8💦

1.2K 63 14
                                    

- Jadłeś kiedyś ogórkową ?? - zapytałam gdy byliśmy w kuchni.

- Og.. co ?? - zapytał zmieszany i się zaśmiał.

- Ogórkowa, hmm zupa z ogórków ? - próbowałam mu jakoś wytłumaczyć tą nazwę.

- W życiu

- A chcesz spróbować ??

- Pewnie - zaśmiał się.

- Czemu to jest takie kwaśne i zielone ? - zapytał z krzywą miną po spróbowaniu zupy, ja oczywiście nie mogłam się przestać z niego śmiać.

- To takie powinno być - wydusiłam. - I jak, smakowało ?? - dodałam gdy skończył.

- A mogę dokładkę ??

- Pewnie - zaśmiałam się.

- Em wychodze !!! - wydarła się Maja.

- Jestem w kuchni - powiedziałam zirytowana bo dzieliła nas tylko ściana.

- Oo faktycznie - wychyliła głowę i sie zaśmiała.

- Cześć - powiedział Tinus przełykając zupę.

- O hejka

- No to Martinus to jest Maja - wskazałam na kuzynkę - Maja to jest Martinus - wskazałam na chłopaka.

- Miło cię poznać, ale ja na serio musze lecieć bo mam autobus - powiedziała szybko Maja i wybiegła z domu.

- Ona zawsze wszystko tak na szybko ? - zapytał bo faktycznie gadała z nami przez nie dłużej niż 30 sekund.

- Zazwyczaj - zaśmiałam się i chwilę później wyszliśmy z kuchni.

- Chyba będę musiał się zbierać - powiedział po sprawdzeniu godziny. - Dziękuję za obiad i że nie zostawiłaś mnie na chodniku i otworzyłaś te drzwi - na jego słowa mimowolnie się zaśmiałam.

- Nie ma sprawy, możesz wpadać częściej i ... - nie dokończyłam bo zadzwonił mu telefon.

- Musze odebrać, to Mac - wytłumaczył się.

#ROZMOWA#

- Siemka Tinus

- No hej Mac, o co chodzi ??

- Pomyślałem, że może skończyłbyś już randkować i wrócił ?

- Hahaha, nie śmieszne - powiedziałem ironicznie.

- No co, mówie jak jest

- Dobra już wracam - dodałem i się rozłączyłem.

~~~~~~~~~~~

- Mac mnie wzywa - powiedziałem ze śmiechem gdy schowałem telefon do kieszeni. - Coś mówiłaś, ale przerwałem ci, o co chodziło ??

- Po prostu że możesz częściej wpadać - uśmiechnęłam się.

- Dobra, pa

- Pa pa - dodałam i zamknęłam za nim drzwi.

Oparłam się o nie zaczęłam się zastanawiać co w ogóle się stało. Poczułam, że muszę się komuś wygadać, ale tu pojawia się kolejny problem: Komu ?
Koleżanki z klasy nie znają ich, w sensie, że nie słuchają ich muzyki. Pierwasza osoba która wpadła mi do głowy to Sophia.

Sophia to fanka Marcus'a i Martinus'a, ale z Niemczech. Tak, mam internetową koleżankę czy przyjaciółkę. Ale Sophia jest naprawde świetna, czasem nawet pomagała mi się uczyć do sprawdzianów z niemieckiego.

Pobiegłam do pokoju gdzie zostawiłam telefon i od razu znalazłam Spohie na messengerze.

Stupid potato🥔❤: Zgadnij co się stało 😘 (ja)

Stupid tomato🍅💕: Co ?? Przejechał cię wreszcie ten traktor ?? (Sophie)

Stupid potato🥔❤: Niee XD ale ty głupia jesteś 😂

Stupid tomato🍅💕: No jak nie to, to napisz...

Stupid potato🥔❤: dzisiaj

Stupid tomato🍅💕: Dzisiaj

Stupid potato🥔❤: u mnie

Stupid tomato🍅💕: u ciebie

Stupid potato🥔❤: w domu

Stupid tomato🍅💕: w domu

Stupid potato🥔❤: był

Stupid tomato🍅💕: był...

Stupid potato🥔❤: martinus gunnarsen

Stupid tomato🍅💕: Martinus Gunnarsen.

Stupid tomato🍅💕: Czekaj, czekaj. Ten MARTINUS GUNNARSEN ?!?!

Stupid tomato🍅💕: Ale jak ?

Stupid tomato🍅💕: Oni mieszkają w Norwegii

Stupid tomato🍅💕: Czy ja o czymś nie wiem ??

Stupid tomato🍅💕: No teraz musiasz się wytłumaczyć

Stupid potato🥔❤: Już moge ?? Bo nie chciałam przerywać twojego fascynującego monologu

Stupid tomato🍅💕: Hahaha, nie śmieszne

I tutaj napisałam jej całą historię. Nie dostałam odpowiedzi tylko sekundę później zadzwoniła na messengerze.

- Ty żartujesz !!! - "powiedziała" podekscytowana.

- Niee - powiedziałam niepewnie i zatkałam uszy.

- Aaaa nie wierze, ale na jak długo tam u ciebie są ??

- Pół roku...

I taka była nasza rozmowa, powiedziałam jej wszystko co wiedziałam, czułam się jak na jakimś przesłuchaniu XD Jeszcze chwile pogadałyśmy ale Sophie musiała kończyć, bo jej mama kazała pomóc jej kochanej młodszej siostrze w pracy domowej.

- No ale wiesz, masz mnie informować o wszystkim na bierząco

- No jasne, o to sie nie musisz martwić - upewniłam ją i skończyłyśmy rozmowę.

~~~~~~~~~~~

Następnego dnia do szkoły musiałam iść na piechotę, bo nie mam ani autobusu, ani busa, a rodzice są już w pracy. Dodatkowo szłam sama, bo Maja pojechała na zawody z piłki ręcznej, a że mieszkam 4 kilometry od szkoły to wyszłam o 7 bo o 8 zaczynają mi się lekcje. Jedyny plus w tej drodze to, to że mam lekki plecak. Włożyłam słuchawki do uszu, a ręce schowałam do kieszeni, bo jakby nie patrzeć, jest jednak styczeń, a ja zapomniałam rękawiczek.

Po tym jak przeszłam już dobre 3 kilometry, ktoś pociągnął mnie za rękę...

Hejka jak tam dzień wagarowicza ?? I w sumie dzisiaj jest też ten pierwszy dzień wiosny, a u mnie śnieg pada XD

21.03.2018

Faith | Marcus & Martinus PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz