48💦

557 36 2
                                    

Moje rozmyślenia przerwał ktoś wypowiadający moje imię. Szczerze ? Serce mi stanęło i chyba właśnie przeżyłam zawał. Bo kto w takim wielkim mieście jak Londyn zna moje imię, a jestem tu od kilku godzin...

No właśnie kto ? Gdy tylko się odwróciłam nie zobaczyłam żadnej znajomej twarzy. Może po prostu coś mi siadło na uszy i się przrsłyszałam ? Taa nawet bardzo możliwe. Więc odwróciłam się nadal idąc w swoim kierunku, nucąc sobie jakąś piosenkę.

- Emma !!! - teraz głos wydawał się dobiegać z bliższej odległości i wydawało mi się czy ten ktoś właśnie biegł ? Odwróciłam się i stanęłam jak wryta, bo nie wiedziałam kto do mnie krzyczał. Za dużo tu ludzi w okolicy. Ale tym razem na pewno się nie przesłyszałam, więc siadłam na najbliższej ławce i czekałam, aż ten ktoś tu przybiegnie.

- No i gdzie ona polazła ? Biegam za nią od kilku minut, a ta nie raczy poczekać i poznać... a z resztą, nie mogła daleko odejść - usłyszałam monolog pewnej dziewczyny, pewnie chodzi o mnie, ale zaczekałam chwilę aż przebiegnie obok mnie, może mnie zauważy. W sumie to ja nawet nie wiem czy chodzi o mnie, więc co ja w ogóle wyprawiam.

- No gdzie tak biegniesz, przecież tu siedze - zaśmiałam się. Ale wypaliłam... Teraz modle się, żeby chodziło o mnie, bo jak nie to przypał...

- Emma, wreszcie - zauważyłam, że odetchnęła z ulgą i klapnęła obok mnie.

- Dlaczego tak koniecznie chciałaś mnie znaleźć ?

- A no tak, sorki. Jestem Stephanie. Ale mów mie Stephie lub jak tam chcesz, szczerze to nie robi mi to żadnej różnicy, bo wszyscy zazwyczaj do mnie tak mówią, ale zdażają się też osoby które... - gdy tak gadała i gadała zaczęłam się jej dokładnie przyglądać. - Zresztą nie ważne. Jestem twoją nową współ lokatorką i przepraszam, że tyle nawijam, ale już tak mam.

- Spoko Steph. Rozumiem. Lubisz dużo gadać - po moich słowach wybuchłyśmy śmiechem. - Miło mi cię poznać - uśniechnęłam się.

- Mi ciebie również.

- Wydawało mi się, że miałaś jeszcze jechać gdzieś na wakacje ?

- Nie, nie wydawało ci się. Był taki plan, no ale wiadomo wszystko się może zmienić.

- I właśnie dlatego, że miałaś tan plan, zabrałam ze sobą siostrę i planowała tu troche zostać - powiedziałam troche speszona.

- Troche to znaczy ile ? Do wakacji ? Do wielkanocy ?

- Co ?!? - zaśmiałam się. - Nie. Nie w tym sensie. Zostać do końca wakacji.

- Aaaa to wiele wyjaśnia. Po co ty się w ogóle pytasz. No pewnie, że może. Będzie ciekawie. A w ogóle ty masz siostre ?

- Z tą siostrą to dłuższa sprawa do wyjaśnienia.

- Wracasz teraz do internatu ?

- Miałam taki plan.

- No to w tym czasie opowiesz mi o tej dłuższej sprawie.

×+×+×

- Ej, mega podoba mi się nasz pokój Steph - powiedziałam gdy weszłyśmy już do niego. 

- Faktycznie, ładny jest. Ale na studiach wolałabym mieszkać w kamupsie. Tam to jest bardziej mieszkanie, a nie pokój tak jak tu.

- W sumie racja. Przez ciebie teraz będę o tym myśleć... A w ogóle na jakim kierunku jesteś ?

- Mat-fiz.

- Ooo pani fizyczka, bardzo mi miło - ukłoniłam się ze śmiechem.

- A ty, niech zgadnę... Biol-chem - zaśmiałam się, a później z uśmiechem pokiwałam delikatnie głową. - Ooo to pani, pani doktor, mi również miło panią poznać - powtórzyła ukłon i we dwie wybuchłyśmy śmiechem i rzuciłyśmy się każda na swoje łóżko. 

🌻🌻🌻

Hahaha wróciłam na stałę xD i co tam u was moje mróweczki ? Nie pytajcie się co mi odbiło 😂😂😂😂😂 po prostu dzisiaj mam jakoś bardzo dobry humor, chyba ta drzemka na historii się do tego przyczyniła.

Faith | Marcus & Martinus PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz