Faith | Marcus & Martinus PL

22💦

Dobra, zrobiłam ten maraton XD ~ miłego czytania ❤
1/3

Jak na zawołanie przyleciał do mnie Tinus i Bartek, którzy podnieśli mnie : jeden za ręce, drugi za nogi i tak szli w stronę basenu. Ja tylko słyszałam wszystko jak przez mgłę, głowa to chyba zaraz miała mi pęknąć, a dodatkowo zrobiło mi się strasznie gorąco. Po chwili poczułam, jak dotykam wody, nie złapałam oddechu, nie zaczęłam wypływać, po prostu "film mi się urwał"...

*Tinus*

- Tinus, co z Em ? Gdzie ona jest ? - spytał Mac od razu gdy ją wrzuciliśmy. - Mówiła, że głowa ją boli i była bardzo słaba - powiedział, a ja zamarłem.

- Pewnie znowu żartowała - wtrącił Dawid, a ja nie zwracając uwagi na innych szybko wskoczyłem do wody. Gdyby jej się coś stało i to prze mnie, nie wybaczyłbym sobie tego.

Droga z powierzchni na dno dłużyła mi się w nieskończoność, a to były tylko cztery metry. Czułem jak moje nogi tracą siły, ale gdy ją tam zobaczyłem, leżącą na dnie, jakbym dostał nowy zapas energii. Złapałem ją i jak najszybciej się wynużyłem.

- Em ? Słyszysz mnie ? - pytała Maja, a dziewczyny już pobiegły po nauczyciela, natomiast chłopaki po ratownika czy kogoś w tym stylu. A ja zacząłem ją reanimować, znowu...

- Myślałem, że ona znowu żartuje - Dawid chodził w kółko i powtarzał to samo przez cały czas.

- Dajesz Em, musisz żyć, dla Mai, dla przyjaciół, dla mnie... - powiedziałem cicho.

Po chwili Em zaczęła pluć wodą, a ja przez nią prawie zawału dostałem, ale całe szczęście, że wszystko dobrze. Dziewczyna podniosła się do pozycji siedzącej i gdy mnie zobaczyła, oplotła ręce wokół mojej szyi.

- Przepraszam - wyszeptała.

- Ale za co ? To ja powinienem cię przeprosić...

- Ale powinnam powiedzieć komuś, że źle się czuję - dodała i zaraz przybiegł ratownik wraz z jedną z naszych nauczycielek.

*EMMA*

Zaraz po tym jak przytuliłam się do Tinus'a przybiegł ratownik z panią Krzysztofik. No to mam przerąbane...

- Emma, dziecko jak to się stało ? - zapytała wychowawczyni.

- To... - zaczął Tinus, ale ja mu weszłam w słowo.

- Poślizgnęłam się i wpadłam do wody, musiałam stracić przytomność - wymyśliłam szybko. Nie chciałam żeby Tinus powiedział co naprawde się stało.

Po godzinie musieliśmy już wracać, niestety po tym co się stało ratownik nie pozwolił mi wejść do wody. Idiota z niego. No dobra, był nawet przystojny, co nie zmienia faktu, że to idiota.

Reszta dnia była bardzo nudna, bo zaczęło padać i musieliśmy siedzieć w hotelu przez co każdy miał zły humor.

- Co powiecie na małą wycieczkę po Berlinie ? - do naszego pokoju wpadli pełni energii bliźniacy. To co tu zastali to była jedna wielka katastrofa. Nasze rzeczy walały się po całej podłodze i nie tylko, więc można powiedzieć, że były wszędzie. A my, to takie 5 wraków ludzi. Spojrzałyśmy na nich z miną jakby powiedzieli że na kolację mają zamiar nam upiec ślimaki.

- Dajcie mi spokój, ja chcę spać ! - wydarła się Zuzia.

- Nie zwracajcie na nią uwagi, ma okres - wytłumaczyła Via.

- A jaki macie plan ? - zapytała zaspana Julka nie zmieniając swojej wygodnej pozycji.

- Na początku lecimy do metra - zaczął Tinus siadając na podłodze na środku pokoju, a obok niego Mac.

Muszę przyznać, że ich plan był bardzo ciekawy i pełen przedziwnych rzeczy, ale i tak mam ochotę zwiedzić Berlin, a do tego jest tak ciepło, że w hotelu nie chce się nawet siedzieć tylko gdzieś wyjść. No w sumie czerwiec. Czerwiec, coś miało być w czerwcu, tylko co ? Moja skleroza daje się we znaki. O kurde, przecież bliźniacy w czerwcu wracają już do Norwegii - uświadomiłam sobie gdy spojrzałam na nich.

- Pasuje plan ? - zapytał na koniec Mac. Wszystkie przytaknęłyśmy bez entuzjazmu, bo mimo wszystko miałyśmy ochote iść spać.

- To ruszajcie się, za 10 minut wychodzimy ! - dodali opuszczając nasz pokój.

- Na co myśmy się zgodziły ? - zapytała Maja zsuwając się z łóżka.

- Nie mam pojęcia... - powiedziałam robiąc dokładnie to samo, ale gdy zobaczyłam przed swoją twarzą brudną skarpetkę od razu podniosłam się na równe nogi. - Dziewczyny, czas coś wreszcie zrobć - oznajmiłam.

🥀🥀🥀

10.05.2018