- Jak długo tu jesteś?- warknął w moją stronę, ale nie wystraszyłam się.
-Czego chcesz od Chrisa?-zapytałam ostro.
Dlaczego w ogóle jeszcze o niego pytam?!?!
-Z tego co mi wiadomo chyba już nie jesteście razem więc to nie powinno cię interesować...- powiedział i bezczelne się uśmiechnął.
Cholera ma rację nie powinno...
-Nie wiem co przeskrobałeś, ale odwal sie od niego!-mówię poważnie.- słyszałam co nieco i w każdej chwili mogę udać się na najbliższy komisariat.- mówię, a z jego twarzy momentalnie znika uśmiech.
-I co oni mi zrobią?- zakpił.
-Zobaczysz...
- Jeśli to zrobisz.- mówi ostro i robi dwa kroki w moją stronę.- to wiedz, że twój kochaś też pójdzie za kratki.-mówi i wiem, że nie żartuje.
-Tak jak powiedziałeś wcześniej, nie jestem już z nim więc i mało mnie obchodzi to co się z nim stanie.- powiedziałam starając się brzmieć bardzo poważnie i chyba się udało. Odwróciłam się na pięcie i już chciałam odejść, ale szarpnął mnie za ramię.
-Auć...puszczaj.- mówię mierząc go wrogim spojrzeniem.
-Nie zrobisz tego!- warknął.
-Nie znasz mnie!- również wrknęłam.
-Znam i to wystarczająco dobrze.- powiedział tajemniczo się uśmiechając.-poza tym nadal go kochasz.
-Nie kocham... Już nie!-mówię i wyszarpuje się z jego uścisku.
-To dlaczego chcesz żebym zostawił go w spokoju?-zapytał, a mi odjęło mowę.
Właśnie dlaczego...
-A rób co chcesz, nie obchodzi mnie to.- powiedziałam i odeszłam.
Musiałam skłamać...
***
-Hej mogę wejść?- pytam Matta.
-Jasne...- mówi i puszcza mnie w progu.
Wchodzę do salonu gdzie wszyscy siedzą.
Jak zwykle.
-Macie kontrakt z Chrisem?-pytam nagle, a wszyscy patrzą na mnie z wytrzeszczonymi oczami.
-Coś się stało?- zapytał wyraźnie zdziwiony Dylan.
-Macie?- ponawiam pytanie.
A każdy z nich kiwa głową potwierdzająco.
-Nie wiem w co on się wplątał z Alanem... ale niech uważa.-mówię, a wszyscy w jednej sekundzie zrobili się poważni... wystarczyło tylko, że wspomniałam o Alanie.
-Gadałaś z nim?- pyta Matt.-przecież mówiliśmy ci żebyś trzymała się od niego z daleka.
-No i tak jest... ale Sara... ona w ogóle jakby zapadła się pod ziemię... musiałam do niej pojechać i niedaleko jej domu spotkałam Alana i dwóch groźnych typków... Alan mówił im, że mają załatwić Chrisa.-powiedziałam, a na samo wspomniane przeszedł mnie dreszcz.
-Kurwa.- warknął Evan.
-Więc przekażcie mu żeby na siebie uważał.- mówię.- to narazie...
-Idziesz? Tak po prostu? bez żadnych pytań?- pyta Dylan marszcząc brwi.
-To nie moja sprawa Dylan... mam swoje życie.-mówię i po prostu wychodzę.
***
-Hej co ty taka niemrawa jesteś?- pyta Nathan próbując mnie rozweselić.
CZYTASZ
Wybrałam Ciebie ❤ W.H
Teen FictionJak daleko można uciec od siebie, żeby pokonać niewyobrażalny ból? Jak wiele musisz zapomnieć, żeby móc żyć dalej? Wiktoria po rozstaniu z Chrisem odcina się od wszystkich. Aby uciec przed bólem jakie towarzyszy jej przez to miejsce oraz wspomnienia...