XIV

1.9K 156 23
                                    

Obudziłem się wtulony w mojego nowego partnera, tak, partnera. Na samą tą myśl, krew napłynęła mi do policzków. Bolało mnie w dolnych partiach ciała i czułem się brudny. Poszedłbym się wykąpać, ale nie chciałem obudzić Maty'ego, więc przyglądałem mu się uważnie. Zauważyłem że musiał dawno nie ścinać włosów, miał też lekki zarost. Zapewne nie miał czasu o siebie dbać- zdradzał to nie tylko zarost, ale też wielkie, sine wory pod oczami. Zrobiło mi się przykro, że tak wysysam z niego życie jak pijawka, już wystarczy że dodatkowo musi harować w budowlance, by zarobić na utrzymanie jego mieszkania, które i tak nie było w dobrym stanie. Wtedy jego oczy się otworzyły, a mnie dopadły jego wyblakłe tęczówki, w które patrzyłem jak zahipnotyzowany.

- Która godzina kotku? - mruknął zmęczony i pogłaskał mnie po głowie. Spojrzałem na nadgarstek, gdzie miałem mój zegarek. Odpowiedziałem mu szybko, że była ósma rano. - Mmm.... to wcześnie, chcesz do łazienki czy coś?

- Um... Tak... Chciałbym się wykąpać... - natychmiast się podniósł i wziął mnie na pannę. Wystraszyłem się, bo po pierwsze nie wziął wózka, a po drugie oboje byliśmy nadzy. Szybko mnie umył i ubrał. Potem znowu mnie podniósł, a ja wtuliłem się w niego. Czułem się z nim bezpieczny. Zostawił mnie na wózku i sam poszedł się ogarnąć. Pojechałem przygotować śniadanie, z moich niewielkich umiejętności wyszły kanapki, ale nie mogły przynajmniej być złe.

Po chwili wyszedł z łazienki i usiadł koło mnie, to co zrobił zaskoczyło mnie. Zaczął mnie karmić.
Reszta dnia minęła spokojnie... poza jedną rzeczą. Kiedy Mateusz wyszedł do sklepu szybko zabrałem moje oszczędności i schowałem do plecaka Mateusza. Co prawda, wiedziałem, że tak nie powinienem, ale było mi go mega szkoda, a Maty naprawdę dobrze o mnie dbał i bolał mnie fakt, że nikt mu za to nie płaci. 

Niepełnosprawny// YaoiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz