9💦

1.2K 62 9
                                    

Po tym jak przeszłam już dobre 3 kilometry, ktoś pociągnął mnie za rękę, a w skutek tego upadłam na ziemię. Teraz siedziałam na ścieżce między budynkami, a nademną stały jakieś 3 dziewczyny. Kojarzyłam je tak mniej więcej ze szkoły, ale jakoś nigdy nie gadałyśmy.

- Co tam ?? - zapytałam i popatrzyłam do góry, jakoś nie chciało mi się wstawać.

- Co tam ? Tylko tyle powiesz ?? - odezwała się jedna z nich.

- A co mam mówić ?? O co w ogóle chodzi ?? - zdziwiłam się.

- O co chodzi ??

- Jesteś głucha czy co ?? Jakoś nie mam zamiaru tu siedzieć, albo mówicie co ode mnie chcecie, albo stąd idę - powiedziałam i wreszcie wstałam.

- Serio nie wiesz o co nam chodzi ?

- No jak widać

- Powiem w skrócie, odwal się od Martinus'a - powiedziała i odwróciły się z zamiarem odejścia, ale odezwałam się ja :

- Nie ? Po pierwsze nie będziesz mi mówić co mam robić, a po drugie my się z nim prawie nie znamy

- A to że był wczoraj u ciebie to też nic ??

- Yyy tak ? A wy co, śledzicie go ?? Jeśli tak będziecie się zachowywać to i tak nie będzie się z wami przyjaźnił czy chociażby nie będzie was lubił, z moją pomocą lub bez niej - gdy skończyłam to jedna z nich walnęła mnie z liścia w twarz.

- Nie powiesz mu nic - zagroziła mi.

- A chcesz się przekonać - udawałam twardą, ale sorry, nie jestem taka, to nie moja bajka, jakieś bójki czy coś. No ale co miałam zrobić ? Grzecznie przytaknąć i se pójść ? To też nie ja. No a w skutek tego co powiedziałam zostałam popchnięta i upadłam na ziemię. Upss, zapomniałam że jedna z nich trenuje boks. Zaczęły mnie kopać, no wiadomo, że nie tak jak na filmach, ale i tak bolało. Po tym wszystkim ta "liderka" kucnęła obok mnie.

- I co nadal jesteś taka twarda ?? - nie zdążyłam odpowiedzieć, bo usłyszałam krzyk.

- Zostawcie ją !!!

Ale miałam ubaw z tych dziewczyn gdy to usłyszały. Najpierw szybko popatrzyły kto to, potem spojrzały nerwowo na siebie, a na koniec po prostu uciekły. Zaczęłabym się śmiać, ale jednak brzuch mnie za bardzo bolał.

*MARTINUS*

- Tinus pośpiesz się, bo się spóźnimy !! - krzyczał Mac.

Wsiedliśmy wszyscy szybko do samochodu Kacpra, bo jego tata zadeklarował się że nas podwiezie do szkoły. Tak, Kacper to chłopak u którego mieszkamy. Muszę przyznać, że jest całkiem spoko. Kiedy jechaliśmy gapiłem się przez okno. Nie gadaliśmy za bardzo, bo tata Kacpra to nie za bardzo z angielskim, a Mac i Kacper robili coś na telefonach. W pewnym momencie zobaczyłem 4 dziewczyny. Jedna z nich leżała na ziemi, a 3 pozostałe stały nad nią. Gdy ta co leżała na ziemi odwróciła głowę w moją stronę od razu ją poznałem - to była Emma.

- Stop ! - powiedziałem szybko, o dziwo stanęliśmy. Od razu otworzyłem drzwi i pobiegłem w stronę Emmy.

- Zostawcie ją !! - kiedy te dziewczyny zobaczyły, że biegnę do nich, po prostu uciekły. - Emma, o matko. Wszystko w porządku ? Jak się czujesz ? Boli cię coś ? - zadawałem milion pytań, bo naprawdę się martwiłem.

- Wszystko dobrze - rzuciła krótko i patrzyła się w przeciwną stronę.

- Jak ma być wszystko dobrze ? Przecież widziałem. Możesz na mnie spojrzeć ? - zapytałem i przekręciłem jej podbródek w moją stronę. - Emma... widzę, że nic nie jest dobrze.

- Nic mnie nie boli, widzisz ? - powiedziała i próbowała wstać, noo ale coś nie wyszło. - No okej, trochę mnie boli brzuch...

- A twarz ?

- To nic takiego...

- Zaczekasz tu chwilkę ? Pójdę tylko na sekundę do samochodu - zapytałem, a gdy zobaczyłem jak delkatmie kiwa głową odrazu pobiegłem tam.

- Kacper, powiedz tacie żeby was zawiózł do szkoły, a potem niech przyjedzie do tego parku - otworzyłem drzwi, a podczas gdy to mówiłem wziąłem swój plecak.

- A ty ?? - zapytali równo.

- Ja dzisiaj nie idę do szkoły, dobra za dużo tłumaczenia, opowiem wam wszystko później - dodałem i zamknąłem drzwi, a oni pojechali.

- Dobra już jestem - kucnąłem obok Em. - Teraz przejdziemy do parku, na drugą stronę ulicy, żebyśnie leżała na ziemi.

- Ale Tinus - ale ona to słodko mówi - Ja przecież nie dam rady wstać.

- A kto mówił, że będziesz musiała wstać ?? - zapytałem i założyłem plecak na plecy. - Zaniosę cię tam.

- Nie, to ja już wole tu leżeć.

- Em, jesteś już cała mokra.

- Ale ja jestem za ciężkaa

- Jakoś nie chce mi się wierzyć. Złap się mnie za szyję - gdy zrobiła tak jak prosiłem, podniosłem ją, coś w stylu "panny młodej". Przeszliśmy przez drogę i położyłem ją na najbliższej ławce, po czym sam siadłem tak, żeby oparła głowę o mnie.

- Tinus, czemu to wszystko robisz ?

- Ale co ? - zapytałem zdziwiony.

- Czemu mi pomagasz ?

- Bo się martwię o ciebie

- Moge zadać jeszcze jedno pytanie ??

- Jasne

- Czemu w ogóle chcesz się ze mną przyjaźnić ? Każda chciałaby być na moim miejscu...

- Właśnie dlatego, bo ty nie jesteś "każda", jesteś inna. Nigdy nie powiedziałaś mi o sobie czegoś wprost, sam musiałem cię rozgryźć.

- Tinus ...

- Co tam ? - zapytałem i spojrzałem na nią. - Em ? Emma ? Odezwij się. Słyszysz mnie ? - nie odzywała się i miała zamknięte oczy...

Hejka !!! Postanowiłam wstawić rozdział, bo dzisiaj mam urodziny ❤❤ i to jest taki mały prezent dla was 💫

24.03.2018

Faith | Marcus & Martinus PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz