19. Prawda wychodzi na jaw

167 8 2
                                    

AGATA:
Boże on mnie kocha. Te myśli nie dawały mi spokoju. On na prawdę to powiedział.
Co się ze mną dzieje? Od kiedy stałam się znowu taką laleczką? Jedno słowo a ja zmiękłam. Jednak zostało we mnie coś z przeszłości.

Obudziłam się z uśmiechem na ustach ponieważ w szkole zobaczę Kubę. Wstałam załatwiłam poranną toaletę i ubrałam się w czarne rurki z wysokim stanem, czerwono- czarną koszule w kratę i skórzaną kurtke. Makijaż zrobiłam lekki jak na co dzień do szkoły. Wybiegając z domu złapałam butelkę wody i jabłko.
Jadąc autobusem stwierdziłam, że dawno nie piłam alkoholu ani nie brałam nic. To źle... zaczęłam się zmieniać.

W szkole wypatrywałam tylko Kuby ale niestety nigdzie go nie było. No cóż on się zawsze spóźnia. Ale dziś miałam jeszcze większą ochotę by się do niego przytulić. Nagle dostałam SMS.

Od
KUBA♡ :
Nie będzie mnie dziś. Ale spotkajmy się o 20 tam gdzie odbył się kiedyś nasz trening. 💘

Ooo tyle wspomnień. Pewnie przygotował coś specjalnego. Odpisałam tylko szybko na SMSa i poszłam na lekcje. Nie mogłam się już doczekać. Po szkole poszłam do domu by się przespać a następnie ogarnąć na spotkanie.

Kiedy byłam już gotowa oczywiście odjebana. Bo trzeba jakoś wyglądać. Założyłam czarną obcisłą spódnice i tego samego koloru koszulkę. Nie chciałam przesadzać z elegancją więc całość dopełniłam czarnymi Vansami.

Po jakimś czasie byłam na miejscu, z daleka widziałam Kubę siedział w tym samym samochodzie,  w którym widziałam go tamtego dnia pod szkołą. Podeszłam bliżej niego i gdy chciałam go przytulic Kuba załapał mnie za ręce i spiął kajdankami z tyłu.

- Co się dzieje?!- krzyczałam. Nie wiedziałam o co chodzi.

- Siedź cicho jak nie chcesz ucierpieć- powiedział Kuba.

Nagle podjechał do nas kolejny samochód, z którego wysiadł dość przystojny blondyn wyglądający na starszego od nas.

- Ooo widzę, że panna juz gotowa do odbioru- powiedział lecz ja nie zrozumiałam nic. Mój mózg jak by nie przetwarzał informacji.

-Tak. Masz wszystkie pieniądze?- zapytał Kuba kiedy ja dalej spięta kajdankami leżałam już na masce samochodu mężczyzny.

- Kuba? Co się dzieje ?Dlaczego ty mi to robisz?- powiedziałam już bezsilna.

- Co już nie jesteś taka odważna?- powiedział- Chcesz prawdy? To proszę bardzo- kontynuował- Tamta blondynka to nie była moja kuzynka ale dziewczyna, którą sprzedałem, tak samo jak sprzedaje właśnie ciebie.



Zacznij KochaćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz