#2

4.2K 159 92
                                    

«Na Pokątną»

Zrobiliśmy wszystkie zakupy, nie było trzeba listy na zakupy czy coś. W końcu mam 15 lat i nie raz robiłam zakupy.

Mama patrzyła na zegarek, który ładnie ozdabiał jej nastgarstek. Mina jej zrzedła.

-Arianna, musimy iść. Ministerstwo i te sprawy. Jak za minutę tam nie będziemy to będzie źle, bardzo źle. Mamy bardzo ważne zebranie. Nie obrażaj się, ale musimy Cię zostawić samą. Pójdziesz do kawiarni, i zamówisz sobie co chcesz.-powiedziała na jednym tchu i szybko deportowali się z ojcem do ministerstwa. Trudno. Już jestem przyzwyczajona do ich nieobecności. Mam ochotę na zimne czekoladowe lody oraz pyszną, gorącą czekoladę.

Skierowałam się do kawiarni, i na moje nie szczęście potknełam się i już miałam upaść na ziemię. Jakoś to długo trwało. W końcu miałam zamknięte oczy. Mądra ja. Kiedy je otworzyłam zorientowałam się że ktoś mnie trzyma. Był to czarnowłosy chłopak. Chyba w moim wieku. Przystojny to on jest, ale nie w moim typie.

-Witam piękną panię.  chyba mnie nie znasz, a już na mnie lecisz. Wiem że jestem przystojny, ale nie wiedziałem że aż tak.-powiedział ten zapatrzony w siebie debil.

-Słuchaj Ty, samolubie-wskazał palcem wskazującym na siebie z miną niedowierzenia-Po pierwsze nie lecę na Ciebie bo nie jesteś w moim typie, po drugie od kiedy my przeszliśmy na ty, a po trzecie dziękuję- powiedzialam

-sorki jestem Syriusz Orion III ,,łapa" Black.

-Jestem Arianna Grande-uśmiechnełam się do niego A on to odwzajemnił.

-Miło Cię poznać, Łapo.

-Wiesz, moi najlepsi przyjaciele czekają na mnie w środku, może  chciała byś ich poznać. Będziesz bardzo sławną dziewczyną w Hogwarcie.

-A to niby czemu?-zapytałam zaciekawiona.

No bo my jesteśmy huncwotami, najprzystojniejszymi chłopakami w całym hogwarcie-na chwilę udawał że myśli-oprócz Petera, on ma słabość do jedzenia, A konkretniej: do słodyczy- rozmawialiśmy tak, aż dotarliśmy do jednego stołu, gdzie siedzieli dwaj kolejni huncwoci. Jeden w okularach, a drugi hmm... gruby? Nie wiem.

-Cześć-powiedziałam do nich.

-Hej, jesteś nową dziewczyną Łapy?-zapytał, podajrze Peter

-Nie, znajomą z przed kilku sekund- uśmiechnełam do nich, na co oni się trochę zdziwili.  Chciałam coś powiedzieć, ale przerwał mnie męski, ciepły głos.

-Hejka chłopaki- chyba mnie nie zobaczył, no bo nie jestem chłopakiem. Odwróciłam się do niego. Zobaczyłam najprzystojniejszego chłopaka na tej planecie. O Nie!!! O czym ty myślisz. Ale on jest taki przystojny... STOP. Nie mogę, się zakochać.

««««««««««««««««»»»»»»»»»»»»»»»
Postanowiłam dzisiaj dodać rozdział żeby nadrobić. Kolejny pojawi się nie długo. Mam nadzieję że się spodobał. Liczę na gwiazdki i komentarzy💬💬⭐⭐💬⭐💬⭐💬⭐💬⭐💬⭐💬⭐💬⭐💬⭐💬⭐💬⭐💬⭐💬⭐

Diosa De La Belleza[korekta]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz