Rozdział 13

1K 66 36
                                    

Gdy skończyliśmy nagrywać scenę i trochę porozmawialiśmy z reżyserami, dostaliśmy scenariusz na następny odcinek. Pożegnałam się z resztą aktorów i wróciłam do domu. Następną scenę nagrywamy w piątek. Po wyjściu z budynku na niebie były już gwiazdy. Te kilka scen długo nam zajęły. Już miałam wracać do domu lecz ktoś mnie zatrzymał.

-Wracamy razem?- spytała Millie

-Chętnie- uśmiechnęłam się lekko

Zaczęłyśmy iść w strone domów.

-I jak podoba Ci się na planie? 

-Jest super.

-Wogóle bardzo dobrze Ci szło- uśmiechnęła się- Występowałaś już kiedyś w jakimś filmie?

-Nie... nigdzie nie występowałam. W zasadzie to ciągle siedziałam w domu...

-Oh... Ale i tak nieźle Ci idzie!

Rozmawiałyśmy aż znalazłyśmy się pod moim domem. Podałyśmy sobie numery telefonu a następnie pożegnałyśmy się. Szybkim krokiem weszłam do mieszkania. Rodzice chyba już spali. Poszłam do pokoju i rzuciłam się na łóżko. Ciesze się że wszystko dobrze poszło. Dużo zawdzięczam Finn'owi, Millie i Noah'owi. Są dla mnie tacy mili...

Umyłam się i przebrałam w piżamę. Wyszłam jeszcze na balkon i oparłam się o poręcz. Ciemne ulice oświecało światło rzucane przez latarnie. Mimo późnej godziny było jeszcze pełno aut. Patrzałam tak na miasto przez kilka minut a potem wyrywając się z transu poszłam spać.

*Kolejny dzień*

Obudziłam się w miarę dobrym humorze. Jednak minął mi on gdy przypomniałam sobie że dzisiaj szkoła. Spanikowana spojrzałam na zegarek. Była 8:15. Zaspałam! Szybko się ubrałam i umyłam zęby. Zarzuciłam na  siebie plecak i wybiegłam z mieszkania. Cholera! Zapomniałam zamknąć! Szybko wróciłam i zamknęłam drzwi a następnie ile sił w nogach pobiegłam do szkoły. O mało nie uderzyłam głową w drzwi które nie chciały się otworzyć. Po wejściu do budynku panicznie rozglądałam się za klasą. Pobiegłam do drzwi i pociągnęłam za klamkę. Weszłam do klasy i od razu upadłam. Kto tu postawił ten kosz?! Momentalnie każdy skierował wzrok na mnie wraz z nauczycielem. Wszyscy się śmiali. Jestem pośmiewiskiem. Moje oczy zaczęły piec. Szybko wstałam i zakryłam oczy ręką. 

-Przepraszam za spóźnienie...- powiedziałam cicho i skierowałam się w stronę ławki. 

-Ktoś tu wstał lewą nogą!- zaśmiał się Wolfhard i lekko szturchnął mnie w rękę.

Zacisnęłam usta i obróciłam głowę w inną stronę. Nie chce płakać. Oczy jednak coraz bardziej szczypały i po chwili obraz zrobił się nie wyraźny.

-H-Hej wszystko dobrze?- spytał zmartwiony chłopak i spróbował na mnie spojrzeć.

-Tak... Po prostu jestem zmęczona.- odpowiedziałam nie patrząc na niego i pociągnęłam nosem

Siedziałam tak jeszcze przez chwile a potem z pozwoleniem nauczyciela poszłam do toalety.

-Weź się w garść Emily. Przecież nic takiego się nie stało.- powiedziałam do siebie patrząc w lustro i przemyłam twarz wodą. Spróbowałam się uspokoić. Zacisnęłam paznokcie na dłoni jak najmocniej potrafiłam. Nagle poczułam pieczenie i ciepłą ciecz na ręce. Spojrzałam przestraszona. Na dłoni powstały ślady paznokci z których wypływała krew. Wzięłam papier owijając ranę i zsunęłam rękaw zasłaniając dłoń. Wróciłam do klasy i usiadłam na miejsce. 

-Co Ci się stało w rękę?- zapytał chłopak zauważając opatrunek

Szybko zasłoniłam ją rękawem.

-Przewróciłam się- uśmiechnęłam się po czym odwróciłam głowę czując że znowu napływają mi łzy- To nic, nie martw się.

Bo po co? Przecież wszystko jest w porządku.

****************************************

Maraton cz. 1

''Weak girl'' - Finn WolfhardOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz