#3

3.9K 175 61
                                    


-Hej, jesteś nową dziewczyną Łapy?-zapytał, podajrze Peter

-Nie, znajomą z przed kilku sekund- uśmiechnełam do nich, na co oni się trochę zdziwili. Chciałam coś powiedzieć, ale przerwał mnie męski, ciepły głos.

-Hejka chłopaki- chyba mnie nie zobaczył, no bo nie jestem chłopakiem. Odwróciłam się do niego. Zobaczyłam najprzystojniejszego chłopaka na tej planecie. O Nie!!! O czym ty myślisz. Ale on jest taki przystojny... STOP. Nie mogę, się zakochać.
*******************************
Remus POV

Biegnę najszybciej jak tylko potrafię, żeby zdążyć na nasze spotkanie. Znowu będzie to samo. Peter będzie jadł, James planował psikusy, Łapa flirtował z dziewczynami A ja będę siedział cicho i czytał tą książkę, przez którą się spóźniłem. Na chwilę stanąłem przed drzwiami żeby wyrównać oddech i wszedłem do trzech mioteł. Nie myliłem się chłopcy na mnie czekali.

-Hejka chłopaki-powiedziałem nawet nie widząc że z nimi jest dziewczyna. Stary jestem, muszę nosić okulary. Żartuję. Taki debil jak ja traci swój wzrok przez przesiadywanie w bibliotekach.

-Hej... to znaczy jestem Arianna. Miło mi-podała rękę i uroczo się uśmiechneła. Tak pięknego i szczerego uśmiech jeszcze nigdy nie widziałem.-Jestem znajomą Siriusza z przed kilku minut- znowu lekko się uśmiechnęła.

-Jestem Remus, Remus Lupin. Inaczej Lunatyk. Mi też jest miło.

-A ja myślałem że może kiedyś będziemy razem. Chcecie powiedzieć- tutaj Siriusz wytarł łzę, której nie było- że jestem brzydki.-złapał się za serce.

-oj Siriuszu. Uraziliśmy twoje wielkie ego. Tak nam przykro.-powiedziała Arianna. Już ją lubię.

-Nie będziemy razem, bo już wiem z kim będziesz z naszej paczki, ale czy ktoś powiedział że nie możesz być moją przeszywaną siostrą?-tutaj przerwał- Nie? Więc od dziś Arianna jest moją przyszywaną siostrą.

-Dobrze mój PRZYSZYWANY bracie- Ari próbowała się nie śmiać i zachować powagę, ale nie mogła bo wybuchła śmiechem.

- Widzicie? Nawet jest podobięstwo. Nie umieją zachować powagi- powiedział Rogacz A Sirusz miał minę której nigdy nie widziałem na jego twarzy. On chyba nad czymś myślał. Musimy zaznaczyć ten dzień czerwonym kolorem w kalendarzu

-Faktycznie. Dobrze, co chcecie, ja pójdę i zamówię.- powiedziała Arianna.

-Ja chcę kremowe piwo z imbirem.- powiedział James.

-Ja chcę to samo tylko bez imbiru- podał Arianny swoje zamówienie. Nie podoba mi się to że Arianna musi ich zamówienia przynieść.

-Ja chcę pasztecik dyniowy- powiedział Peter

-A Ty Remus. Co chcesz- odwróciła do mnie i znowu się uśmiechnęła. Obym wszystkie moje dni zaczynał od zobaczenia takiego uśmiechu. Uśmiech Arianny...

- Ja chcę gorącą czekoladę, ale póidęz tobą.

-jaki superbohater. Za dużo komiksów czytał- powiedział James do Sirisza tak, aby nikt nie usłyszał. Jednak słuchu nie traciłem.

- To co idziemy?- Arianna podała mi rękę żebym wstał. Ja oczywiście złapałem rękę i poczułem jej miękkość i gładkość.

-Pa moje gołąbeczki- wziął serwetkę Jamesa i udając że płacze wytarł łzy których nie było- ale nie iść mi tu do kibla tylko składać zamówienia. Nie chcę Jeszce mieć małych, ślicznych i m... mądr... James ratuj, nie umiem wymawiać tego słowa.

-Mądrych?- zapytał Syriusza.

-Tak marych siostrzeńców- powiedział Syriusz A my z Arianną zarumieniliśmy się. O MÓJ Boże ona jest śliczna... Stop, ogarnij się Remus.- widzicie?! Nawet oboje spalili buraka. Ja Was mam na oku. A teraz idźcie składać nasze zamówienia, i powiedzcie jej, że widzę, że cały czas się na mnie patczy. Wiem że jestem przystojny no ale bez przesady.- powiedział A my z Ari poszliszmy składać zamówienia.

""""""""""""""""""""""""""""""""""""""

Diosa De La Belleza[korekta]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz