- Za chwile ruszacie. Nie spóźnij się.
Przytaknęłam tylko na słowa znajomego z gangu i sięgnęłam po poduszke, coś w stylu prowizorycznego brzucha ciążowego. Odpięłam sukienkę i zsunęłam ją do bioder. Przełożyłam wynalazek Minri i próbowałam go zapiąć.
- Ahh, źle to robisz - Czyjeś zimne dłonie przejęły wiązanie na moich plecach. Szybko sobie poradził z tym i pomógł mi założyć z powrotem sukienke. - Idealnie, nic nie widać - Skomentował dopinając zamek.
- Dzięki Jin - Obróciłam się do niego przodem. - Czuje się zażenowana z tym czymś - Z niesmakiem spoglądałam w dół.
- Do twarzy Ci z brzuszkiem.
- Nie zaczynaj znów.
- A wiesz tak sobie wyobrażam czasem... - oparł się o ścianę i przymknął oczy. - Że jestem zajebistym wujkiem. I przystojnym.
- Piłeś coś? - zasmiał się na moje słowa i spojrzał na mnie.
- Jeśli będziesz kiedyś miała dziecko, to nazwij je Jin, nie zależnie od płci.
- Głupek - prychnęłam pod nosem i spotkałam się z karcącym wzrokiem przyjaciela. - Przemyśle to.
Słysząc hałas dobiegający z przejścia, nasze spojrzenia zatrzymały się na Yoongim. Odwróciłam głowę nie chcąc napotkać jego oczu, lecz wiedziałam, że za moment to się stanie.
- Nabi, porozmawiaj ze mną - podszedł do nas, a starszy widząc co się szykuje, opuścił nas wcześniej gładząc mnie po głowie dodając tym samym otuchy.
- Mam jeszcze chwilkę.
Chłopak westchnął i delikatnie łapiąc mnie za ramiona, obrócił w swoją stronę. Spusciłam głowę w dół, a gdy złapał mnie za podbródek, odtrąciłam jego rękę.
- Nie chcę żebyś się na mnie gniewała, ale ostatnio coś mi nie wychodzi. Nawaliłem i bardzo za to przepraszam mała. Nie jestem wyśmienitym romantykiem, ale staram się dla Ciebie - ukucnął tak, aby spojrzeć mi w oczy. Widząc jego łagodny wyraz twarzy i skruche w oczach nie wytrzymałam i usmiechnęłam się szeroko. - Ej, z czego się smiejesz? - zapytał odwzajemniając mój gest.
- Yoongi, nie umiem być długo zła na Ciebie - Przykucnęłam przy nim i przytuliłam się do niego. - Nie cierpię Cię, wiesz?
- Mhym - Wzmocnił swój uścick i głowę oparł na mojej. - Przynajmniej ja powiem, że Cię kocham.
- Musimy jechać...
Usłyszałam głos Taehyunga i odsuwając się od Yoongiego spojrzałam na niego.
- Już idę - Chłopak miał nieco niezadowoloną minę. Starał się to ukryć.
- Uważaj na siebie - na koniec Suga złożył delikatny pocałunek na moich ustach i puścił mnie.
- Ty też. Nie chcę powtórki - szepnęłam i dając jeszcze chłopakowi całusa w policzek, odzeszłam do Taehyunga. Razem udaliśmy się do auta przygotowanego dla nas i będąc w nim, ruszyliśmy szybko.
- Dobra, to powtórzmy nasz plan - zaczęłam uzbrajając się w broń i kontak z innymi, głównie Tae.
- Jesteśmy małżeństwem Lee od 2 lat oraz za 4 miesiące spodziewamy się potomstwa. Pracujemy jako przedstawiciele firmy jednej z marek samochodowych w Korei. Nazywam się Minho, a ty Mina. To tyle z podstawowych informacji.
- Tak. Następnie usypiamy ich czujność i wykradamy to czego potrzebujemy. Wydaje się proste.
- Poradzimy sobie.