Henryk ,,otworzył" zegarek,sekundę potem przed nimi pojawił się Ray. Widocznie zdenerwowany i zaniepokojony.
-Tu jesteś! Wszędzie cię szukam czemu nie powiedziałaś że wychodzisz gdzieś z Henrykiem?-Zwrócił się do dziewczyny stojącej obok blondyna.
-Tak, cześć u mnie spoko a u ciebie?-Prychnęła dziewczyna przewracając oczami.
-Spokojnie Ray. -Uspokoił go Henryk.-Chcesz zostać na noc?-Tym razem zwrócił się do Margaret.
-Twoja mama nie będzie miała nic przeciwko?
-Nie. Zazwyczaj się zgadza.-Odparł beztrosko chłopak.
-No to Ray,ja zostaje na noc u Henryka. Chyba nie masz nic przeciwko?Prawda?
-Bądź jutro o 10. Mam do ciebie sprawę sis. A ty Henryk...Jeżeli spadnie jej włos z głowy...
-Tak tak wiem,pa!-Henryk przerwał połączenie i skierował wzrok w stronę brunetki,natychmiast zobaczył rozbawioną całą sytuacją dziewczynę.
-Idź po popcorn. Jak go nie znajdziesz to pyta mojej mamy. Ja przygotuję film. A i zawołaj Charlotte,coś długo jej nie ma.-Polecił chłopak siadając na ziemi-wcześniej biorąc do ręki laptopa.
-Spoko.-Dziewczyna zeszła na dół.
-Charlotte! Czemu nie ma cię jeszcze na górze?-Spytała gdy weszła do kuchni-gdzie na krześle siedziała czarnoskóra.
-Tak jakoś. Nie chcę mi się nic.-Zaczęła jęczeć odchylając głowę do tyłu.
-Chodź,oglądniemy film.-Powiedziała otwierając każdą możliwą szafkę w kuchni aż w końcu znalazła paczkę gotowego już popcornu.
-Znalazłam!-Krzyknęła zadowolona z siebie brunetka.
-Dobra. Idę,ale żadne romanse czy coś. To nie na moją psychikę.-Zaśmiała się Charlotte.
-Liczę iż panicz Henry, znajdzie odpowiedni i trafiony w nasz gust film.-Margaret próbowała udawać arystokratkę co raczej słabo jej wychodziło sądząc po tym że zaraz potem w kuchni rozległ się donośny śmiech dwóch osób.
-Chodź do góry.-Zaproponowała Charlotte. Dziewczyny zaczęły wspinać się po schodach. Margaret nie mogła wyobrazić sobie jak Henryk codziennie musi chodzić po tych schodach w górę i w dół. Dziewczyna nie przetrwała by tu ani dnia. W końcu weszła do góry i otworzyła drzwi od pokoju Henryka,zaraz potem wraz z przyjaciółką znalazła się w pomieszczeniu.
-To jaki film oglądamy?-Spytały dziewczyny jednocześnie na co uśmiechnęły się do siebie.
-Harry Potter?
-Serio? Nic lepszego nie było?-Westchnęła Charlotte.
-Tak tak tak tak tak! Oglądamy Charlotte,proszę!-Mar zrobiła przysłowiowe-oczka szczeniaczka-i złożyła ręce jak do modlitwy.
-Oj no dobra.-Przekręciła zrezygnowana oczami.-Ale następnym razem to JA wybieram film.-Oznajmiła na co dwójka nastolatków kiwnęła głowami.
To nie moja wina! Muszę napisać jeszcze kolejną część ,,Cenniejsza niż diamenty" więc bardzo przepraszam że takie krótkie!
YOU ARE READING
Złamaliśmy umowę...-Niebezpieczny Henryk
Hayran KurguMargaret. Na swój sposób normalna dziewczyna. Właśnie,na swój sposób. Los obdarzył ją czymś,co dziewczyna uważa za przekleństwo. A jej starszy brat? To super bohater.