60💦

485 37 3
                                    

- Co to było ? - zapytała mnie Maja.

- Nie mam pojęcia. - To chyba najwyższa pora żeby jej powiedzieć... ale później, bo właśnie Emma otworzyła nam drzwi.

- Maja ! Emma ! - wykrzyknęła radośnie i wybiegła z domu żeby nas przywitać.

-Wszystkiego najlepszego - dodała Maja.

- Spełnienia marzeń kochana - dodpowiedziałam i pocałowałyśmy ją w policzki, Maja w jeden, a ja w drugi.

- Nasza nastolatko, oto twój prezent - powiedzała śmiesznie moja siostra i wyciągnęła dość sporą torbę prezentową zza pleców.

- O matko ! Naprawdę nie musiałyście. Wejdźcie - wpuściła nas przodem. - Zaraz zaprowadzę was do mojego pokoju, chyba że wolicie spać w pokoju gościnnym ? Jest też naszykowany, więc wybór postanowiłam zostawić wam.

- Z tobą - powiedziałam razem z siostrą po szybkiej wymianie spojrzeń.

- No i gitara. - Uśmiechnęła się i pobiegła schodami na górę. - Wlizki zostawcie, poproszę chłopaków żeby je wnieśli na górę.

- Nie przesadzaj, damy sobie radę - podsumowała Maja.

- Jak tam chcecie - podniosła ręce do góry.

Spodziewałam się niezręcznych sytuacji z Martinusem, ale nie sądziłam, że będzie aż tak źle. Przecież otworzył drzwi i zamknął mam je przed nosem. Ugh... Zapowiadają się ciężkie trzy tygodnie. Tak, Emma namówiła nas na tak długie odwiedziny, bo chciała pokazać nam też okolicę i spędzić z nami czas.

×+×+×

Zaraz zwariuję. Ile można grać na gitarze ? Jest środek nocy, a ja oka nie zmrużyłam odkąd się położyłam do łóżka. Zabiję kiedyś Martinusa. A skąd wiem, że to on ? Emma oprowadziła nas po domu i okazało się, że jego pokój znajduje się dokładnie obok jej, a do tego śpię pod tą ścianą dzielącą te dwa pokoje, idealnie... Dodatkowo, przez calusieńki dzień nic się do mnie nie odezwał. Do Mai owszem, ale do mnie ani słowa.

Nie wytrzymałam. Wstałam powoli tak, żeby nie obudzić dziewczyn i cichutko wymknęłam się z pokoju. Po drodze sprawdziłam godzinę, jest dobrze po trzeciej. Cudownie...

Zapukałam cichutko do jego drzwi i w sumie nie czekałam na odpowiedź tylko nacisnęłam klamkę i powoli uchyliłam drzwi.

- Cześć Martinus, musimy pogadać. - Zajrzałam do pokoju i za pierwszym razem nie zauważyłam go. Gdy wychyliłam się i spojrzałam za drzwi, na drugą część pokoju, dopiero go zobaczyłam. Siedział oparty o "moją" ścianę z gitarą na nogach. Nie zwracał na mnie uwagi. - Martinus, mówię coś do ciebie - powiedziałam gdy zamknęłam drzwi. Podeszłam do niego i położyłam dłoń na strunach gitary, aby "wyciszyć" jej dźwięk. Wtedy wreszcie podniósł wzrok na mnie.

- Co ? - zapytał obojętnie.

- Chciałam tylko zapytać się, jak dużo wie twoje rodzeństwo o tym co stało się podczas naszego ostatniego spotkania w Londynie ? - zapytam szeptem i siadłam przed nim po turecku.

- Wiedzą tyle ile powinni.

- Czyli nic - uogólniłam. W sumie tak samo jak Maja. -Wiesz, że nie przyjechałam tu dla ciebie, ani po to żeby uprzykrzyć ci życie. - Spojrzałam w dół i zaczęłam rysować palcem jakieś szlaczki po podłodze. - Jestem tu dla Emmy, bo zaprosiła mnie na swoje urodziny. Jak się domyślasz, nie mogłam odmówić... Chciałam tylko powiedzieć, że ona nie musi się dowiadywać co się stało, ale jeśli nie zaczniemy mówić sobie chociaż 'cześć' to zauważy, że jest coś nie tak i się domyśli, że coś jest na rzeczy. Nie jesteśmy już dziećmi, żeby bawić się w nieodzywanie do siebie i obrażanie. A wbrew pozorom Emma jest nawet sprytna i bystra. W sumie komu ja to mówię, jesteś jej bratem. - Gdy skończyłam, podniosłam wzrok na niego. Przyglądał mi się, a ja zrobiłam to samo. - W sumie to tyle. - odezwałam się po chwili i wstałam z podłogi i zaczęłam iść już powoli w stronę drzwi. - Nie, jeszcze jedna sprawa. - odwróciłam się spowrotem na pięcie. -  Proszę daj już spokój tej gitarze i pozwól jej odpocząć, a mi wreszcie usnąć. - Otworzyłam drzwi i spojrzałam jeszcze szybko na niego przed wyjściem. Zauważyłam delikatny uśmiech na jego twarzy, szczery. - Dobranoc - wyszeptałam opierając czoło o zamknięte drzwi jego pokoju.

Nie myślcie, że zapomniałam o tym co było w Londynie. Nie i sądzę, że stanie się tak w najbliższej przyszłości. Ciężko jest mi z nim rozmawiać, zwłaszcza po tym co mi wtedy powiedział. Ale zrobię dla Emmy wszystko, tylko żeby nie musiała martwić się o sprawy między mną a jej bratem. Te problemy są dla niej zbędne.

Gdy położyłam się na swoje miejsce, było przed czwartą. Zamknęłam oczy.... i usłyszałam muzykę, gitarę. Ale nie była to ta sama muzyka co wcześniej, była delikatna, spokojna i  c i c h a, zupełnie jak kołysanka. Wreszcie zasnęłam...

🌻🌻🌻
Jak tam u was ?

18.01.2019

Faith | Marcus & Martinus PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz