-Co? Chcesz mnie zostawić samą? -pytam spanikowana.
-Dasz radę...dziś jest i tak mało osób, a poza tym Sam bedzie za pół godziny, a ja naprawdę muszę już wyjść.-mówi Emily.
-Ehh...mam nadzieję, że to coś ważnego...-mówię poddając się.
-Randka.- pisnęła mi do ucha po czym wyszła jeszcze przed tym poprawiając włosy w lustrze.
Pokręciłam rozbawiona głową i obkręciłam się widząc zbierających się klientów.
Super...
***
Rozdwajam się jak tylko mogę, ale to nadal za mało, a przecież dzisiaj miało być tak "mało osób" jak to powiedziała Emily. Spoglądam na zegarek Sam bedzie dopiero za 20 minut. Wypuszczam głośno powietrze z ust i podaję gotowego drinka klientowi.
Nagle usłyszałam kaszlnięcie dlatego odwróciłam się w tamtą stronę.-Ciężki dzień?- zapytał Nathan lekko się uśmiechając.
-Raczej ciężkie 30 minut.-mówię spoglądając na grupę zbierających się za barem osób.
-Przepraszam cię Nathan, ale muszę iść.- mówię posyłając mu wymuszony uśmiech i podchodzę do pewnej pary aby odebrać od nich zamówienie.
-Co podać?-pytam.
-Poprosimy dwa zimne drinki z sokiem pomarańczowym.-mówi mężczyzna podając mi pieniądze.
-Już się robi.-mówię i zabieram się do roboty.
-Pomogę ci.-usłyszałam za sobą, dlatego się odwróciłam.
-Nie... dam radę.-mówię wracając do robienia drinka.
-To nie było pytanie.-powiedział i zaczął mi pomagać.
-Dobra, a więc musisz teraz wziąść kostki lodu i...-nie dokończyłam bo mi przerwał.
-Wiem.-powiedział i posłał mi jeden z tych swoich seksownych uśmiechów.
Jaki on jest przystojn...eh zajmij się pracą!
***
-Proszę.-mówię podajac drinka i nagle poczułam coś zimnego na plecach. Podskoczyłam, a klienci spojrzeli na mnie pytająco, a ja tylko się sztucznie uśmiechnęłam.
- Wszystko w porządku?-zapytała kobieta.
-Tak tak wszytko gra.- mówię próbując się nie ruszać, bo mam coś bardzo zimnego pod bluzką.
Obydwoje spojrzeli na mnie jak na idiotkę.
Zabrali swoje drinki i poszli. Szybko włożyłam rękę pod bluzkę od strony pleców wyjmując lód.
Odwróciłam się w stronę Nathana, który patrzył na mnie rozbawiony.-Jesteś Niepoważny!-mówię rozbawiona.
- Powiedz mi coś czego nie wiem.- powiedział opierając się o blat pokazując szereg swoich pięknych ząbków.
-Już jeste...a co on tu robi?- mówi Sam wskazując palcem na Nathana.
-Pomagał mi.- mówię jakby to było oczywiste podając mu swój fartuch.
-To zwykły podrywacz.-powiedział cicho Sam biorąc ode mnie fartuch.
-Wiem.- mówię i go wymijam.
Nathan robi to samo z pewnym siebie uśmiechem na twarzy.
-Nie lubię go.- odzywa się nagle Nathan.
-Sama?- pytam, a on przytakuje.- jak go lepiej poznasz to jest nawet spoko.
-Wątpię...- powiedział.
CZYTASZ
Wybrałam Ciebie ❤ W.H
Dla nastolatkówJak daleko można uciec od siebie, żeby pokonać niewyobrażalny ból? Jak wiele musisz zapomnieć, żeby móc żyć dalej? Wiktoria po rozstaniu z Chrisem odcina się od wszystkich. Aby uciec przed bólem jakie towarzyszy jej przez to miejsce oraz wspomnienia...