Rozdział 34

662 31 65
                                    

Kolejne dni nagrań przemijały szybko. Jak narazie wszytko szło po myśli reżyserów. Jednak dzisiaj coś się zmieniło. Weszłam do studia z zamiarem przywitania się ze wszystkimi jak zazwyczaj. Jednak teraz zamiast siedzieć na kanapach i czytać scenariusz, stali w kółku rozmawiając z nieznanym dotychczas mi głosem. Zaciekawiona podeszłam do grupki i stając na palcach starałam się zobaczyć nowego aktora. W końcu przecisnełam się przez mały tłum. Zauważyłam ją, uśmiechającą się promiennie do wszystkich. Jej włosy były spięte w niedbałego koka koloru ciemnego brązu. Błękitne, głębokie oczy tryskały radością. Miała porcelanową cerę i różowawe usta. Po chwili spojrzała na mnie.

-Zapewne ty jesteś Emily. Słyszałam dużo dobrych rzeczy o tobie.- uśmiechnęła się wyciągając drobną rękę- Mam na imię Carmen, miło Cię poznać.

Ostrożne ją ścisnełam, odwzajemniając uśmiech po czym bardziej niż na niej, skupiłam się na reszcie zapatrzonych w nią jak w obrazek aktorów, w tym Finna. Wycofałam się z tłumu i sama usiadłam na sofie. Po chwili zajeły sie nami makijażystki.

*kilka godzin później*

Zmęczeni wyszliśmy ze studia. Rozpuściłam włosy i zerknęłam na Millie. Ta śmiała się głośno razem z Carmen która jedynie cicho chichotała elegancko zasłaniając usta dłonią. Reszta szła obok nich. Westchnełam tylko i podeszłam do nich przysłuchując się rozmowie.

-Naprawdę tak było! Jeśli chcesz możesz wpaść do naszego pokoju, mam jeszcze wiele takich opowieści z planu. -mówiła wesoła Millie

-Chętnie posłucham. - uśmiechneła się Carmen

-A może teraz pójdziemy uczcić pojawienie się nowej aktorki? Shake'i dla wszystkich, ja stawiam. - dołączył się do rozmowy Noah

Wszyscy chętnie zgodzili się na ten pomysł. Ja tylko lekko przytaknełam i ziewając złapałam pod ramię Finna.

- Jesteś śpiąca myszko?- zapytał

-Trochę, ale to nic. - uśmiechnełam się lekko do chłopaka

-Okey.- odwzajemnił uśmiech po czym zaczął rozmawiać z Noahem

Po chwili dotarliśmy do knajpki. Dziewczyny zamówiły shake'i truskawkowe a chłopcy waniliowe. Zgodnie z obietnicą Noah zapłacił. Siedziałam przy oknie i zamyślona wpatrywałam się w pejzaż za nim. Wszyscy rozmawiali i opowiadali historie z nagrań a Carmen co jakiś czas tylko przytakiwała czy cicho się śmiała. Chyba mam lekkie déjà vu. To był jeden z moich pierwszych dni na planie. Wtedy też wesoło rozmawiali a ja byłam nieobecna. Po chwili zaczęłam pić mój napój i przyglądałam się moim towarzyszom. Zmarszczyłam lekko brwi, widząc jak Finn patrzy na nią z uśmiechem, słuchając jej opowieści. Mimo że obejmuje mnie ramieniem czuje... coś dziwnego. Carmen wydaje się taka... idealna. Jest nowa, każdy się nią interesuje, zapominając przy tym o mnie. Wzdycham tylko cicho, zerkając na zegarek.

-Chyba zacznę się już zbierać...- powiedziałam, wstając

-Pójdę z tobą. -posłała mi uśmiech Carmen- Nie masz nic przeciwko..?

-Nie, skądże. -mruknełam, ubierając kurtkę

**********

Wraaacaaaamy

''Weak girl'' - Finn WolfhardOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz