z Johnem Watsonem, nawet jeśli musiałby znosić tą dziwną muzykę techno.
My one and only all my life
No i Sherlock nie wytrzymał. Lekko odepchnął Victora, by móc się zaśmiać. Wyczucie jego bratniej duszy było po prostu komiczne.
Piosenka zaczęła się na dobre, a Sherlock nie mógł przestać się śmiać. Victor odsunął się od niego nieco zdezorientowany.
- Victor, możesz przestać terroryzować mojego brata!? - krzyknęła Eurus stojąc na progu wejścia z kwaśną miną. Jeżeli Sherlock nie przepadał za Victorem, to możecie sobie jedynie wyobrazić jaką nienawiścią darzyła go Eurus.
Szatyn się speszył i uciekł, a Sherlock nadal nie mógł przestać się śmiać.
- Z czego rżysz? - zapytała jego siostra podchodząc do Sherlocka. Nie mogła powstrzymać lekkiego uśmiechu. Chłopak zaczął śmiać się bardziej.
- I'd be sleeping on the left side of the bed, hey! Open doors for me and you might get some... Kisses. Don't have a dirty mind just be a classy guy, and buy me a ring, buy, buy me a ring! - zaśpiewał Sherlock z rozbawieniem. Eurus zrozumiała... Sama zaczęła się śmiać.
- Wyczucie czasu twojej bratniej duszy jest perfekcyjne, tyle, że Victor w życiu kurwa nie może być twoim mężem. Nie zgadzam się! Powiem "nie" w kościele! Powiem nie, po czym go zabiję. Nie udało mi się w dzieciństwie, to może teraz się uda.Sherlock nie powinien się śmiać.
Ale Sherlock nigdy nie robi rzeczy, które powinien.
Więc się śmiał.
***
John nie mógł uwierzyć! Nie mógł kurwa uwierzyć, że Victor i Sherlock to para. Jak to w ogóle możliwe!?
Sam Sherlock wyglądał na zszokowanego.
Blondyn przełknął ślinę. Co jeśli to nie wybór chłopaka!? Co jeśli Victor zmusza Sherlocka do czegoś...
O nie.
Nie, nie, nie.
Sherlock nie jest tak głupi, by mu ta pozwolić!
Chociaż, po co Victorowi pozwolenie!? Jest silniejszy od Sherlocka!
John był na tyle przerażony, wracając do domu, że musiał wyjąć komórkę i słuchawki i puścić jedną z piosenek, które poprawiają mu humor. Dear future husband była idealna. Chyba.
Piosenka się skończyła, a John nadal był przerażony tym co stało się na imprezie i tym, że mógł jakoś zainterweniować, a tego nie zrobił. Pozwolił Victorowi poprowadzić Sherlocka w stronę wyjścia. Nie chciał wiedzieć co działo się dalej.
CZYTASZ
Znienawidzona PIOSENKA
FanfictionJeśli człowiek posiada bratnią duszę, słyszy muzykę, której słucha akurat druga połówka. Muzyka pojawia się w okresie dorastania, zupełnie tak samo jak mutacja, czy miesiączka. Nie umiemy wyjaśnić dlaczego tak się dzieje, lub jak to wyłączyć. Większ...