XXV

573 26 3
                                    

Siedzieliśmy razem przy stole. Rodzinny obiad, wyjątkowa chwila,prawda? Z Alexem trzymaliśmy się za ręce. Właśnie mieliśmy ogłosić opiekunom chłopaka o naszym związku.
  Obudziła mnie jednak lodowata dłoń żula który niedokońca grzecznie powiedział że to jego ławka i żebym sobie poszedł. I w sumie co miałem zrobić? Nic. Wzruszywszy ramionami odszedłem. Niech Mietek się cieszy swoją ławeczką.
  Rozglądałem się po zaśnierzonym parku, tak bardzo chciałem tu kiedyś zabrać Alexa, patrzeć jak stawia pierwsze kroki w protezach. Kiedyś... Czy wszystko to co do niego czułem było prawdziwe? Na dobrą sprawe z żadną kobietą w łóżku nie było mi tak dobrze jak w jego małej ciasnej dziurce. Tylko że miłość raczej nie zaczyna się od sexu. A może zaczyna? Jakie to ma znaczenie skoro nie jest na wyłączność? Chyba żadne. 
Moją głowę naprawde długo zaprzątały takie myśli, ale godze się z tym że autorka jest leniwa więc po męsku przemilcze dalsze te wywody.
Postanowiłem zerwać z Aleksem. Dla niego i tak jestem zbirem. Wyciągnąłem telefon. Wybrałem jego numer.. Jeden sygnał, drugi, trzeci... Brak odpowiedzi. Przestraszyłem się nie na żarty i pobiegłem do jego mieszkania. Zimny pot zalewał w szczególności moje plecy.

Mieszkanie było puste.

________
Drogie peniski realizm tego i true story się kończy zaczynam wymyślać bo niesie mnie wena a gdybym nie wymyślała książka już dawno by się skończyła xD wybaczcie i miłego czytania.

Niepełnosprawny// YaoiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz