/Rozdział 17/ Co teraz będzie..?

393 22 8
                                    


/ -W-wiesz bo ja.. c-chciałem.. A chrzanić to!- krzyknął po czym położył mi jedną dłoń na tali a drugą na policzku, a następnie musnął mnie swoimi ustami!.. /

Zszokowana całą sytuacją nieśmiało oddałam pocałunek i objęłam jego kark swoimi dłońmi.

Po chwili oderwaliśmy się od siebie, aby złapać oddech. Nieśmiało spojrzałam na czarnowłosego z wielkim rumieńcem na twarzy, na co on tylko uroczo się uśmiechnął i pocałował mnie w czoło.

-Kocham cie Agnes.-powiedział przytulając się do moich potarganych od wiatru włosów. Na dźwięk wypowiedzianych przez jego słów moje serce zabiło mocnej a uczucie motylków w brzuchu jeszcze bardziej się nasiliło.

-Też cie kocham Armin.-odpowiedziałam i jeszcze mocniej się w niego wtuliłam.  Chwilę staliśmy w swoich objęciach, aż nie usłyszeliśmy głośnego huku i znajomego głosu.

-Cholera Alexy!!!-krzyknęła Roza pocierając swoje kolana.

Zdezorientowani popatrzyliśmy na wielkie drzewo, przy którym siedziała wściekła Rozalia. Jak się okazało na jednej z gałęzi siedział Alexy uśmiechając się do nas szeroko.

-Alexy co ty tu do cholery robisz?! -krzyknął Armin.

-Emm no ja... Nie mogłem się powstrzymać aby nie zobaczyć jak mój braciszek sobie poradzi a że spotkałem Roze po drodze to ją ze sobą zebrałem.-odparł niebieskowłosy i jeszcze szerzej się uśmiechnął.

-Ale tak się podjarałeś że zrzuciłeś mnie z drzewa!!-krzyknęła z wyrzutem złotooka.

-Czy ty we wszystko musisz się wtrącać debilu?-powiedział wściekły Armin a ja zaczęłam się cicho śmiać z całej tej szopki, którą Alexy i Roza odwalili.

-No już Armiś nie złość się!-krzyknął radośnie Alexy schodząc z drzewa.

-Zamknij się!- odkrzyknął Armin.

-Armiś spokojnie..-powiedziałam przytulając od tyłu czarnowłosego.

-Ehh no dobrze..-mruknął.

-Aww.. No to teraz trzeba to uczcić!- krzyknęła Roza.

-No właśnie! Nie jest jeszcze tak późno więc chodźmy na pizze!- powiedział wesoło Alexy.

-A motor?-zapytałam opierając głowę o ramie Armina.

-No właśnie..-mruknął niebieskooki łapiąc mnie za talie.

-Spoko tata po niego podjedzie!-odparł szczęśliwy różowooki.

-No to chodźmy!-krzyknęłam radośnie łapiąc Armina za rękę na co czarnowłosy uśmiechnął się szeroko i złączył nasze palce.

/Time skip 2 tygodnie później/

Minęły już 2 tygodnie odkąd oficjalnie jestem z Arminem! Choć że minęło trochę czasu to gdy przy nim jestem nadal czuję motylki w brzuchu. Jego dotyk mnie zniewala a czułe słowa cały czas krążą po mej głowie. Wypełnij pustkę w moim sercu i przy nim czuję się bezpiecznie.

Właśnie pakuje sobie potrzebne rzeczy na jutro, ponieważ nasza klasa organizuje ognisko, a że odbędzie się ono zaraz po szkole to pewnie nie wezmę tego co potrzebuję.

Naglę moje pakowanie przerwał głos mojego kuzyna, który wołał mnie abym zeszła na dół. Hmm ciekawe o co chodzi? Ostatnio postanowił mi wyjaśnić czemu tak się zachował, ale wiedziałam że kłamie. Co chwilę spuszczał wzrok a jego ręce były zaciśnięte w pięść, a poza tym nie mówił sensownych zdań i zmieniał zeznania. Niepewnie zeszłam do salonu gdzie o dziwo siedział mój kuzyn, ale nie był sam.. W salonie również była moja kuzynka Mii!

Zaskoczona przywitałam się z czerwonowłosą i usiadłam obok niej.

-No więc o co chodzi?-zapytałam spoglądając to na Mii a to na Bruna.

-Ogólnie to mam 2 sprawy do ciebie..-zaczął Bruno ale przerwała mu Mii.

-A ja mam jeszcze jedną taką tycią sprawę..-powiedziała czerwonowłosa szczerząc się szeroko.

-Okej..-powiedziałam niepewnie.

-Dobra Mii to zaczynaj.-powiedział Bruno wpatrując się uważnie w czerwonowłosą.

-No więc... DLACZEGO mi nie powiedziałaś że chodzisz z Arminem?!-krzyknęła Mii i z całych sił mnie przytuliła.

-CO?!-krzyknął zdziwiony Bruno.

-Niespodzianka?-powiedziałam uśmiechając się nieśmiało.

-W końcu wybrałaś takiego na jakiego cie stać! -krzyknęła Mii odklejając się ode mnie.

-Ehh to może przejdźmy do tych poważniejszych spraw?-zapytał Bruno.

-A to nie jest poważna sprawa!?-oburzyła się czerwonowłosa.

-W tym momencie nie jest! I bardzo dobrze o tym wiesz! -uniósł się a Mii zamilkła i spuściła lekko wzrok.

-Ahh no dobrze Agnes..-różnooki zwrócił się do mnie.

-T-tak?-odpowiedziałam niepewnie.

-Pamiętasz jak kilka dni temu tłumaczyłem ci się czemu się tak zachowywałem?-zapytał.

-Mhm..-mruknęłam.

-Wtedy kłamałem.. To nie przez dziewczynę się tak zachowywałem ale przez Rina..

-Rina?!-krzyknęłam przerażona.

-Tak szuka cię..-powiedziała zdenerwowana Mii.

-A-ale przecież ma zakaz zbliżania się..-odparłam przerażona faktem że mój były mnie szuka..

-Niby tak, ale wiesz że go mało obchodzi.-powiedział równie zdenerwowany Bruno.

-Kilka dni temu był w Hiszpanii i kupował broń na lewo..-zaczęła Mii.

-I mamy pewne przemyślenia że może ci nią zrobić krzywdę.. W tamten dzień gdy widziałaś mnie z tymi różami.. to one były od niego.-dokończył Bruno.

-Z-zna nasz adres?!-krzyknęłam jeszcze bardziej przerażona.

-Tak i dlatego musimy się wyprowadzić..-odparł Bruno.

-A-ale dlaczego..-powiedziałam ale Mii mi przerwała.

-Nie zadzwonimy na policje?-zapytała a ja przytaknęłam.

-Policja nic nie da bo i tak ją wykiwa i cię znajdzie..-dokończyła.

-A-ale do cholery czemu tak mu na mnie zależy?! Czy nie może mnie zostawić w spokoju?!-krzyknęłam a z moich oczu popłynęły słone łzy.

-Nie wiemy, ale nie damy mu cie skrzywdzić..-powiedziała Mii i mnie przytuliła.

-Dzięki znajomością Mii wiemy gdzie ten dupek aktualnie jest.-powiedział Bruno.

-Tak.. na razie nie wiadomo dlaczego, ale jest w Portugali a bilet do Francji ma dopiero na za 2 tygodnie więc już za tydzień musicie się wyprowadzić.-dodała Mii.

-Nie.. to się nie dzieje!!-krzyknęłam i wybiegłam do swojego pokoju trzaskając przy tym drzwiami.. Dlaczego ty dupku mnie szukasz?! C-czy nie możesz mnie zostawić w spokoju?!

Po mojej głowie plątały się różne myśli i scenariusze..

Nadal nie mogę pojąć że to dzieje się naprawdę..

Co teraz będzie?..

==========================================================================================================

Dam dam dam!! Oto kolejny rozdział! :3 Niestety ale wielkimi krokami zbliżamy się do końca książki.. zostały tylko może z 4-5 rozdziałów. :<  No ale nie smutajmy za szybko!! <3

Następny rozdział pojawi się niebawem !

#Czekoladowa

/Słodki Flirt/ Do zakochania jeden krok.Where stories live. Discover now