14

978 87 4
                                    

pov. Rose

Obudziłam się o dość wczesnej porze. Promienie słońca padały na moją twarz przez co raziły mnie. Wciąż półprzytomna chciałam się podnieść, lecz coś, a raczej ktoś obejmował mnie w pasie. Spojrzałam przed siebie i tak siedziałam, mrużąc co chwilę oczy usiłując przypomnieć sobie co wczoraj się wydarzyło. Momentalnie zbladłam, paintball, wygrana, alkohol, Lisa, Lisa i ja..LISA I JA?!

Obróciłam się lekko w strone mojej przyjaciółki, przyjaciółki? aby na nią spojrzeć. Spała spokojnie wtulona w poduszkę, lecz niestety ja nie mogę być spokojna, nie po tym co zaszło między nami. Postanowiłam wyjść i przejść się po terenie by trochę odetchnąć, ubrałam się i po cichu wyszłam z domku, tak żeby nie zbudzić Lisy.

- Ale jestem głupia.. Jak mogło do tego dojść, przecież jesteśmy przyjaciółkami. W sensie, wiem jaką mam orientacje, ale z Lisą? Może ona jest taka jak ja? W sumie to nie powiedziałam jej jeszcze o tym, więc czemu ona by miała to zrobić.

Biłam się z myślami, nie wiedziałam co mam zrobić, udawać, że niczego nie było, czy udać, że nic nie pamiętam lub porozmawiać z nią o tym. Bałam się, że będzie jak wcześniej, że to jakiś żart i wszyscy mnie wyśmieją, że znowu zmienie szkołę. Ale Lisa chyba taka nie jest..jak spojrzymy sobie w twarz? To nierealne, nie powinno do tego dojść, chociaż czuję, że Lisa nie jest tylko przyjaciółką to lepiej będzie jeśli udam, że nic się nie stało. Tak, tak będzie lepiej.

- Dobrze, że dzisiaj wracamy. Dziwnie teraz z nią rozmawiać, nie chce jej olewać ale też nie chcę z nią rozmawiać, mam mętlik w głowie.

Wciąż spacerując napotkałam Jungkooka słuchającego muzyki na słuchawkach. Podśpiewywał sobie, chyba mnie nie zauważył.

- Yahoo - wyskoczyłam przed nim, na co ten się przestraszył.

- Jezu, Rose! Hej, co tak wcześnie wyszłaś? - spytał

- Przyszłam popatrzeć trochę na kwiaty, lubię je - skłamałam, ale nie powiem mu chyba ,,przespałam się z moją najlepszą przyjaciółką, ale nie wiem co o tym myśleć,,

- Serio? Ja też je lubię, może chcesz iść ze mną? Nad jeziorem jest ich wiele.

W sumie czemu nie. I tak lepsze to, niż myślenie o tym wszystkim.

- No okej - lekko się uśmiechnęłam

🌼🌼🌼

-

Wow, serio jest ich dużo!

- Mówiłem, najbardziej podobają mi się te - wskazał na kwiaty o kolorze pudrowego różu.

- Mi też - usiadłam na trawie i przyglądałam się kwiatom.

- Jaką najbardziej lubisz porę roku?

- Lato, zdecydowanie

- Czemu? - spytał patrząc na mnie

- Hmm.. sama nie wiem. Lato kojarzy mi się z szaleństwem, zabawą, radością, być może dlatego też, że wciąż czuję się dzieckiem i chcę szaleństwa. A twoja?

- Lubię zimę, jest chłodno a ja rozpalam serca dziewczyn - zaśmiał się, przez co teraz zauważyłam jego króliczy uśmiech. Po chwili dodał:

- Fajnie tak porozmawiać, znamy się od dzieciństwa ale jakoś nie było okazji się lepiej poznać, prawda?

A ja tylko się uśmiechnęłam i wstałam. Muszę iść do domku spakować wszystko, bo za 3 godziny już wyjeżdżamy, a wolę mieć wszystko przygotowane. Chociaż bałam się powrotu, bardzo.

~~~~~~~~~~
wybaczcie, za taką przerwę >.<

please, love me | chaelisa |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz