3

9.9K 290 41
                                    

-Wstawaj- obudziła mnie mama.

-Która godzina?- spytałam ospałym głosem.

-Siódma- jej głos był spokojny i cichy.

-Są wakacje, więc po co mnie budzisz o tej godzinie?- mój głos był już prawie normalny.

-Przecież się przeprowadzamy- patrzyła na mnie przez chwile-Wstawaj- zeszła z łóżka i wyszła z pokoju.

Chciałam się przewrócić na drugi bok, ale niestety to był koniec łóżka, więc spadłam na podłogę.

-Kuźwa!- wkurzyłam się. Wszystko mnie boli przez spotkanie z ziemią.

Wstałam z podłogi. Poszłam do łazienki załatwić potrzebę i się ogarnąć. Przebrałam się i zeszłam na dół.

-Cześć tato- powiedziałam uśmiechając się do niego. On podniósł głowę i spojrzał na mnie.

-Cześć- odpowiedział także się uśmiechając.

Zjadłam śniadanie i poszłam znowu do swojego pokoju, żeby spakować te rzeczy, których wcześniej nie mogłam spakować, bo były mi jeszcze potrzebne.

Skończyłam pakowanie i zawołałam tatę, by wziął moje rzeczy.

Wszedł do mojego pokoju, a jego mina była zdziwiona, bo przedstawiała uśmiech a zarazem zaskoczenie.

-No co?- spytałam z uśmiechem.

-Ile tego masz?- wreszcie spojrzał na mnie.

-Tylko to- teraz zaczęłam szczeżyć zęby.

-Pomóż mi- powiedział.

-Nieee- zaczełam narzekać, bo jestem wielkim leniem i nie chce mi się tego znosić.

-Nie ma nie- zaczął się śmiać

Wstałam i wzięłam pudło z lżejszymi rzeczami.

***

Po długiej podróży weszłam do domu.
Z wrażenia zabrało mi dech w piersiach. Mój nowy dom był przepiękny i duży.

Zaczęłam rozgądać się po domu. Znalazłam się w przytulnym pokoju. Jeszcze przez chwilę w nim zostałam i się mu przyglądałam. Potem zeszłam na dół do rodziców, którzy nadal znosili pudła.

-Jak się podoba dom?- tata oparł się o blat w kuchni z wielką dumą.

-Jest przepiękny- uśmiechnełam się do niego.

-Wiem. Przecież go wybieraliśmy z mamą- powiedział znowu z dumą.

-Ale po co nam taki wielki dom?- spytałam nadal w dobrym humorze.

-Nie jest aż tak wielki.- Odpowiedziała mama wchodząc do kuchni.

-Ja go nie będę sprzątać- Powiedziałam znowu szczerząc zęby.

- Nie bój się. Przeciesz wiemy, że nie będziesz sprzątać, więc wynajmiemy sprzątaczkę.- powiedziała mama.

-Na szczęście- odetchnęłam z ulgą.

-Masz już jakiś upatrzony pokój dla siebie?- Spytał tata stając już do normalnej pozycji.

-Tak. Jest na górze- powiedziałam, kierując się powoli na górę.

-Który?- spytał tata podążając za mną.

-Ten.- powiedziałam otwierając drzwi do być może mojego pokoju.

-Tak podejrzewaliśmy- powiedział tata. Stając w progu drzwi.

-To mogę przynosić tu swoje rzeczy?- spytałam z ciekawością.

To (nie) tylko zakładOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz