sześć

142 18 0
                                    

Drogi przyjacielu,

W wakacje oficjalnie odeszliśmy z discordów. Zostaliśmy poważnie znienawidzeni, a plotki o naszym żałosnym zachowaniu prędko się rozniosły. Oczywiście, wtedy mi to nie przeszkadzało. Miałam w końcu ciebie, a ty mnie.

Umówiliśmy się na kolejne spotkanie, tym razem wszyscy — ja, ty i nasza przyjaciółka. Nazwaliśmy to „Best Bitches", nie wiem, czy pamiętasz?

Aczkolwiek, spotkanie miało się odbyć dopiero w sierpniu, a był lipiec. Wtedy też ostatni raz pojechałam z moimi rodzicami na wakacje, głównie, dlatego, że wycieczka była za granice.

Przeskakując trochę, na urlopie byłam niestety z tą samą kuzynką, co ostatnio na majówce. Tym razem zgłosiła mnie na Facebooku, bo uwaga — kupiłam perfumy. Serio, nie odzywałam się praktycznie do niej za ostatnią akcję, ale po prostu kupiłam sobie jakąś tam próbkę perfum. Ona oczywiście to zobaczyła i natychmiast się obraziła na cały świat, robiąc sceny, które ja robiłam w markecie, kiedy miałam może z pięć lat. Nie będę ujawniać Ci jej wieku, bo czułabym się z tym niekomfortowo, ale aby go przybliżyć, powiem, iż dziewczyna była wtedy w wieku dojrzewania.

Byłam roztrzęsiona, ta mała paskuda zablokowała mi profil, mój jedyny kontakt z tobą i przyjaciółką. Myślałam, że jej ręce pourywam. Na końcu oczywiście wszystko ładnie odkręciłam, ale na trzy dni zostałam bez niczego.
Po raz kolejny zadzwoniłam do ciebie, oznajmiając, co ta mała żmija zrobiła. Uspokoiłeś mnie, pomogłeś mi się pozbierać i uznałeś, że dziewczyna ma jakieś problemy z głową. Od razu mnie rozweseliłeś, pomogłeś się z tym wszystkim pogodzić, a od tamtej pory trzymam się od małpy z daleka.

W końcu nastąpił powrót i zaczęłam powoli szykować się do drugiego spotkania. Miałam wtedy też dziwne wahania, jeśli chodzi o mój styl, ciągle próbowałam czegoś nowego, pamiętasz? Pomagałeś mi z tym.

Kupując ówcześnie czerwoną koszulkę z adidasa, czarne szorty, superstary (całe białe, gdyż chciałam choć trochę się wyróżniać), zarzucając moją starą, ale ukochaną bluzę z adidasa oraz zaplatając dwa warkocze bokserskie, byłam gotowa na jednodniową wycieczkę pociągiem do Krakowa i z powrotem. Specjalnie dla ciebie i naszej przyjaciółki.

Mam nadzieje, że jesteś szczęśliwy.

drogi przyjacielu | niktnigdy ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz