XVI

1.7K 134 54
                                    

I w końcu nadszedł ten moment. Miałem być tym... Na górze... No kurde, czemu? Matejko mnie nie kocha.

Przejechałem dłońmi po jego torsie i chyba dość sprawnie nas rozebrałem. Zaczęliśmy się całować, a moje dłonie powędrowały na sutki Mateusza. Masowałem je i szczypałem na przemian. Po chwili poczułem wybrzuszenie wbijające się w moje krocze. Tak, z pewnością mu stał. Schyliłem się i zacząłem mu robić loda. Cicho jęczał kiedy na przemian brałem do ust i masowałem dłonią jego penisa. Niespodziewanie doszedł mi na twarz. Trochę się wystraszyłem i starłem jego spermę z oczu. Poprosiłem, by mnie przygotował. Zrobił to od razu, a gdy ja byłem gotowy nabiłem się na jego przyrodzenie. Nie powiem, że nie... Bolało. Ale byłem już trochę przyzwyczajony. "Skakałem" po nim a on robił mi dobrze dłonią. Mega podobał mi się ten sposób dominowania. Po chwili doszedłem, a Mateusz razem ze mną. Opadłem na niego i się wtuliłem. To był dobry sex...

________

Nie lekceważcie autorki -.- Następnym razem zabiję Mateusza, jak tak nie wierzycie.

Niepełnosprawny// YaoiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz