Rozdział szesnasty

2.4K 169 99
                                    

"Było miło"

  —   

Kate i ojciec byli bardzo ucieszeni moją decyzją. Oboje musieli na chwilę wyjść z gabinetu, ale nie powiedzieli mi dlaczego. Siedziałem wpatrzony w biurko ojca i myślałem o tym całym planie. Nie byłem do końca pewien czy chcę w nim uczestniczyć, ale wiem jedno — chcę, aby Talię spotkała kara za zabicie moich rodziców.

— Jesteśmy — oznajmiła Kate, siadając obok mnie. Ojciec ponownie zajął miejsce za biurkiem.

— Musisz się skupić, Stiles — powiedział ojciec. — Zdobycie zaufania Dereka będzie zapewne trudne i nie możesz się poddać. Masz trochę ułatwione zadanie, ponieważ już się znacie, ale...

— Derek jest wilkołakiem i może wyczuć to, że czujesz stres, szczęście czy smutek — dokończyła Kate.

— Więc jak mam kontrolować to co odczuwam?

— Na początek musisz skupić się na tym, aby zdobyć jego zaufanie — kontynuowała Kate. — Kiedy będziesz w jego towarzystwie musisz skupić się tylko na nim i na tym, by zdobyć to zaufanie.

— Nie możesz myśleć o tym co zrobiła jego matka, ponieważ Hale wyczuje złe emocje — mówił w skupieniu ojciec.

— Na razie zapomnij o tym co widziałeś na ekranie telewizora — westchnęła Kate.

— Rozumiem, ale właściwie to co mam robić?

— Spotkaj się z nim. Pokaż, że może ci zaufać — odpowiedziała blondynka. — Rozkochaj go w sobie.

— Z tego co wiemy od osób trzecich Derek jest homoseksulany lub biseksualny, więc to jeszcze łatwiej ułatwia twoje zadanie — rzekł ojciec i wstał z fotela. — Do twoich zadań należy tylko rozkochanie w sobie Hale'a i zbieranie informacji na temat rodziny. Musisz zapamiętywać wszystkie istotne szczegóły. Pora, o której jedzą obiad, co robią w wolnym czasie, wszystko — podkreślił.

— Od kiedy mam zacząć? — zapytałem.

— Najlepiej od zaraz — powiedzieli prawie jednocześnie.

Wyszedłem z gabinetu ojca i od razu udałem się do swojego pokoju w celu napisania na spokojnie do Dereka. Usiadłszy na łóżku wyciągnąłem telefon i odszukałem w spisie kontaktów numer wilkołaka. Lekko trzęsącymi się palcami wystukałem na klawiaturze wiadomość, w której zapytałem czy chce kontynuować remont w moim towarzystwie i wysłałem ją do chłopaka. W międzyczasie parsknąłem śmiechem, ponieważ stresowałem się podczas wysyłania do Dereka wiadomości mimo tego, że wilkołak nie może wyczuć moich emocji przez ekran telefonu. Nie minęło kilka minut, a Derek zdążył mi odpisać:

Od Derek: Pewnie, ale napisz kiedy i o której ci pasuje 🙂

Do Derek: Będę u ciebie o 14:30

Od Derek: Pasuje, a jak tam twoja noga? W ogóle jesteś pewien, że możesz pracować ze skręconą kostką?

Do Derek: Jest w porządku, a od malowania ścian jeszcze nikt nie umarł. Widzimy się o 14:30 😉

Po krótkiej wymianie smsów z wilkołakiem wziąłem wieczorny prysznic, spakowałem się do szkoły i poszedłem spać.

— Spotykam się po szkole z Derekiem — powiedziałem, wchodząc rano do kuchni.

Przy stole siedział ojciec i pił kawę oraz czytał świeżą gazetę. Allison siedziała z boku stołu i prawdopodobnie powtarzała coś do sprawdzianu, bo zawzięcie czytała notatki w zeszycie. Mama stała przy zlewie i wycierała wcześniej umyte naczynia. Po usłyszeniu moich słów ojciec spojrzał na mnie z dumą i uśmiechem na twarzy. Allison podniosła głowę znad zeszytu i spojrzała na mnie lekko zdziwiona, a mama odłożyła talerz i ścierkę po czym wyszła z kuchni, co wprowadziło mnie w niemałe zakłopotanie.

Secrets | SterekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz