Szliśmy z Isabelle i Alec'iem do domu moich rodziców. Przez cały czas dziewczyna zadawała mi pytania o moim życiu, a Chris bez przerwy próbował się ze mną skontaktować. W końcu dotarliśmy do mojego domu rodzinnego. Dwa lata już tu nie mieszkam. Na osiemnaste urodziny dostałam od rodziców własne mieszkanie. Czułam się wtedy jednocześnie wolna, ale też trochę samotna, bo z powodu przeprowadzki, niby tylko kilka kilometrów dalej, to rzadko widywałam się z rodzicami. Z rozmyślań wyrwał mnie Alec:- Wejdziemy z Tobą. Możliwe, że Twoi rodzice nie będą nas widzieć, wtedy będziesz musiała dowiedzieć się czegoś pomocnego, nie wspominając im o Świecie Cieni.- Jeśli jednak okaże się, że nas widzą to zrobimy to razem- dodała Izzy.- To co, gotowa ?- zapytał Alec
- Gotow
Podeszłam do drzwi. Za mną podążyli moi towarzysze. Wzięłam głęboki wdech i zapukałam. W ciągu kilka sekund drzwi otworzyła moja mama. Gdy tylko mnie zobaczyła krzyknęła:- Wróciła! Nic jej nie jest!Pomyślałam, że mówi do mojego taty, ale skąd mieli wiedzieć, że zniknęłam?Przypomniałam sobie, że kilka metrów ode mnie stoi rodzeństwo Lightwood. Myślałam, że mama ich nie widzi, ale w pewnym momencie zauważyłam, że mama patrzy na nich z przerażeniem.- Co wy tu robicie?- powiedziała tak jakby ich znała i jakby nie chciała, aby ktokolwiek inny usłyszał jej pytanie.- Mamo znasz ich?- zapytałam.- Nie i mam nadzieję, że Ty też nie.- Oni przyszli tu ze mną- powiedziałam patrząc jej prosto w oczy.Już miała coś powiedzieć, lecz za nią stanął Chris. No to już wiadomo skąd rodzice wiedzą o mojej chwilowej nieobecności. Gdy tylko mnie zobaczył, minął moją mamę i mocno mnie przytulił. Z jednej strony tęskniłam za nim i chciałam z nim spędzić czas, lecz z drugiej strony wiedziałam, że jeśli Chris tu zostanie nie dowiem się niczego od rodziców.- Nin tak się martwiłem. Dzwonie do Ciebie od wczoraj, a Ty nie dajesz znaku życia, dlatego przyszedłem tutaj. Myślałem, że może Twoi rodzice coś wiedzą.Chris cały czas trzymał mnie w swoich ramionach i głaskał po głowie. Widać było, że nie chce abym oddaliła się od niego nawet na centymetr. Usłyszałam głos Alec'a:- Przepraszam, że przerywam, ale musimy się niestety Twojego przyjaciela pozbyć, bo inaczej nici z naszej akcji.- Nin co się stało? Gdzie Ty byłaś?- zapytał Chrisa.- Chris, jestem padnięta, przepraszam. Muszę się położyć i odpocząć. Zadzwonię do Ciebie jak się obudzę i pogadamy wtedy.Wiem, że się o mnie martwi, ale teraz musi stąd iść.
- Nin zostanę z Tobą.- Chris, na prawdę nie trzeba. Widzę, że też jesteś zmęczony. Idź do domu, odpocznij. Zadzwonię do Ciebie później, obiecuje- wyciągnęłam mały palec u prawej ręki, na znak obietnicy.- Zgoda, ale jak do 20 nie zadzwonisz, to będę Cię szukał, aż nie znajdę.- Chris wyciągnął swój mały palec i spletliśmy je ze sobą.To było takie miłe, że się tak o mnie troszczy.- Kocham Cię- pocałowałam go w policzek.Chris się ucieszył, lecz stojący za nami Alec wyglądał na coraz bardziej zdenerwowanego.- Ja Ciebie też, do zobaczenia później- powiedział Chris.Pożegnał się z moją mamą i poszedł do swojego domu.
- Dobra mamo, teraz musimy poważnie porozmawiać.
Z niechęcią mama wpuściła Lightwood'ów do domu.
Gdy mój tata nas zobaczył wstał jak poparzony z kanapy.
- Co oni tu robią?- zapytał ze złością.
- Zadaj to pytanie Ninie- opowiedziała mu mama.
Czułam na sobie wzrok wszystkich. To mnie onieśmielało.
- Dasz radę Nina- powiedziała Izzy i położyła mi rękę na ramieniu.
- Nie dotykaj jej- wycedził przez zęby mój tata. Miał zaciśnięte pięści. Wyglądał jakby chciał uderzyć dziewczynę. Tata zaczął się zbliżać w naszym kierunku. Widziałam, że Alec też rusza się w obronie młodszej siostry.
CZYTASZ
Love which nobody expected // Alec Lightwood //
FanfictionDwudziestoletnia Nina jest zwykłą dziewczyną. Ale czy na pewno...