|18|

357 54 8
                                    

POV Andy

Chwilę potem byłem pod domem kuzyna Brooka- bo właśnie tam odbywała się dzisiaj domówka.
Od razu w oczy rzucił mi się chłopak siedzący na ziemi, z twarzą w dłoniach

Zgasiłem silnik po czym wyszedłem z auta  podbiegajac do bruneta

-Rye - powiedziałem kucajac, ściągając dłonie z jego twarzy

- Ryan.. popatrz na mnie

-Andy.. Przepraszam - powiedział nadal nie patrząc na mnie, więc uniósłem dwoma palcami jego podbródek

- Nie przepraszaj mnie.. mi nic nie zrobiłeś

-Zabierz mnie stąd proszę.. Andy, on..

-Już chodź.. idziemy stąd- powiedziałem przyciągając go do siebie

Wstał z zimnej ziemi zaczynając się telepać z zimna ..

-Masz załóż- powiedziałem ściągając z siebie bluzę, którą wziąłem przed wyjściem. Mi sięgała do pół uda więc na niego powinna być lekko duża, jak nie dobra.

- Ale tobie będzie zimno

-Ubieraj-nic nie powiedział tylko posłusznie założył ją na siebie po czym wsiedliśmy do mojego auta gdzie włączyłem ogrzewanie na full, ponieważ Ryanowi nadal było zimno..

_________________

Nie pytając się nawet go o zdanie zdecydowałem, że pojedziemy do mnie, gdzie już nie całe pięć minut później byliśmy już na miejscu.

Pomogłem Ryanowi wygrzebać się z auta oraz wejść do mojego domu.
Rzuciłem klucze na blat w kuchni i popatrzyłem na załamanego, pijanego chłopaka

-Jesteś w stanie wziąć sam prysznic?

-Nie.. utopie się

-Rye, poważnie pytam!

- Nie.. - odpowiedział ledwo kontaktując

-Chodź.. bo śmierdzisz alkoholem i tanimi fajami

Z trudem weszliśmy na pierwsze piętro, na którym miałem swój pokój.
Posadziłem go u siebie na łóżku każąc mu się nie ruszać.
Wzięłem czyste rzeczy i zaniosłem je do łazienki.
Napuściłem wody do wanny wiedząc, że chłopak nie da rady ustać pod prysznicem.

Chwilę później byłem już z Ryanem w łazience, każąc mu usiąść na brzegu wanny i trzymać się mnie żeby nie wpadł do wody, a ja zacząłem ściągać z niego ubrania.
Najpierw zdjąłem mu koszulę i bluzkę, by potem zacząć zdejmować spodnie. Kucnąłem przy nim zaczynając rozpinać pasek.
Nie prosiłem go by podniósł tylek bo wtedy na pewno wpadł by to tej wody, więc pomału ciągnąłem za materiał by zsunął się z pośladków chłopaka.

Złapałem za material spodni zaraz przy kostkach, pociągać je, całkowicie się ich pozbywając

- Dobrze wyglądasz pomiędzy moimi nogami..- powiedział aż za wyraźnie na co podniosem głowę patrzac na niego ze zdziwieniem, nic nie odpowiadając, a na chłopaku zostały tylko bokserki

-Wchodź do wody

- Ale mam jeszcze gacie na sobie

- Ja ci ich nie będę zdejmować, potem będziesz miał pretensje jak- Nie zdążyłem dokończyć ponieważ dał swoje ręce na moje i złapał nimi swoje bokserki zajmując je z siebie

- Widzisz? Ty je zdjąłeś mi i nic nie mówię przecież no nie? - powiedział wchodząc do wanny

-Umyjesz się sam? Czy mam tu być?

-Zostań- powiedział zanurzając się prawie cały przymykając oczy, odchylając głowę do tyłu i opierając ją o tył wanny, zaczynając obmywać swoje ciało, głęboko oddychając.

-Już się umyłem- powiedział lekko mie wyraźnie patrząc w moją stronę

Mógł bym rzec, że nawet kontaktował bardziej niż wcześniej

-Wychodź

Jak powiedziałem tak zrobił siadając jak poprzednio
Pomogłem mu się wytrzeć po czym podałem mu czystą bieliznę i koszulke

- Nie ubiorę się sam

-Za dużo gadasz..- powiedziałem zabierając bokserki, które dosłownie przez sekunda mu podałem

-Musisz wstać- powiedziałem zakładając je mu na nogi, a gdy chłopak się uniósł wyciągnąłem mu je na pośladki.

Wszedłem z Ryem do mojego pokoju uprzednio przymyjkając drzwi.
Odwróciłem się a on już leżał w łóżku zakopany w kołdrę.
Dobrze wiedziałem co się stało.. Nie chciałem drążyć tematu jak jest w takim stanie. Jeśli będzie chciał to mi opowie sam.

Zgasiłem światło, uprzednio rozbierając się do bielizny, kładąc się tuż obok

-Jakby ci było nie dobrze, albo coś by się działo to mnie obudź.. Dobranoc

- Andy.. - powiedział zawisając nade mną

-Słucham Cię

Był blisko.. zbyt blisko

-Andy.. kochaj się ze mna.. proszę.. - powiedział kładąc swoją dłoń na moim policzku patrząc mi głęboko  w oczy..


Once in a Lifetime Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz