Wstałam rano, ogarnęłam się i zeszłam na dół. W kuchni siedziała już mama i jadła śniadanie.
-Cześć córciu- powiedziała uśmiechnięta.
-Cześć mamo- odpowiedziałam zaspanym głosem.
-Jak tam w szkole? Podoba ci się tam?- spytała.
-Spoczko- uśmiechnęłam się do niej.
-To dobrze- Odstawiła pusty talerz do zlewu.
-Kochanie zawiąż mi krawat- do kuchni wszedł tata.
-Ehh. Daj to- mama podeszła do niego i zaczęła mu wiązać krawat.
-Tato jak możesz codziennie chodzić w krawacie? Ja w spódnicy bym nie mogła- powiedziałam do niego.
-Lata praktyki- popatrzył na mnie i się uśmiechnął. -Dobrze choć jedziemy już- powiedział, gdy mama skończyła wiązać mu krawat.
Wziełam torbę, założyłam kurtkę i poszłam do samochodu.
Po chwili tata już siedział obok mnie. Po kilku minutach byliśmy pod szkołą.
Wyszłam z samochodu. Poszłam do swojej szafki, wzięłam potrzebne książki i ją zamknęłam.
Ukazała mi się"elita". Był tam Nathan i inni, których jeszcze nie znam. Podeszłam do nich.
-Hej- powiedziałam do wszystkich.
-No hej- odpowiedział mi Jackob i Nathan.
-Nathan chodź no na chwilkę- spojrzałam mu w oczy.
-Uuuu- co niektórzy głupio zawyli.
-Chce mu coś powiedzieć- ostro spojrzałam na tych, którzy zawyli.
-Okej- powiedział Nathan. Odeszliśmy od innych. -No to co tam?- oparł się o ścianę i się uśmiechnął.
-Co miało znaczyć to wczoraj?- spytałam znowu potrząc mu w oczy. Ten od razu zaczął się śmiać.
-To była tylko głupia zabawa- powiedział nadal się śmiejąc.
-Chodzi mi o to co zdarzyło się po zabawie- zarzenowana odparłam.
-Chodzi ci o pocałunek?- kiwnęłam głową na znak zgody. -To był tylko niewinny pocałunek.- nareszcie przestał się śmiać. Aha czyli to był tylko niewinny pocałunek dla niego ale dla mnie nie był niewinny.
-Ale czemu to zrobiłeś?
-Poniosło mnie kotku. Ale jak ci się podobało to możemy to powtórzyć. - uśmiechnął się i odgarnął moje włosy z twarzy patrząc mi w oczy.
-Dupek- znowu walnęłam go z liścia, odwróciłam się i odeszłam.
Podeszłam do "elity" i się uśmiechnęłam.
-No to mamy nowego członka w paczce- powiedział Jackob, podchodząc do mnie i zakładając mi rękę na ramie. -Poznajcie Katie. Katie to jest Oscar, Kris i Vickoria, Emi i Tony, Eric i Amanda no i oczywiście Mercedes.- przedstawił mi wszystkich. Co niektórzy podali mi rękę.
Nagle zadzwonił dzwonek i po krótkim czasie byliśmy już w sali.
Pani od geografii weszła do sali i zaczęła prowadzić lekcję. Niestety Jackob miał matematykę, więc się nudziłam i musiałam usiąść sama.
Gdy zadzwonił dzwonek na koniec ostatniej lekcji od razu orzyłam, ale myśl o tym, że Nathan mnie tak normalnie pocałował i zachowuje się jakby to się nie zdarzyło nie dawała mi spokoju.
Wróciłam do domu, odrobiłam lekcje, zjadłam, poszłam się umyć i usnęłam..
Hejka. Nowy rozdział. Mam nadzieje, że się podoba. Do następnego😘
CZYTASZ
To (nie) tylko zakład
Novela JuvenilChciałam odejść, ale Nathan złapał mnie za nadgarstek i pociągnoł tak, że się odwróciłam w jego stronę -Przepraszam- powiedział patrząc mi w oczy. -Póść mnie- odpowiedziałam wkurzona wyrywając swój nadgarstek z jego uścisku. Odwróciłam się i szybko...