Lisa pov.
Stałam na korytarzu pełnym uczniów Za chwilę miała zacząć się lekcja matematyki..super. Myślałam co dokładnie mam powiedzieć Rose, żeby tego doszczętnie nie spieprzyć.
- Lisa
- Ej, Lisaa
-LISA!Z rozmyślań wyrwał mnie głos Jennie.
- Hmm?
- Co jest? Jesteś jakaś nieobecna
- Nie nic, j-ja po prostu stresuje się matematyką, no w-wiesz jaka że mnie idiotka haha..- zaśmiałam się nerwowo, nie chciałam jej teraz na szybko tego wszystkiego tłumaczyć.
- Aa rozumiem, nie denerwuj się dasz radę! - uśmiechnęłam się do niej, wtedy zadzwonił dzwonek
- Okej Lisa, do zobaczenia - przytuliłyśmy się i każda poszła do swojej sali
Wchodząc do sali niepewnie patrzyłam na znajome mi twarze, szukając tylko tej jednej. Nie było jej jeszcze, więc usiadłam na swoim miejscu i czekalam, nasza pani dosyć często się spóźnia więc miałam jeszcze czas, zanim ona przyjdzie.
Usłyszałam kroki zbliżające się do mojej ławki, podniosłam wzrok. Rose zaczęła wyjmować zeszyt, książkę. Ignorując mnie, typowo. Patrzyłam się na nią nie wiedząc co powiedzieć, nie, czy cokolwiek powiedzieć. Kiedy zaczęłam czuć to dziwne przyśpieszone bicie serca? Nie to z miłości, ze strachu.
Gdy nasze oczy się spotkały poczułam ból. To cholernie boli, nie mogę jej złapać za rękę, przytulić czy chociażby normalnie porozmawiać tak bez żadnych obaw. Przecież minęło już 3 tygodnie, a ja nadal nic nie zrobiłam co by mogło naprawić naszą relację.
Wtedy weszła do klasy nasza nauczycielka. Każdy usiadł i po szumie spowodowanym rozmowami nic nie zostało, było cicho jak na egzaminie.
- Dobra klaso, jak wiecie tydzień temu zapowiadałam wam kartkówkę więc wyciągamy karteczki i piszemy. Zaraz wam podyktuje zadania.
- Zajebiście.. - mruknelam pod nosem, i tak nie byłam przygotowana ale miałam nadzieję że spadnie tu meteoryt, naprawdę.
Rose spojrzała na mnie kątem oka co zauważyłam, więc odwróciłam wzrok.
Zaczęłam powoli przepisywać pytania z tablicy, tylko po to by chociaż udawać że coś robię, nagle obok mojej dłoni wylądowała karteczka, karteczka od Rose. Otworzyłam ją tak by ta wiedźma nie widziała i zobaczyłam na niej zapisane działania, spojrzałam pytająco a ta tylko mi odpowiedziała
- Pisz, zanim się zorientuję - i wróciła do swojej kartki
Siedziałam tak jeszcze kilka sekund nie wiedząc co robić, przecież..nie rozumiem tego, olewa mnie, nie chce ze mną rozmawiać a teraz robi mi ściągę?
Przepisałam ją równo z końcem czasu, gdy wiedźma zbierała kartkówki cicho powiedziałam
- Dziękuję..
Nic nie odpowiedziała, tylko coś pisała w zeszycie.
Gdy zadzwonił dzwonek na koniec lekcji, Rose szybko się spakowała i wyszła z sali, wyszłam za nią. Nie mogłam jej znaleźć, ulotniła się tak szybko jak wyszła. Zauważyłam ją siedząca na schodach, przeglądającą telefon. Stanęłam obok i oparłam się o ścianę.
- Dlaczego mi pomogłaś? - spytałam się nie spoglądając na nią
- Bo wiem, że nie umiesz - odparła w podobny sposób
Spojrzałam na nią, na jej włosy, oczy, nos, usta, na to w jaki sposób trzyma telefon.
- Przestaniesz się gapić?
- Dlaczego mnie zbywasz? Co jest nie tak? Co się zmieniło?
-..
- Rose
-..
Nie wytrzymałam, w tamtym momencie byłam jedną wielką mieszanką uczuć, kucnełam przed nią łapiąc ją za nadgarstek. Nic nie mówiłam, tylko spojrzałam jej w oczy.
- Nie zasługuje na to - odpowiedziała
- Hm? Na co nie zasługujesz?
- Na Ciebie, na to by być kochaną, na to by być lubianą, rozumiesz, nie zasługuje!
- Rose co ty pierdolisz! Cholernie na to zasługujesz, to ja to wszystko spieprzyłam, j-ja przepraszam. Przepraszam, za to na obozie, przepraszam, że byłam zazdrosna o Jungkooka, prz-przepraszam, że zawalilam sprawę! - mówiłam między łzami, które nie wiem kiedy zaczęły lecieć.
- Nie wiem co mam zrobić Lisa, nie wiem. Mój ojciec się wyprowadził ode mnie, od mamy.
- C-co jak to?
- On wie o tym, wie że wolę dziewczyny. Powiedział, że on już nie ma córki rozumiesz!?
Wybuchła płaczem, nie wiedziałam co miałam zrobić, więc ją przytuliłam, cholernie mocno, tak by nigdy już nie odeszła, nie zostawiła mnie. Wytarlam jej łzy i powiedziałam że wszystko będzie dobrze, że jestem tu, dla niej.
Chociaż sama nie byłam tego pewna.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~
piękna Lisa bo tak❤️

CZYTASZ
please, love me | chaelisa |
Hayran Kurguco się stanie gdy nieśmiała dziewczyna zacznie pisać z jej zupełnym przeciwieństwem?