Otworzyłam oczy. Jak tu jasno... jestem w niebie? Rozejrzałam się dookoła. Wygląda na szpital... Chwila... Ja nie umarłam... Do pokoju weszła pielęgniarka. Zaklaskała w dłonie szczęśliwa i od razu wyszła. Przyszedł doktor.
-Jak się panienka czuje? Żadnych mdłości, ból głowy?
-Nie...
-Bardzo dobrze. A teraz, ktoś bardzo chcę cię zobaczyć.
Otworzył drzwi w których pojawiła się znana mi już czupryna. Chłopak podbiegł i mocno mnie przytulił. Mimo że nie pamiętam do końca co się stało przytuliłam go.
-N-Noah- powiedziałam chicho
-Tak jestem tu Emily. Przy tobie. Przepraszam Cię że Cię opuściłem...
Przytuliłam go mocniej. Włożył bukiet kwiatów do wazonu, posłał mi szczery uśmiech i wyszedł. Wstałam z łóżka. Nagle poczułam mocny ścisk. Do pokoju szpitalnego wbiegł chłopak. Chłopak przez którego byłam taka szczęśliwa. Chłopak przez którego płakałam. Chłopak którego... pokochałam.
-Przepraszam!Przepraszam, przepraszam, przepraszam...- mówił przez łzy
Zszokowana delikatnie pogłaskałam go po włosach. Spojrzał mi w oczy i wszystko mi się przypomniało. Zachwiałam się lecz Finn złapał mnie i położył na łóżku.
-To wszystko moja wina... jak mogłem jej uwierzyć... - po jego policzkach dalej leciały łzy
Delikatnie dotknęłam jego twarzy i otarłam łzy.
-Finn... nie obwiniaj się... to nie twoja wina...
Zaczeliśmy płakać razem. Usiadł razem ze mną na łóżku i złapał za ręce. Spojrzał na mnie czerwonymi lekko opuchniętymi od łez oczami a następnie złączył nasze usta w krótkim pocałunku. Zszokowana zamknęłam oczy i oddałam pocałunek.
-K-Kocham Cię...
-Ja Ciebie t-też!- odpowiedział płacząc i objęliśmy się.
CZYTASZ
''Weak girl'' - Finn Wolfhard
FanfictionOpowiada o dziewczynie zmagającej się z nieśmiałością i problemami. W jej głowie ciągle krążą wspomnienia z przykrej przeszłości i strach przed tym że się powtórzą. Jednak pewnego dnia, pojawia się nadzieja na lepsze. Ktoś, kto pomoże jej znowu stać...