13

1.1K 101 94
                                    

pov. Rose

Nasz wychowawca, wymyślił sobie, że na pierwszy dzień idziemy zwiedzać, a pod wieczór gramy w paintballa, wszystko super, tyle że jakoś nie widzę siebie z pistoletem biegającą wokół drzew w ciemności. Może nie będzie tak źle?

Było prawie południe, spacerowaliśmy klasą po okolicy.

Z rozmyślań wyrwał mnie głos Lisy, która cicho śpiewała sobie pod nosem piosenkę jakiegoś kpopowego zespołu, miała ładny głos.

- Nieźle - spojrzałam na dziewczynę, czekając na jej reakcje.

Ona tylko parsknęła i się uśmiechnęła.

- Wcale nie, czasami sobie ponucę, to wszystko.

Przybliżyłam się do Lisy, złapałam ją za ramię i powiedziałam jej cicho do ucha.

- Mi się podoba - musnęłam jej rękę i odeszłam w przód grupy, chciałam zobaczyć jak zareaguje.

Lisa była troszkę zakłopotana, a rumieńce rozpalały jej policzki, ale później się tylko uśmiechnęła, co mnie szczerze zadowoliło.

🌹🌹🌹

Po 3 godzinach zwiedzania wróciliśmy na domki, były one blisko jeziora, chociaż nauczyciele i tak nie pozwolili nam wychodzić poza obiekt.
Obiad mieliśmy załatwić sobie sami, więc standardowo kupiłam wcześniej zupki chińśkie (wow). Może spytam Lisę czy by też nie chciała.

Odwróciłam się by spytać przyjaciółki, lecz ona leżała na łóżku, chyba spała. Podeszłam do niej by się upewnić, wygłądała tak słodko. Usiadłam obok niej i przyglądałam jej się, widząc, że kosmyk włosów zakrywa mojej przyjaciółce twarz, odgarnęłam go za ucho, żadnej reakcji. Skoro tak twardo śpi, to może.. wstałam i podeszłam do mojego plecaka, by wyciągnąć zestaw z markerami.

- Czekałam na to - starałam się nie śmiać.

🌹🌹🌹

Po 2 godzinach dziewczyna się obudziła, a ja nie mogłam się na nią napatrzeć, pękałam ze śmiechu.

- Hej..czemu się śmiejesz? - powiedziała zaspanym głosem poprawiając włosy.

- Z niczego, tylko.. - wybuchłam śmiechem trzymając się za brzuch
- tylko spójrz w lustro.

Dziewczyna jak usłyszała tak zrobiła, stanęła przed lustrem. Jej wyraz twarzy był niedoopisania. Odwróciła się po woli w moją strone zabijając mnie wzrokiem.

- ROSEEEEEE, CO TO MA BYĆ?! - próbowała grać wściekłą ale widziałam, że próbuję się nie śmiać.

- Wyglądasz ślicznie, o co ci chodzi? - wciąż się śmiałam.

Kiedy przyjaciółka już miała mnie obijać pięściami, nagle drzwi do naszego domku się otworzyły, to nasz wychowawca.

- Hej dziewczyny, mam nadzieję, że nie przeszka.. - nie dokończył bo spojrzał na Lisę, umazaną Lise. Mężczyzna odchrząknął i dokończył.

- Macie klucz do domku - położył przedmiot na szafce nocnej i wyszedł.

Obie spojrzałyśmy na siebie i zaczęłyśmy się śmiać.

- Widziałaś jaką miał minę?

- Widziałam, dobra idę to zmyć, a ty - wskazała na mnie palcem
- a ty się miej na baczności bo się odwdzięcze, prędzej czy później.

please, love me | chaelisa |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz