❤🐾Ariana P.O.V❤🐾
Leżałam, A raczej siedziałam na moim miękkim i kochanym tedy. Mój kochany miś. Zawsze jest w moim pokoju. Dostałam go od Manu. Ale zaraz. Coś tu nie gra. Tedy jest w moim pokoju, pokój w domu. Ja jestem na drodze do szkoły, w pociągu. Natychmiast otworzyłam oczy żeby zobaczyć różowego "teddy". Zobaczyłam Remusa przytulającego się mnie. A JA PRZYTULAJĄCĄ DO NIEGO.Ruszyłam niespokojnie i zorientowałam się że w przedziale jesteśmy tylko my. Ja i Remus. To ni trwało długo. Do przedziału wpadły chłopcy.
-no jak tam? Wygodnie ci? Wiesz jaka jestem bardziej wygodny- wypowiedział się ten debil, który nazywa się Syriusz. Poruszył dwukrotnie brwiami.
-wiem Syriuszu, ale ja już siedzę na kolanach Ramusa, James jest zajęty przez Lily więc zostaje Peter. Może spokojnie usiąść na twoich kolanach- uśmiechnęła się do Syriusza.
-Nie! Nie! Nie! Nigdy.- ja tu rządzę koleś.
-nigdy nie mów nigdy- i vice versa.
-Co się dzieje? Ci idioci Cię obudzili?-zapytał zasypany Remus. Jak On sło... STOP!!! Ogarnij się.
-przepraszamy że obudziliśmy twojej dziewczyny
- James napisz zaproszenia na pogrzeb Syriusz! Zaraz. Czemu ja jestem w szatach. Ale jak?!?!
-spokojnie, Candy. Nie przebraliśmy Cię my. -przerwał- tylko Remus.-co on bredzi?
-Ja przebrałem Cię czarami, A nie tak jak myślisz- podrapał się po głowie.
-Ok. Ale o co chodzi z Candy?- zapytałam się.
-no jak już wiesz w naszej paczce każdy ma swoją ksywkę. Panowie lunatyk rogacz łapa i glizdogon. Ty też należysz do niej i będziesz nazywać się Candy. Nasza malutka Candy- powiedział James. Ej. Podoba mi się.
-widzisz Syriusz. Jednak myślisz. Brawo. Moje gratulacje.- pobiłam brawa z resztą A łapa ukłonił się.- czemu wszyscy macie ksywki zwierząt, ale tylko Remus ma inną.- Remus pobladł. Ale czemu?
-Bo... wyjaśnimy Cię naszym dormitorium. Ale obiecaj że nikomu nic nie powiesz. Okay Candy?
-Dobrze. Za chwile wysiadamy. Poprawcie włosy bo wyglądacie jak świeżo po...- nie dałam mu dokończyć .
-Nie dokończ, Syriuszu. -przekazałam i poprawilam włosy. Nagle ogarnął mnie stres.- A co jeśli trafię do innego domu i kontakt nam się urwie?
-Nie smuć się malutka Candy. Trafisz albo do gryfindoru albo do hufelpufu albo do rawenclowu. Zawsze będziesz naszą malutką Candy. - powiedział James i przytulił mnie. Potem poczułam obecność jeszcze kilku osób. Natychmiast zrobiło mi się ciepło na serduszku.
-dziękuję, chłopcy.
-Dobrze, chodźcie już.
""""""""""""""""""""""""""""""""""""""
No jak wam się podoba? Coraz nas więcej. Zostawcie coś po sobie. Kocham was. ❤❤🌟🌟💬💬
CZYTASZ
Diosa De La Belleza[korekta]
Fanfiction-jestem wilkołakiem- zdziwiłam się i przytuliłam go. On też się zdziwił moją reakcją. -Dlaczego mnie przytuliłaś?- zapytał -a co ty myślałeś że od ciebie ucieknę? nie mam nic do wilkołaków. A po za tym, jeszcze będziesz miał mi dosyć-powiedziałam i...