13. „ Choć nie potrafię okazywać uczuć, ty to robisz doskonale za nas dwoje."

1.1K 46 10
                                    

Po kilku dniach znów znaleźli się przy bramie głównej Konohy. Szli koło siebie przez miasto, lecz nie odzywając się słowem do siebie. Przechodnie spoglądali w ich stronę z zaciekawieniem. Niektóre niewiasty wzdychały w stronę Uchiihy, ale on jak miał to w swoim zwyczaju- ignorował je. Dziewczyna z jednej strony cieszyła się, że wróciła do wioski, bo znów mogła zając się swoimi małymi pacjentami w szpitalu. Z drugiej jednak wiedziała, że Sasuke znów odejdzie z wioski zostawiając ją w wiosce.

Opuściła głowę w dół, by ukryć swój smutny wyraz twarzy. Nie uszło to jednak uwadze jej towarzysza, który spojrzał na nią kątem oka.

- Sakura.. czy coś się stało?- Zapytał niepwnie.

- Nie..- Skłamała delikatnie się czerwieniąc.

Gdy znaleźli się przed drzwiami do biura Hokage, Uchiha spojrzał w stronę dziewczyny delikatnie się uśmiechając.

- Dobrze, że już jesteście. Sakura na pewno będziesz potrzebna w szpitalu.- Oznajmił pogodnie w jej stronę.

- Tak jest!- Odpowiedziała pewnie.

- A co z tobą, Sasuke?- Zapytał, kierując swoje oczy w stronę czarnowłosego.

- Wracam na swój szlak, moje pozostanie w wiosce jest zbyt niebezpieczne ... - Wyjaśnił spokojnie, przmykając oczy.

- Rozumiem .. - Rzekł, spoglądając na Haruno i jej reakcję.

- Czy mogę odejść?- Zadała pytanie nagle dziewczyna.

- Oczywiście.- Pozwolił jej Hatake zdziwiony.

Sakura po chwili odwróciła się gwałtownie i wyszła z pomieszczenia, zostawiając obu mężczyzn.

- Co jej się stało?- Zadał pytanie szarowłosy.

- Nie mam pojęcia. Jednak ja też będę się już żegnał z tobą. Jak się czegoś dowiem to od razu dam ci znać.- Powiedział spokojnie po czym ruszył w stronę wyjścia.

- Sasuke, może powinieneś nią porozmawiać. Powiem tylko jedno nie jesteście już dziećmi. - Oświadczył za nim.

- Wiem.- Odpowiedział i zamknął drzwi za sobą.

w głowie miał miliony myśli, które nie dawały mu spokoju. Nie wiedział co ma robić, jednak musiał przyznać, że Kakashi miał rację i musiał z nią porozmawiać.

Jednak nie wiedział gdzie jej szukać, lecz po chwili zastanowienia się przyszło mu na myśl tylko jedno miejsce.

Miał nadzieję, że będzie czekać na niego przy bramie. Ruszył więc w tamtym kierunku rozmyślając co jej powiedzieć. Przez te kilka dni doszło do niego, że jest dla niego ważną osobą jednak.

Kiedy dochodził do celu, wiedział, że się nie pomylił, bo ona czekała na niego. Gdy podszedł jej twarz była smutna, a oczy czerwone od płaczu.

- Dlaczego płakałaś? - Zapytał spokojnie, ciągle jej się przyglądając.

- To nic takiego. - Skłamała, lecz wiedziała, że to nie przejdzie i wiedział co jest grane.

- Sakura .. muszę ci coś powiedzieć. - Oznajmił patrząc jej prosto w oczy.- Wiem, że na mnie będziesz czekać. Dlatego możemy spróbować ... Lecz wiedz, że będzie wiązać się to z moimi nieobecnościami w wiosce. - Powiedział obserwując jej reakcję.

Nie wiedząc co ma począć dziewczyna przytuliła się do niego, chowając zapłakaną twarz w ciemnym materiale.

Dla niego były to nowe odczucia, ale nie odepchnął jej. Po prostu nie mógł. Chciał by czuła się szczęśliwa, wiedząc, że ona będzie, wiedząc, że ma go.

- Jednak nikt nie może się o tym dowiedzieć .... Niebezpieczeństwo czai się dookoła, ale ty już tego doświadczyłaś ... - |powiedział z początku zimno, ale głos na końcu zdania złagodniał.

Kiwnęła tylko głową na znak, że się zgadza. Ostatni raz spojrzeli sobie w oczy i po chwili Uchiha wyruszył w swą podróż pokazywać światu, że nie jest zły.

Dziewczyna odprowadzała go wzrokiem, jednak z sekundy na sekundę był coraz dalej, aż w końcu zniknął jej z oczu. Pierwszy raz była szczęśliwa, ale tak naprawdę szczęśliwa wiedząc, że ma jego.

SASUSAKU: OD SMUTKU DO SZCZĘŚCIA Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz