Zerwałam się jak poparzona widząc jak Sara wychodzi z ubikacji.
-Co ty masz taką minę?- zapytała rozbawiona.
-Co? Ja? Nie!- mówię zakłopotana.
-Yhm...dobra Chodź Dokończymy ten projekt.- mówi i kieruje się w stronę schodów.
Spojrzałam w głąb łazienki, Alan odwrócił się i popatrzył na mnie rozbawiony.
Jeszcze go to bawi??
Zirytowana szybkim krokiem zeszłam na dół, gdzie czekała już na mnie Sara.
***
Po przyjściu do domu poszłam od razu do swojego pokoju poszłam się umyć i położyłam się do łóżka. Leżałam tak bezczynnie gapiąc się w sufit, a od środka zżerało mnie sumienie, bo przez ten cały czas nie rozmawiałam z mamą i omijałyśmy się szerokim łukiem... nie zamieniając ze sobą ani jednego słowa.
Nagle mój telefon zawibrował, więc wzięłam go z szafki nocnej i zaczęłam czytać wiadomość.Nathan
Dobranoc :-*
Uśmiechnęłam się do siebie na tego sms-a. Z Nathanem mam bardzo dobry kontakt. Można nawet powiedzieć, że jest moją przyjaciółeczką. Śmieszne, ale prawdziwe.
Ja
Wzajemnie :-*
Odłożyłam telefon na szafkę gasząc przy tym lampkę i nawet nie wiem kiedy zasnęłam.
***
-Jedziesz ze mną na wyścigi?-pyta nagle, a ja patrzę na nią zaszokowana.
-Po co ty tam jedziesz?
-Nie odpowiada się pytaniem na pytanie.- burknęła.
A ja przewróciłam oczami.
-Mój kuzyn będzie się ścigał więc...chcę to zobaczyć.-powiedziała jakby to było oczywiste.
-To nie jest miejsce dla cie...-nie dokończyłam bo mi przerwała.
-Tak wiem wiem...to nie jest miejsce dla mnie.-mówi zamykając mocno szafkę.-ale i tak tam pójdę...więc jak będzie? Pójdziesz ze mną czy...
-O której to?-pytam zerkając na tłumy uczniów.
-Dzisiaj o 21.-mówi szeroko się uśmiechając.
-Będziemy w kontakcie.-powiedziałam i udałam się pod salę, bo za niecałą minutę powinien być dzwonek.
Czemu ja się na to zgodziłam? Jakoś w głębi duszy chciałam tam ponownie się znaleźć. A może to nadzieja, że go spotkam...spotkam Chrisa.
***
Wchodzę do domu, ale niestety nie zastałam mamy. Wypuściłam głośno powietrzne z ust. Udałam się w kierunku kuchni. Wyjęłam z lodówki mały sok i poszłam do swojego pokoju. Znając życie, nie będzie mi się chciało w weekend odrabiać pracy domowej, dlatego zrobię ja teraz.
Kto normalny odrabia pracę domową w piątek???
Chyba tylko ja...***
Teraz chwila przerwy...-mówię do siebie wystając od biurka i kładę się na łóżko.
Boże jak ta nauka jest wyczerpująca...
Zerkam na zegarek jest dopiero 16 więc mam jeszcze dużo czasu. Wyciągnęłam telefon z kieszeni i zaczęłam oglądać forum społecznościowe. Ale szczerze nic ciekawego nie było, dlatego odłożyłam telefon i poszłam do garderoby z zamiarem wybrania sobie jakiegoś ubrania na dzisiejszy wieczór. Gdy już to zrobiłam wróciłam do tej cholernej matmy, aby skończyć tą pracę.
CZYTASZ
Wybrałam Ciebie ❤ W.H
Novela JuvenilJak daleko można uciec od siebie, żeby pokonać niewyobrażalny ból? Jak wiele musisz zapomnieć, żeby móc żyć dalej? Wiktoria po rozstaniu z Chrisem odcina się od wszystkich. Aby uciec przed bólem jakie towarzyszy jej przez to miejsce oraz wspomnienia...