XXII

797 68 10
                                    

Obudził mnie łoskot dobijania się do drzwi. Zauważyłem, że Matiś aż się trząsł. Podniosłem się do siadu.
- Mateusz? Wszystko dobrze? - chłopak długo nie odpowiadał, po czym podszedł do mnie i wziął na ręce. Był przerażony, ale przytuliłem go czule, a on przerażony wymamrotał:
- Nie, skarbie... Nie jest dobrze... Przepraszam... - rozejrzał się nerwowo. - Aleks... Mam problem... Ja... Przepraszam...
-Shhh... Spokojnie - chciałem go jakoś uspokoić, ale sam nie miałem pojęcia, co się dzieje. -Posadź mnie na wózku.
Mateusz posłusznie usadził mnie na wózku. Podjechałem do drzwi i otworzyłem. W drzwiach stała niska dziewczyna, jej ognisto rude kręcone włosy spowijały idealną jasną cerę niczym u porcelanowej lalki. Zielone oczy były prawie takie same jak moje, jednak jej ubiór, tatuaże wystające spod ubrań i kolczyki stwarzały jej ordynarny wizerunek. Obok niej stał mężczyzna, który w przeciwieństwie do niej miał jasnoniebieskie oczy i orzechowe włosy w nowoczesnym przycięciu. Wyraźne kości policzkowe i delikatne piegi sprawiały, że wyglądał niewinnie choć było widać, że oboje byli mocno zdenerwowani.
- Dzień dobry, w czym mogę pomóc?
- Ty jesteś Aleks Maj? - spytała ostro dziewczyna.
- Tak, a państwo to...?
- Nazywam się Olga, a to mój kolega, Kacper. Szukamy Mateusza.
- Przykro mi, ale nie znam nikogo takiego.
W tym momencie odezwał się Kacper:
- Stul pysk dzieciaku! Wiemy, że u ciebie jest! - mężczyzna w skórzanej kurtce przepchał się do środka mieszkania i rzucił się na Mateusza. Zacząłem wrzeszczeć, żeby przestali, ale dziewczyna skutecznie uciszyła mnie ciosem w głowę

Przed oczami zrobiło mi się ciemno i chwilę później już nie wiedziałem co się dzieje.

Niepełnosprawny// YaoiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz