Rozdział 19

1K 58 77
                                    

Finn i Nicole... całują się. Wybiegłam z mieszkania. Wróciłam do domu. Nie mogłam powstrzymać łez. Zamknęłam się w pokoju. To koniec. To naprawdę koniec. Czuję jak moje serce rozpada się. Jak... umieram.

*Kilka dni później*

Chodziłam do szkoły. Jak zawsze. Jednak nie było jak zawsze. Zmieniło się. Nie czułam emocji. Z każdym dniem czułam jakbym traciła część siebie. Łzy lały się ze mnie jednak nie czułam już smutku. Czułam pustkę. Jak się w nią zapadam. Jak niknę. Nie chciało mi się pić. Nie chciało mi się jeść. Nie czułam bólu. To tak jakby mnie nie było, jak bym zakładała maskę. W szkole uśmiechnięta i normalna. Sama i nielubian, ale uśmiechnięta gdzie jej jedynym problemem jest trójka z matematyki. A w środku? Nie ma już nic. Rozpacz jest przeszłością. Radość? Była. Dawno temu. Gdy moja jedyna nadzieja zniknęła ja wraz z nią. Nie potrafię wrócić. Ale już mi nie zależy. I tak to już koniec. Jednak pewnego dnia coś we mnie pękło. Finn i Nicole. Szczęśliwi trzymają się za ręce. Poczułam jak cały smutek zbierany przez ostatnie dni uderzył we mnie ze śmiertelną dawką. Wyszłam spokojnie ze szkoły. Nie pokazywałam bólu mimo że serce bolało mnie niemiłosiernie. Czułam jak się dusze mimo że to tylko urojenia. Dotarłam do domu i rzuciłam się na kolana. Łzy spływały jedna za drugą. Krzyczałam pragnąc pozbyć się tego bólu.

Wdech i wydech. Uspokój się. Nie! Ja już nie mogę! Wszystko napływało do mojej głowy. Wszystkie wspomnienia które chciałam zapomnieć.

''Nazywam się Finn. Miło mi Cię poznać.- wyciągnął do mnie rękę.

Spojrzałam na niego zdziwiona i nieśmiało uścisnęłam dłoń. Na moje policzki wkradł się lekki rumieniec.''

Nie... nie mogę...

''-Nic. Po prostu...- nie mogłam dłużej powstrzymywać rozbawienia gdy jego loki opadły mu na twarz i zakryły oczy.

Oboje zaczęliśmy się śmiać a nauczyciel zabijał nas wzrokiem.''

Przestań...

 ''Nagle ujrzałam bujną ciemną czuprynę. Skądś ją znam... Gdy chłopak się odwrócił myślałam że zemdleje.

-Emily?''

Skończ...

''-Na pewno wszystko dobrze? Wyglądasz na zmartwioną...

-N-Nie... wszystko dobrze... n-nie martw się o mnie...- chłopak puścił mnie i lekko przytulił''

Nie...

''Gdy wszyscy zasnęli podeszłam do Finna i delikatnie pocałowałam go w policzek''

Nie mogę już! Dlaczego... łkałam trzymając się za serce.

''Ładnie śpiewasz... czemu nie robisz tego przy nas?''

''Na pewno sobie poradzisz! Musisz po prostu trochę w siebie uwierzyć!''  

Jego słowa ciągle krążyły w mojej głowie. Nagle poczułam dziwną ulgę. Na mojej twarzy pojawił się słaby uśmiech. Wstałam i poszłam do pokoju. Chwyciłam za telefon i wybrałam numer do Finna.

-Ile razy mam mówić że nie chce z tob-

-Zamknij się i słuchaj. Chcę podziękować Ci za wszystko.

-A-Ale o czym ty mó-

- Chcę podziękować Ci za wszystkie te dobre chwile. Dzięki tobie chociaż przez chwilę - po moim policzku spłynęła łza- czułam się taka szczęśliwa. Dziękuje Ci... Ostatni raz.

-E-Emily c-co-

-Wybaczam Ci za wszystko. Chociaż mnie to rani. Mimo to zawsze będę Cię kochać.

-C-Co?

Rozłączyłam się. Włączyłam wodę w wannie. Wzięłam kartkę i długopis.

Dziękuje wam wszystkim za te dobre chwilę. Przepraszam rodziców... Przepraszam wszystkich.  Noachowi Schnappowi dziękuje ze ten ciepły uśmiech... Millie Bobby Brown za te wszystkie żarty i śmiechy... Finnowi... Dziękuje za wszystko. Dziękuje że przy mnie byłeś. To dzięki tobie moje życie choć na chwile stało się lepsze. Nie zapomnij o mnie. Będziecie zawsze w moim sercu. Emily

Karteczkę odłożyłam na łóżko. Wzięłam do ręki mały ostry przedmiot i weszłam do wanny. Ze łzami w oczach przejechałam żyletką po ręce. I tak kilka razy. Krople  wypływały z ran po chwili lądując w wodzie. Krwi było coraz więcej. Woda zmieniła kolor na czerwony. Czując że mdleje oparłam się o wanne. 

Przepraszam Finn. Tak cholernie przepraszam.

Moje cierpienie w końcu się skończy.

Już nikt nie będzie musiał się mną przejmować.

Zamknęłam oczy.

Przepraszam że jestem taka słaba.

*****************************************************

Koniec. No cóż nie każda książka kończy się dobrze.










Nie no oczywiście że to nie koniec kochani XD Nabrał ktoś się?

Podobały się wam rozdziały? A i napiszę jeszcze może bo mam wenę. W zasadzie to taki maraton z okazji 2 tyś (kocham was za to <3) już dałam 4 rozdziały B)

''Weak girl'' - Finn WolfhardOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz