Perspektywa Edda:
-Że co to musi być jakaś pomyłka -Nie mogę w to uwierzyć .
-Tak biedny Tom musiał mieć bardzo poważny zabieg ,i nie dał sobie rady -Ten koleś jest jakiś nie normalny
-A jaki dokładnie zabieg -Zapytałem.
-eeyeye ...bardzo mi przykro ale tylko bliska rodzina może o tym wiedzieć do widzenia -I się rozłączył .
Perspektywa Torda :
To nie możliwe Tomuś on ....on NIE MÓGŁ UMRZEĆ
-To nie możliwe Edd powiedz że to nie prawda Edd POWIEDZ ŻE ON KŁAMAŁ -Matt zaczął drzeć się na cały dom..
-Matt Matt spokojnie spokojnie już oddychaj już spokojnie -Edd próbował go uspokoić .
-JAKIE SPOKOJNIE DO CHOLERY ,JAKIE KURWA SPOKOJNIE NIE ŻYJĘ ON NIE ŻYJĘ -Teraz to ja się nieźle wkurzyłem .
Edd też nie najlepiej się zachowywał miał łzy w oczach ale musiał być tym odpowiedzialnym .
-Chłopaki musicie się uspokoić .
-NIE USPOKOJĘ SIĘ DO CHOLERY JEGO NIE MAA-Zacząłem płakać jak małe dziecko .
Ja z Mattem płakaliśmy jak małe dzieci ,a Edd tylko miał spuszczoną głowę.
-ej Stop ,Przecież Tom nie ma rodziny biologicznej ,i żadnej dziewczyny -Edd jakby się ożywił .
-I co z te...go -Matt wyjęczał .
-To że zawsze trzeba kogoś wpisać jako osoba z rodziny ,A Tom ma nas ,Oni powinni nas poinformować jak by coś się stało ,nawet w sprawach pogrzebu .-Edd miał rację .
-Racja .Jak by on umarł musielibyśmy zapłacić za pogrzeb -Ja.
-No właśnie a ten koleś nawet chyba nie wiedział o zabiegu jąkał się na początku -(Edd chyba zmienia się w detektywa .
-Coś w tym jest ,ale on się nie przedstawił .Nawet nazwy kliniki nie podał ,on może być wszędzie -BOŻE Tom coś ty się wpakował .
-To co teraz robimy -Zapytał Matt.
-TERAZ DZWONIMY NA POLICJĘ -powiedział Edd.
-Ja idę szukać tej wizytówki -Matt chyba poczuł się ważny .
-Ja idę się upić -Powiedziałem i poszedłem do salonu .
-Ej Tord nie poddawaj się dla Toma .-Matt chyba chciał mi pomóc .
-Nie mówiłem wam ale Tom mi się czasami śni -Po chwili powiedział Edd .
Jak ja to usłyszałem zrobiłem ogromne oczy .CZY ON MIAŁ TAKIE SNY JAK MOJE ?????
-Ja tez takie mam -Matt .
NO PO PROSTU ŚWIETNIE JESZCZE RUDY .
-A co on robi w tych snach ?-Zapytałem
-Nic- odpowiedzieli razem .
-Jak to nic ?-Byłem zdziwiony (I szczęśliwy ).
-On w moich snach tylko na mnie patrzy nawet nic nie mówi -Powiedział Edd
-U mnie tak samo -Matt.
Jak ja się cieszę tylko ja mam takie sny .A co jeśli oni mnie kłamią ?.Trzeba być w dobrej wierzę.
-Dobra to do dzieła !
I wszyscy ruszyli do pracy
Tomuś znajdziemy cię !!!.
Perspektywa Toma (NA PRAWDĘ MYŚLELIŚCIE ŻE JA GO ZABIJĘ ????) PRZYZNAĆ SIĘ ?!!( ͡° ͜ʖ ͡°)
Od paru godzin myślę o ucieczce .ALE NIC SIĘ NIE UDAJĘ !!
Jak tak siedziałem drzwi do mojej klatki się otwarły ??Przecież nikt tu nie wchodzi jak mam karę .
-Tomuś wiesz co się stało !!?(NIE KURWA OŚWIEĆ MNIE )
-Nie -Musiałem odpowiedzieć .
