-O której kończysz zmianę?-pyta brunet otrzymując swojego drinka.
-Za godzinę.-odpowiadam normalnie.
-To może chciałabyś się ze mną umówić?- pyta unosząc brwi do góry z lekkim uśmiechem.
-Wiesz...- nie dokończyłam bo ktoś mi przerwał.
-Siema Liam.- mówi Nathan a ja spoglądam na niego widząc jak przybija piątkę z tym brunetem.
-Cześć Nathan.
-Próbujesz się umówić z tą panią?- pyta wskazując na mnie.
-Tak.- odpowiada tamten chłopak bez najmniejszego skrępowania.
-To muszę cię rozczarować... ona jest już zajęta.-mówi szatyn a brunet Spogląda na mnie z pytającym wyrazem twarzy.
-A to niby przez kogo?- pytał odwracając się z powrotem w stronę Nathana.
- przeze mnie.- mówi dumnie Nathan.
-Wow... w takim razie sory stary nie wiedziałem.- mówi i odchodzi zostawiając nas samych.
-To że zgodziłam się z tobą gdzieś wyjść nie znaczy że jestem już twoją własnością.- mówię przygotowywując drinka.
-Liam to kretyn.-mówi.
-A ty niby nim nie jesteś?- Pytam z lekkim uśmiechem na twarzy.
-Auć.- mówi i łapie się teatralnie za serce.
Pokręciłam rozbawiona głową.- trzymaj.- mówię kładąc mu przed nosem drinka.
- Rozpieszczasz mnie.- powiedział puszczając mi oczko.
-Nathan...czekam na ciebie...co tak długo?- mówi stając za nim. To ta sama Dziewczyna co wcześniej.
-Już idę.- odpowiedział nie odrywając ode mnie wzroku.
-To nie karz na siebie długo czekać.- mówi i dłońmi z jeżdża na jego umięśniony tors.
Nagle Nathan łapię za jej ręce tym samym zdejmując je z siebie.-Coś się stało?-pyta klejąc się do niego jeszcze bardziej.
-Emma zostaw nas na chwilę samych.- podkreśla ostatnie słowo.
-Co?
-Głucha jesteś? Powiedziałem zostaw nas.-mówi chłopak a dziewczyna posyła mi wrogie spojrzenie po czym odchodzi.
-Jednak bycie najprzystojniejszy ma swoje wady.-powiedziałam rozbawiona.
-Ehh... Emma to...jakby to powiedzieć. Dobra koleżanka.
-Nie musisz mi się tłumaczyć...- mówię przecierając blat.
-Ale chce.- powiedział stanowczo a ja uniosłam swój wzrok aby spojrzeć na chłopaka który intensywnie na mnie patrzył swoim Zielonymi oczami.
-Nathan mógłbyś sobie chociaż przez chwilę odpuścić.- odezwała się jego siostra która pojawiła się tutaj praktycznie znikąd.
-My tylko rozmawiamy.- mówi brunet.
-Ta... a ja nie widzę jak Pieprzysz ją wzrokiem.
Że co? Zrobiłam wielkie oczy prawie zakrztuszając się własną śliną.
Chłopak nie odpowiedzał.
-Drinka poproszę.- powiedziała jakby nigdy nic.
Ma tupet.
Nathan wypuścił głośno powietrze z ust zerkając na mnie niepewnie.
- Przyjdę po ciebie o 18:00.- powiedział i wstał z miejsca po czym sobie poszedł.
Patrzyłam jak się oddala. Do kiedy nie otrząsnełam się i zaczęłam robić drinka.
-Skąd jesteś?- odezwała się nagle jego siostra.
Spojrzałam na nią i mogę z całego serca stwierdzić że jest naprawdę bardzo ładna. Szatynka z długimi lekko falowanymi włosami i dużymi zielonymi oczami. Tylko pozazdrościć takiej urody.
-Umm z Kalifornii.- odpowiedziałem wlewając drinka do szklanki.
- Kalifornii?- zapytała zaskoczona a ja przytaknęłam.
- ale się złożyło... mam tam dziadków i właśnie za 2 dni planuję ich odwiedzić.- mówi a ja nie powiem byłam zaskoczona.- Wiktoria Jak chcesz to możesz już iść do domu poradzimy sobie.- krzyknął w moją stronę Sam.
-Okej.- odpowiedziałam podając dziewczynie drinka.
- Dlaczego właściwie tu przyleciałaś?- pytania a ja spoglądam na nią marszcząc brwi.
O co tak naprawdę jej chodzi?
-Przyjechałam tu do cioci.- mówię wzruszając obojętnie ramionami.
-My dziewczyny mamy coś takiego że rozumiemy się bez słów.-zaczyna.- A ty na pewno nie przyleciałaś tu tylko po to żeby odwiedzić swoją ciocię.- powiedziała upijając drinka.
- Nie do końca rozumiem o co ci chodzi.- kłamie.
- Oj wiesz I to doskonale.- powiedziała łapiąc drinka w rękę aby odejść w stronę jakiś chłopaków.
Jak oni to wszyscy robią? Czy ja naprawdę tak słabo ukrywam uczucia?
***
Dochodzi już 18:00 przeglądam się w lusterku.
Chyba wyglądam Okej.- mówię do siebie.
Nagle słyszę dzwonek do drzwi łapie torbę i już zamierzam wychodzić z pokoju ale zapomniałam o jednym.
Perfumy!
Cofam się aby się popsikać i gdy to zrobiłam dopiero teraz mogłam wyjść.
Chcąc już zejść na dół usłyszałam o czym rozmawiali bo było ich słychać i to doskonale. Dlatego przystanęłam na chwilę przypadkowo słuchając.Nie no dobra podsłuchiwałam.
- Pamiętam jak cały czas przychodziłeś tu po jej wyjeździe i o nią wypytywałeś.- Zaśmiała się ciocia.
-Taak wtedy byłem mały a już zdążyłem się zauroczyć.-mówi.
-Oj tak to prawda.-mówi ciocia cicho się śmiejąc
-Ale wie Pani co?
-Co?
-To nadal nie przeszło.
Otworzyłam szeroko usta zakrywając dłonią.
A moje serce zaczęło szybciej bić od bardzo długiego czasu...
CZYTASZ
Wybrałam Ciebie ❤ W.H
Teen FictionJak daleko można uciec od siebie, żeby pokonać niewyobrażalny ból? Jak wiele musisz zapomnieć, żeby móc żyć dalej? Wiktoria po rozstaniu z Chrisem odcina się od wszystkich. Aby uciec przed bólem jakie towarzyszy jej przez to miejsce oraz wspomnienia...