-Ktoś dzwonił i pytał o ciebie .Jaki ja byłem zdziwiony jakiś czekaj jak on się nazywał ooo zaraz sobie przypomnę .AAA tak Edd Gol czy jakoś tak -Powiedział
Edd Boże oni nie zapomnieli o mnie .
-Jaki on był stanowczy no no coś ty zrobił miałeś przyjaciół a teraz jesteś na mojej łasce .Ale pamiętaj ja chcę ci tylko pomóc .
-A co im powiedziałeś na mój temat -Zapytałem .mam nadzieję że nie przedłuży kary .
-OOO nic tylko że nie żyjesz -POWIEDZIAŁ TO TAKIM TONEM JAK BY GADAŁ O POGODZIE .
-że co ??-Nie to nie prawda ,
-Tomuś nie bądź zły jak by wiedzieli że żyjesz zadawali by pytania a teraz wszystko będzie lepiej .O i mam dobrom wiadomość przez to że już nie będzie problemów już nie masz kary i do tego będę taki miły i damy ci dzisiaj dobra kolację ,Ale tylko dzisiaj -I wyszedł .
Nie mogę w to uwierzyć jak on śmiał przecież oni muszą wiedzieć że żyję .Moje małe światełko nadziei właśnie zgasło .
Chyba że dzisiaj udało by mi się coś zrobić tą mocą .Wypoczęty jestem i mam dostać jakąś kolację więc może uda mi się coś zrobić . Chociaż krótką wiadomość .
Po godzinie ktoś mi przyniósł kolację .Była jakaś zupa a na drugie danie kurczak i ziemniaki .
To ja przez cały czas jadłem jakieś gówno a tu jest takie żarcie .no po prostu świetnie .
Jak zjadłem od razu poszedłem spać .Do kogo mam się udać do Matt nie bo nic nie zrozumie .Został Edd i Tord .Edd by coś skumał .Ale u Torda najczęściej używałem swojej mocy i jemu chyba nic się nie stanie .
Dobra do Torda .
Sen Torda jak zwykle pokój i łóżko (Zboczeniec )
Jak byłem w jego śnie Tord siedział na łóżku .
Nagle wstał i przytulił mnie .
-Tom ,tak cię przepraszam proszę wróć do mnie -Mówił ze łzami w oczach .
-Tord spo..kojnie ja żyję -Za mało mam mocy i mam mało czasu .
Tord przerażony popatrzył na mnie .
-Tom to tylko sen ja chcę ciebie na prawdę -Tord znowu zaczął płakać .
-Nie Tord to ja naprawdę uwierz mi proszę ja żyję -Chciałem go przekonać .
-Obiecujesz ?-zobaczyłem promień nadziei w jego oczach .
-Tak to ja posłuchaj mam mało czasu ,Ten debil z kim rozmawiał Edd jest okropny to nie lekarz ,chciałem by mi pomógł z tym żebym już nie zmieniał się w potwora ,żeby was nie skrzywdzić ,Ale on mnie nie chcę wypuścić .Ale ja ucieknę obiecuje -Chciałem żeby się uśmiechnął .
-Tomuś ty to zrobiłeś dla nas ,Czemu nic nie mówiłeś ,Mogliśmy razem to naprawić -Tak bardzo chciałem mu odpowiedzieć ale już nie miałem siły .
-Tord ja ci to wytłumaczę ,ale kiedy indziej ,nie mam już siły by z tobą dłużej rozmawiać .tak długo jak będę w waszych snach będę żyć,Ale ci to obiecuję że wrócę do was.-Ja już ledwo co mogłem mówić .
-Proszę wróć do mnie -zanim coś powiedziałem to on mnie pocałował .Pocałunek był .Namiętny i było w nim tyle miłości że nie chciałem go przerywać .Jednak jak otwarłem znowu oczy to widziałem znowu moją klatkę .
Teraz wiem tylko jedno Mam do kogo wracać .I za wszelką cenę wrócę .
CZYTASZ
Tęskniłem (TordTom)+18
RandomCo jeśli to Tom będzie musiał zostawić swoich przyjaciół ,a Tord zostanie z Mattem i Eddem. Tom wyjeżdża do jakiejś ,,Kliniki" By mu niby pomogli .Ale nie wiedział że to tak się potoczy .